sobota, 31 grudnia 2016

Podsumowanie grudnia

Hej :).

Gotowi na Sylwestra? Mam nadzieję, że będzie to dobre pożegnanie odchodzącego roku. Jeżeli jeszcze nie ćwiczycie kroków tańca, to zapraszam Was na małe podsumowanie :).

W grudniu przeczytałam następujące książki:

1. Ewa Trojanowska - Detoks ciała i umysłu - 256 str.
2. Michael Dobbs - House of Cards. Ostatnie rozdanie - 524 str.
3. Elżbieta Cherezińska - Królowa - 573 str.
4. Amie Kaufman, Meagan Spooner - W spojrzeniu wroga - 348 str.
5. Amie Kaufman, Meagan Spooner - W sercu światła - 372 str.

W grudniu przeczytałam  2073 strony, czyli 67 stron dziennie. Jeżeli czytaliście wczorajszy wpis, to wiecie już, że najlepsze książki to Królowa i trzecia część House of Cards. 

Co dobrego udało Wam się przeczytać w grudniu?

Kochani, korzystając z ostatniego dnia roku życzę Wam wszystkiego najlepszego w 2017 roku, radości, miłości, ciepła, satysfakcji z pracy, spełnienia marzeń i jak najwięcej dobrych książek :)

piątek, 30 grudnia 2016

Top 15 - Najlepsze książki przeczytane w 2016 roku

Hej :).

Kolejny rok prawie za nami. Jeżeli chodzi o sprawy blogowe, to zrobił się tu ogromny zastój, spowodowany naprawdę wieloma czynnikami. Prywatnie, był to piękny rok, zaczęłam bardziej intensywnie dbać o siebie i swoje zdrowie, rozpoczęłam ćwiczenia i żegnam rok lżejsza o 7 kilogramów i kilkadziesiąt centymetrów w obwodach. Niestety, było też wiele ciężkich chwil, choćby przez ostatnie półtorej miesiąca. Staram się jednak nie poddawać i patrzeć z optymizmem na nadchodzące 365 dni :).

Nie przedłużam i prezentuję Wam listę 15 najlepszych książek przeczytanych w tym roku :)
1. Michael Dobbs - House of Cards
2. Michael Dobbs - House of Cards. Ograć króla
3. Michael Dobbs - House of Cards. Ostatnie rozdanie
4. Tadeusz Dołęga - Mostowicz - Znachor
5. Joanna Glogaza - Slow fashion
6. Hanna Kowalewska - Cztery rzęsy nietoperza
7. Anna Herbich - Dziewczyny z powstania
8. Elżbieta Cherezińska - Harda
9. Elżbieta Cherezińska - Królowa
10. Simon Beckett - Chemia śmierci
11. Simon Beckett - Zapisane w kościach
12. Katarzyna Zyskowska - Ignaciak - Zanim
13. Krzysztof Piskorski - Czterdzieści i cztery
14. Gaja Kołodziej - Kalejdoskop losu
15. Colleen Hoover - Maybe someday

Kolejność oczywiście jest przypadkowa, może nie wszystkie książki zasłużyły na 10 w moim sercu, ale były naprawdę dobre, a lektura wywoływała we mnie bardzo pozytywne uczucia. 
Jestem pod ogromnym wrażeniem intryg knutych w House of Cards, wciąż oczarowana powieściami Elżbiety Cherezińskiej, nadal zakochana w powieściach Colleen Hoover. Katarzyna Zyskowska - Ignaciak po raz trzeci pojawia się wśród autorów najlepszych książek, ale pierwsze miejsce musi w tym roku podzielić z Anną Herbich. W nadchodzącym roku muszę bliżej przyjrzeć się reszcie jej twórczości.
Zapraszam jutro na post o książkach przeczytanych w grudniu, a 2017 zaczniemy od wpisu o pewnej przedpremierze :).

Co dobrego przeczytaliście w mijającym roku? Macie już wybraną najlepszą książkę? Jestem ciekawa Waszych typów :)

środa, 21 grudnia 2016

Amie Kaufman, Meagan Spooner - W spojrzeniu wroga

Tytuł: W spojrzeniu wroga
Autor: Amie Kaufman
Liczba stron: 348
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Premiera: 11.01.2017


"W spojrzeniu wroga" to kontynuacja "W ramionach gwiazd", książki która mocno mnie zainteresowała na początku tego roku. 

