piątek, 30 czerwca 2017

Podsumowanie czerwca

Hej :).

Jak Wam mijają pierwsze wakacyjne dni? U mnie nadal totalny niechcemisizm, książki do zrecenzowania zajmują coraz więcej miejsce na półce, są takie dni, gdy ciężko mi znaleźć chęć na czytanie. Chyba jednak zima bardziej sprzyja poznawaniu nowych książek :)

W czerwcu przeczytałam następujące książki:

1. Danielle Steel - Miłość silniejsza niż śmierć - 320 str.
2. Artur Szrejter - Legenda wikingów - 141 str.
3. Lauren Oliver - Replika - 448 str.
4. Victoria Aveyard - Królewska klatka - 559 str. 
5. Dean Koontz - Poszukiwana - 447 str.

W czerwcu przeczytałam 1915 stron czyli 64 strony dziennie. 

W czerwcu udało mi się "przeprosić" z Danielle Steel. Równo 5 lat po lekturze "To niemożliwe", czyli książki która mnie niezmiernie irytowała sięgnęłam po inną jej powieść i muszę szczerze przyznać, że momentami byłam naprawdę poruszona losami bohaterów i łza kręciła mi się w oku. Nie ma wśród tych 5 książek jednak takiej, która wybitnie wybijałaby się wśród innych, wszystkie oceniam jako dobre.

Co ciekawego przydarzyło Wam się w czerwcu?

poniedziałek, 5 czerwca 2017

Victoria Aveyard - Szklany miecz

Tytuł: Szklany miecz
Autor: Victoria Aveyard
Liczba stron: 560
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


"Szklany miecz" to druga część cyklu Czerwona królowa. Pierwsza część naprawdę mi się spodobała, więc przy okazji premiery "Królewskiej klatki" postanowiłam zapoznać się z książką, którą chcę Wam dzisiaj przedstawić.

Akcja toczy się wokół Mare Barrow - dziewczyny należącej do ludu Czerwonych, ale mającej umiejętności Srebrnych przywódców. Mare włada błyskawicami, a jej nadprzyrodzona moc zwraca na nią uwagę władców. Królowa Elara i jej syn Maven próbują zmusić bohaterkę do posłuszeństwa, ale Mare postanawia się zbuntować. Dziewczyna chce odnaleźć innych Czerwonych o podobnych mocach jak ona i razem stawić czoła królowi. 

Mare jest bohaterką, która bardzo się zmienia, niestety niekoniecznie w dobrym tego słowa znaczeniu. Oczekiwałam dziewczyny, która rzeczywiście będzie "władała błyskawicami", będzie nieustraszona, będzie odważnie podejmowała mądre decyzje. Tymczasem Mare miota się pomiędzy swoimi uczuciami do Cala, Kilorna i Mavena. Dziewczyna jest trochę za bardzo przekonana o swojej wyjątkowości, tak jakby powodzenie walki z Mavenem zależało tylko i wyłącznie od niej. Typowa postać, która zawsze wszystko wie najlepiej. Trochę brakowało mi innych bohaterów, np. Mavena, któremu zostało poświęcone tak naprawdę tylko kilka marnych wzmianek. 

Są w tej książce oczywiście fajne postacie: Shade, Farley, Babcia czy pyskata Cameron. Bardzo żałuję, że nie poświęcono im więcej miejsca, że nie zostali bardziej rozbudowani i przedstawieni od "ludzkiej strony". Do kolejnych plusów powieści można zaliczyć także to, że absolutnie nie można narzekać na brak akcji, bo bohaterowie ciągle podejmują jakieś walki. Ciągle coś się dzieje, przeciwnicy króla Mavena nie mają ani chwili wytchnienia. 

Mówiąc szczerze, mam naprawdę mieszane uczucia co do tej powieści, gdyż oczekiwałam czegoś na miarę poprzedniczki. Nie nudziłam się podczas lektury, ale postać głównej bohaterki była tak irytująca, że czasami miałam ochotę rzucać książką. Z pewnością warto było ją przeczytać, gdyż byłam ciekawa jak potoczą się losy postaci. Liczę na to, że w ostatniej części akcja i przedstawienie bohaterki rzucą mnie na kolana.

Moja ocena: 4/10

Za możliwość zrecenzowania książki serdecznie dziękuję