piątek, 14 lipca 2017

Victoria Aveyard - Królewska klatka

Tytuł: Królewska klatka
Autor: Victoria Aveyard
Liczba stron: 559
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://otwarte.eu


"Królewska klatka" to trzecia część cyklu Czerwona królowa. Powiem szczerze, że po lekturze drugiego tomu miałam mieszane uczucia co do "Królewskiej klatki", czułam się wręcz zniechęcona lekturą i na kilkanaście dni odłożyłam sięgnięcie po książkę, o której chcę Wam opowiedzieć.

W tej części Mare jest przetrzymywana przez Mavena jako więzień. Działanie Cichego Kamienia pozbawia ją mocy dziewczyny od błyskawic, dręczą ją wspomnienia dotyczące bliskich i Cala. W sumie akcja wokół Mare toczy się powoli, wręcz nudno. Pomijając kilka wydarzeń to są to ciągłe rozważania o przeszłości, o jej powiązaniach z Mavenem i Calem lub rozmowy z aktualnie panującym królem. Dlatego też podobało mi się to, że poprzez przedstawienie sytuacji z perspektywy innych bohaterów mogłam się dowiedzieć, co w tym czasie dzieje się w obozie Czerwonych, jak trenowani są Nowi, jak wyglądają przygotowania do ostatecznego starcia z Mavenem.

Strasznie mi się podobało wprowadzenie Evangeline jako narratorki. Chociaż w kilku momentach mogłam przekonać się, co naprawdę myśli i czuje kandydatka na królewską żonę. Autorka pokazała nam jej prawdziwe oblicze, trochę niszczy maskę bezwzględnej i zimnej Żeleźczyni, a pokazuje normalną dziewczynę, która dźwiga olbrzymie brzemię. Mimo wszystkich negatywnych rzeczy, jakich dowiedziałam się o niej w dwóch poprzednich częściach, wzbudziła we mnie o wiele większą sympatię niż Mare. 

Do połowy ta książka niestety jest nudna. Od połowy zaczyna się robić ciekawie, a końcówka naprawdę trzyma w napięciu, z obu stron padają ciosy, nadprzyrodzone moce Nowych i Srebrnych wzajemnie się zwalczają. Akcja zaczęła się naprawdę zagęszczać, w każdym momencie można było się spodziewać prawdziwej bomby. Czemu tak nie było przez cały cykl??

Pisząc ten post byłam przekonana, że jest to ostatnia część cyklu, ale na Lubimy Czytać znalazłam kilka opinii, w których autorzy czekają na kolejny tom. Dla mnie obecne zakończenie jest jak najbardziej zadowalające, nie poczułam się nim zdziwiona i chyba nawet go nie przeczuwałam. Wolę lekkie niedomówienie, niż rozwlekanie na 500 stron motywów bohaterów, które popchnęły ich do takiego finału. Dla mnie powinien być to już koniec, chociaż oczywiście jeśli powstanie kolejny tom to z ciekawości po niego sięgnę. 

Moja ocena: 5/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się