Autorki sięgnęły po sprawdzoną już koncepcję: dwoje młodych ludzi z zupełnie innych światów spotyka się, chociaż nie powinni nigdy stanąć na swojej drodze. Mimo wielu przeciwności muszą znaleźć nić porozumienia, zacząć współpracować, aby ocalić swoje życie. Lee i Flynn walczą po przeciwnej stronie barykady: ona powinna likwidować rebeliantów, on i jego towarzysze są na celowniku pięknej pani kapitan. Pozornie trwa między nimi rozejm, ale sytuacja jest bardzo napięta i tylko iskra wystarczy, aby rozpoczęła się wojna. Flynn porywa Lee z bazy wojskowej, aby pomogła mu wyjaśnić zagadkowe zdarzenia na planecie. Chłopak, mimo że jego siostra była przywódczynią buntowników chce załatwić sprawy pokojowo. Poszukuje sojuszników, nie przeciwników. 

Oczywiście pojawia się też wątek uczuciowy, który dla nikogo nie okaże się niespodzianką: Lee i Flynn odkrywają, że stają się dla siebie ważni, że rodzi się między nimi miłość. Bardzo podobało mi się zaznaczenie tego, że pod wpływem uczucia bohaterowie zrzucają swoje maski i stają się zwykłymi ludźmi, nie wojownikami. 

Autorki tworzą bardzo interesujące postacie kobiece. Zarówno Lilac z pierwszej części, jak i Lee z "W spojrzeniu wroga" są odważnymi kobietami, nie zostają w tyle za mężczyznami. Flynn momentami jest wręcz mięczakiem przy walecznej pani kapitan. Lee jest niedostępna, wydarzenia z przeszłości spowodowały, że wybudowała wokół siebie mur, którego nie pozwala nikomu przebić. 

Podczas czytania ciągle zastanawiałam się, kiedy w końcu pojawi się element scalający pierwszą i drugą część tej trylogii. Na szczęście, losy bohaterów zaczęły się przeplatać i cała zagmatwana akcja powoli się rozplątuje. Jestem niemal przekonana, że trzecia część, którą właśnie zaczęłam czytać szykuje prawdziwą petardę :).

Ze względu na to, że do premiery zostało trochę czasu otrzymałam e - booka i dopiero podczas pisania wpisu zobaczyłam okładkę. Zdecydowanie bardziej podobała mi się wizualnie ta z pierwszej części, ale przecież nie ocenia się książki po okładce :). Niestety, ta seria zdecydowanie bardziej przyciąga ciekawą historią niż zachęcającą okładką, a szkoda, bo pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi w księgarni.

Podsumowując, ta część jest minimalnie słabsza od swojej poprzedniczki, ale i tak warta lektury. Polecam zwłaszcza fanom literatury z odrobiną fantastyki i romansu w tle. Mam nadzieję, że się nie zawiedziecie :).

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przedpremierowej recenzji książki dziękuję

środa, 7 grudnia 2016

Joanna M. Chmielewska - Sukienka z mgieł

Tytuł: Sukienka z mgieł
Autor: Joanna M. Chmielewska
Liczba stron: 231
Wydawnictwo: MG
Źródło okładki: http://www.wydawnictwomg.pl



Niedawno pisałam Wam o "Poduszce w różowe słonie". Historia o 30 - letniej Hani i osieroconej Ani ma swoją kontynuację, ale główną bohaterką staje się tutaj Weronika, najbliższa przyjaciółka Łukasza, pasjonatka kawy. Jej Piwnica pod Liliowym Kapeluszem to miejsce, które przyciąga ludzi nie tylko starannie wyselekcjonowaną i zaparzoną kawą, ale także swoją magią. Przychodzą tu osoby z różną przeszłością, jedni są bardzo skryci, inni - jak Andrzejek - po prostu kipią swoją energią. 

Autorka zarysowała tutaj poważny problem alkoholizmu. Anastazja - Krycha wychowała się w rodzinie gdzie alkohol był na pierwszym miejscu. Obiecała sobie, że nigdy nie pozwoli, aby jej dziecko podzieliło taki los. Chciała dać Andrzejkowi dobre życie, ale niestety jej mąż wpadł w ciężki nałóg, kobieta doświadczyła przemocy fizycznej i psychicznej. Bohaterka rozpoczyna najtrudniejszą walkę o swojego syna i lepsze życie.

Główna bohaterka w dzieciństwie miała zapewnione wszelkie rzeczy materialne. Jej rodzice, skupieni na zawodzie lekarza nie potrafili okazać jej swoich uczuć, wiecznie byli zabiegani. Miłość rodziców zastępowały jej koty. Weronika od zawsze miała też niezwykłą umiejętność - potrafiła przewidzieć słowa drugiego człowieka, zanim jeszcze zostały wypowiedziane. Bohaterka jest niezwykle empatyczna, chce zaserwować gościom nie tylko najpyszniejszą kawę według ich upodobań, ale także jest gotowa wysłuchać ich problemów i pocieszyć. Strasznie polubiłam Weronikę, stała się chyba jedną z moich ulubionych książkowych postaci :). W tej części pojawia się wątek jej uczuć do pewnego pasjonata kawy, któremu przez całą akcję mocno kibicowałam. 

Czytając tę książkę miałam nadzieję, że dowiem się co u bohaterów z poprzedniego tomu. Tymczasem, autorka przeznaczyła im zaledwie wspomnienie, więc w zasadzie nie musicie znać pierwszego tomu jeśli "Sukienka z mgieł" Was zainteresowała. Obydwie części są na podobnym poziomie, więc moja przygoda z twórczością autorki jeszcze się nie kończy :).

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję


sobota, 3 grudnia 2016

Joanna M. Chmielewska - Poduszka w różowe słonie

Tytuł: Poduszka w różowe słonie
Autor: Joanna M. Chmielewska
Liczba stron: 277
Wydawnictwo: MG
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/257531/poduszka-w-rozowe-slonie


W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przedstawić moje pierwsze spotkanie z Joanną Marią Chmielewską. W październikowo - listopadowej aurze lubię czytać powieści obyczajowe, z całym kalejdoskopem uczuć w tle. "Poduszka w różowe słonie" idealnie się do tego celu nadaje. Dlaczego? O tym już za chwilę.

Hania jest trzydziestoletnią singielką. Pracuje w dużej firmie, jej pozycja życiowa jest ustabilizowana, wydawałoby się, że do szczęścia brakuje jej jedynie założenia rodziny, posiadania dziecka. Jej jedyna przyjaciółka na łożu śmierci prosi ją o zaopiekowanie się małą córeczką - Anią. Hania postanawia spełnić prośbę Ewy i przyjmuje Anię pod swój dach. Jest to poważny wstrząs i zmiana w życiu wolnej jak ptak kobiety. Musi podporządkować swoje życie pod podopieczną i jej maskotkę - Floriana, przez którego Ania przekazuje swoje emocje i potrzeby. W firmie pojawia się nowy pracownik - Łukasz, który od razu czuje się zainteresowany Hanią. Ich relacje zacieśniają się, bohaterka jednak nie potrafi zaufać mężczyźnie, boi się jego dotyku, chce jak najbardziej ograniczyć ich spotkania. Hania zaczyna walkę o to, aby zmienić swoje życie, aby odrzucić traumatyczną przeszłość i otworzyć swoje serce na miłość do dziecka i do mężczyzny.

Joanna M. Chmielewska porusza trudne tematy, opisuje wpływ wydarzeń z dzieciństwa, skrzywdzenie przez drugiego człowieka na życie dorosłe. Pojawiający się w życiu Hani Łukasz, przy pomocy swojej przyjaciółki Weroniki próbuje dotrzeć do serca dziewczyny, jest to jednak bardzo ciężkie, bo utkwiła głęboko w swojej skorupie. Także Ania ma problem z uporaniem się ze śmiercią matki. Pozornie jest tylko kapryszącą kilkulatką, w rzeczywistości to ogromnie zagubiona dziewczynka, która z dnia na dzień pozostała bez najważniejszej osoby w życiu. Hania dba o nią, ale nie potrafi dać dziecku czegoś, co jest ważniejsze niż zabawki - miłości.

Bardzo mi się spodobało pierwsze spotkanie z twórczością Joanny M. Chmielewskiej. Mimo smutnych momentów niesie w jakiś sposób nadzieję, że pojawienie się w naszym życiu odpowiednich osób może wiele zmienić, zwłaszcza na lepsze. Autorka pisze w taki sposób, że mimo pewnej przewidywalności jesteśmy zaciekawieni dalszymi zdarzeniami. Polecam :).

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję