piątek, 28 lutego 2014

Podsumowanie lutego

Cześć :)

Jak co miesiąc przygotowałam zestawienie książek, które poznałam w przeciągu ostatnich dni, zapraszam :)

1. Paweł Lisicki - Tajemnica Marii Magdaleny - 205 str. recenzja
2. C.J.Daugherty - Zagrożeni - 380 str. recenzja
3. Anna Ficner - Ogonowska - Zgoda na szczęście - 566 str.
4. Anna Ficner - Ogonowska - Szczęście w cichą noc - 173 str.
5. Tom Lloyd - Siewca burzy - 496 str.
6. Federico Moccia - Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie - 574 str. recenzja
7. Federico Moccia - Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić - 542 str.
8. Emily Bronte - Wichrowe wzgórza - 447 str. recenzja
9. Eve Edwards - Gra o miłość - 296 str. recenzja
10. Maciej Lepianka - Abel, brat mój - 198 str.
11. Maureen F. McHugh - Po apokalipsie - 217 str. recenzja
12. Philippa Gregory - Odmieniec - 287 str.
13. Domenico Agasso Sr., Domenico Agasso Jr. - Papież Jan XXIII. Droga do świętości - 198 str.

Najlepsza książka miesiąca: Wichrowe wzgórza, Gra o miłość
Najgorsza książka miesiąca: Po apokalipsie

Jestem ogromnie zadowolona z tego podsumowania, gdyż w lutym udało mi się nadrobić aż 5 (+ skończyć Komedie Szekspira) pozycji z własnych zakupów. Kiepsko powychodziło z napisaniem opinii dotyczących przeczytanych książek, ale mam nadzieję, że w marcu powinnam to nadrobić i nie będzie już zaległości. 

Wam też tak szybko minął ten luty? :)

czwartek, 27 lutego 2014

Maureen F. McHugh - Po apokalipsie

Tytuł: Po apokalipsie
Autor: Maureen F. McHugh
Liczba stron: 217
Wydawnictwo: Replika
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



"Po apokalipsie" to zbiór kilku opowiadań, których tematyką jest to, co może spotkać nasz świat. Błyskawiczne rozprzestrzenianie się śmiercionośnego wirusa, wędrówki zombie, uzyskanie samoświadomości przez maszyny, czy też wybuchy atomowe - każdy z problemów zyskuje odrębne opowiadanie i tak zyskujemy 9 krótkich form skupiających się na innych bohaterach i ich walki o przetrwanie. 

Tak to już z opowiadaniami jest, że nie wszystkie i nie zawsze przypadną czytelnikowi do gustu. Osobiście lubię czytać krótsze formy, chociaż czasami denerwuję się, że wszystko zbyt szybko się skończyło, właściwie zanim wciągnęłam się w opowieść. W przypadku "Po apokalipsie" nie miałam z tym problemu, gdyż żadne nie pochłonęło moich myśli, nie przeniosło mnie do centrum wydarzeń. 

Mniej więcej od połowy książki zaczęły pojawiać się drobne błędy i literówki. Wiem, ja też nie jestem nieomylna i czasami zdarza mi się popełnić błąd, ale jednak po książce, która trafia do sporej społeczności czytelników chciałabym się spodziewać idealnego dopracowania. 

W tym zbiorze nie było żadnego opowiadania, które wyróżniałoby się w jakiś wybitnie pozytywny sposób. Były całkiem dobre, ale po kilku dniach od przeczytania książki nie ma ani jednego, które do tej pory siedziałoby mi w pamięci, które mogłoby mnie zachwycić. Ta książka jest dla mnie pewnym nieporozumieniem, bo otrzymała nagrody (o czym jest wspomniane nawet na okładce), a okazała się zwykłym przeciętniaczkiem. 

Moja ocena: 4/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki



Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

wtorek, 25 lutego 2014

Eve Edwards - Gra o miłość

Tytuł: Gra o miłość
Autor: Eve Edwards
Liczba stron: 296
Wydawnictwo: Egmont
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


"Gra o miłość" to już trzecia część Kronik rodu Lacey. Zarówno "Alchemia miłości", jak i "Demony miłości" bardzo mi się spodobały i niecierpliwie czekałam na premierę "Gry o miłość". Już wiedziałam, że autorka wręcz nie ma prawa mnie zawieść i ze stuprocentowym optymizmem zaczęłam lekturę.

Akcja powieści skupia się na losach Kita Turnera, nieślubnego syna hrabiego Dorset. Młody aktor zakochuje się w Mercy Hart - dziewczynie, której ojciec nie uznaje ludzi teatru i przedstawień. Wychowana w sztywnych warunkach, które nakazywały jej bezwzględne posłuszeństwo wobec ojca, Mercy nawet nie miała pojęcia, że Kit jest obiektem westchnień wielu panien. Bohaterowie od pierwszego spotkania obdarzają się szczerym uczuciem. Niestety, przeciwności losu się mnożą, w kraju szerzą się podejrzenia o spisek wobec królowej, a młodzi zostają rozdzieleni. 

"Gra o miłość" to dobra, wciągająca książka obyczajowa z romantycznym wątkiem. Sposób przedstawiania wydarzeń i uczuć przez panią Eve Edwards ogromnie wpasował się w moje romansowe upodobania. Miłość, która napotyka na swojej drodze przeszkody to motyw, który zdobywa moje uznanie, zwłaszcza w takim wykonaniu, jak prezentuje to autorka. Pokazuje czytelnikowi, że miłość to uczucie, którego nic nie pokona, które nie patrzy na nierówności społeczne. Każdy ma prawo do miłości. 

Bardzo podobała mi się postać Kita, który z komedianta z części drugiej, stał się naprawdę dobrym, interesującym młodym człowiekiem. Zakochany w Mercy staje się naprawdę odpowiedzialny za swoje życie, chce zapewnić godziwy byt sobie i przyszłej żonie. Nie wykorzystuje do tego faktu, że należy do rodu Lacey, chce żyć na własny rachunek. Bardzo dobrze nakreślona przemiana bohatera.

Podsumowując, jeżeli podobała Wam się któraś z poprzednich części to jest niemal pewne, że i ta przypadnie Wam do gustu. Moim zdaniem "Gra o miłość" jest naprawdę świetna i czekam niecierpliwie na kolejną część przygód rodziny Lacey. 

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

niedziela, 23 lutego 2014

Federico Moccia - Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie

Tytuł: Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie
Autor: Federico Moccia
Liczba stron: 574 (pocket)
Wydawnictwo: Muza
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Jakiś czas temu w Biedronce była wyprzedaż książek w wersji pocket po 8 - 9 zł za książkę. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym przepuściła okazję i stałam się posiadaczką wszystkich do tej pory wydanych książek autora, którego poznałam za sprawą "Trzech metrów nad niebem". 

"Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" to historia Alexa i Niki. Dzieli ich wiele: on jest mężczyzną blisko czterdziestki, ona jeszcze uczy się w szkole średniej. On prowadzi ustabilizowane życie, pracuje w dużej i poważnej agencji reklamowej, ona lubi rozrywki. Pewnego dnia ich drogi dosłownie zderzają się ze sobą, gdyż oboje uczestniczą w wypadku. Od tej pory nic nie jest takie, jak wcześniej. Alex i Niki muszą zaakceptować swoje światy, bo zaczyna ich łączyć najlepsze uczucie, jakie może dotknąć człowieka - miłość. Jeśli jesteście ciekawi jakie bariery stanowi 20 lat różnicy w związku to zachęcam do przeczytania książki. 

Autor przemyca w treści reklamę swojej najsłynniejszej książki, wplata wiele piosenek, które mogą nam umilać lekturę. Od środka przedstawia proces tworzenia kampanii reklamowej, codzienność beztroskich nastolatków, sprawy związane z życiem dorosłych. 

Moccia pokazuje nam, że nie zawsze wszystko musi toczyć się cukierkowo, dlatego też nie tylko główni bohaterowie, ale i postacie poboczne mają rzucane kłody pod nogi. Czyni ich to bardziej realistycznymi, chociaż i tak miałam wrażenie, że pewne elementy są albo przerysowane, albo zarezerwowane tylko dla włoskich nastolatków. 

Ogólnie rzecz biorąc, książka jest dobra na czas wakacyjny, na odprężenie, dla wszystkich tych, którzy chcą sięgnąć po nieskomplikowaną młodzieżówkę. Styl pisania autora może nie trafić do każdego, więc koniecznie sprawdźcie, jak Wam się podoba. Proponuję zacząć od "Trzech metrów nad niebem" :)

Moja ocena: 6,5/10

sobota, 22 lutego 2014

Szymon Hołownia, ks. Grzegorz Strzelczyk - Niebo dla średnio zaawansowanych

Tytuł: Niebo dla średnio zaawansowanych
Autor: Szymon Hołownia, ks. Grzegorz Strzelczyk
Liczba stron: 251
Wydawnictwo: Znak
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Szymon Hołownia jest autorem, którego książki bardzo chciałam poznać w 2014 roku. Ułatwia mi to wydawnictwo Znak, które na swojej stronie organizuje wyprzedaże, promocje i pakiety, dzięki którym co jakiś czas na moją półkę przybywają nowe pozycje, które później sukcesywnie staram się czytać. Jak wyglądało moje drugie spotkanie z Szymonem Hołownią?

"Niebo dla średnio zaawansowanych" to zapis rozmów Szymona Hołowni i księdza Grzegorza Strzelczyka. W rozmowach poruszane są tematy dotyczące tego, jak będzie wyglądało niebo i czego możemy się spodziewać po śmierci. Rozważania są oczywiście czysto teoretyczne, bo pewności nie mamy, ale duża część wypowiedzi opiera się na badaniach i przekonaniach, które powstały na przestrzeni setek lat. Autorzy podpuszczają siebie nawzajem i padają pytania, które mogły się kłębić w umysłach wielu osób, ale nigdy nie było sposobności czy też odwagi ich zadać.

Plusem tej pozycji jest niewątpliwie to, że jest napisana prostym, przystępnym językiem, a wszystkie trudniejsze i ważniejsze terminy są wyjaśnione w ramkach. Dzięki temu nawet ktoś, kto nie orientuje się w tematach teologicznych będzie mógł zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Lekkość i humor zawarty w wypowiedziach to kolejny atut, którego nie sposób pominąć.

Wszystko było fajnie, ale zabrakło "tego czegoś", zabrakło iskry, dzięki której ta książka mogłaby mnie naprawdę mocno wciągnąć. Czytało się dobrze, ale to zdecydowanie książka do sięgania raz na jakiś czas i czytania po rozdziale, a nie cała na raz. Miejcie to na uwadze podczas lektury. Moim zdaniem jest to książka, którą warto poznać.

Moja ocena: 7/10

piątek, 21 lutego 2014

Uwaga! Nowość!

Cześć :)

Ostatnie dni nie sprzyjały premierom, które szczególnie wpadłyby mi w oko. Dlatego też wybrałam jedynie 5, skupiając się na tych, których autorów już znam i oceniam pozytywnie :)







1. Victoria Gische - Kochanka królewskiego rzeźbiarza - Wydawnictwo Bellona
Związek, który nigdy nie powinien dojść do skutku: ona - królowa, on - rzeźbiarz zatrudniony przez jej męża. Jak potoczą się losy tej pary? Powieść oparta na faktach historycznych może mi przypaść do gustu, zwłaszcza, że inna książka tej autorki, Lucyfer, moja historia okazała się dobra. Czekam na pierwsze recenzje :)
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 20.02

2. Jack Ketchum - Czas zamykania - Wydawnictwo Replika
Jacka Ketchuma boję się od czasu przeczytania "Dziewczyny z sąsiedztwa". Nie zmienia to jednak faktu, że te 19 opowiadań, które mają doprowadzić czytelnika do przerażenia wyjątkowo mnie kuszą. 
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 18.02

3. Róża Lewanowicz - Porwana - Wydawnictwo Replika
Tajemnicze porwanie żony funkcjonariusza CBA okazuje się mieć drugie dno, związane z przeszłością kobiety. Wiele osób mogło mieć motyw, aby porwać i być może zamordować Justynę.
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 18.02


4. Mark Billingham - Impuls śmierci - Wydawnictwo Burda
Szóstka przyjaciół. Każdy z nich ma swoje mroczne tajemnice. Ktoś z nich może być mordercą. Billingham potrafi trzymać w napięciu i pisać całkiem dobrze, jak miało to miejsce w "Pułapce". Więcej o książce tutaj
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 19.02


5. Agnieszka Lingas - Łoniewska - Brudny świat - Wydawnictwo Novae Res
Asymaka, czyli jedna z moich ulubionych blogerek, gdy szukam przedpremierowych recenzji napisała o tej książce, że "Zaskakuje, wzrusza, doprowadza do łez, wyprowadza totalnie z równowagi.". Historia rockmana i jego współpracownicy, w której przeszłość oczywiście daje o sobie znać i może przeszkodzić bohaterom w miłości.
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 21.02

Która z nowości najbardziej przypadła Wam do gustu?

czwartek, 20 lutego 2014

Stosik styczniowo - lutowy

Cześć :)

W ciągu ostatnich kilkunastu dni miałam trochę zamieszania związanego ze studiami i sesją, więc zupełnie nie w głowie było mi ściąganie wszystkich książek i robienie im zdjęć. Doszłam do wniosku, że jeśli nie zrobię teraz, to niedługo się całkowicie pogubię i będzie źle :). Nie przedłużając, zapraszam na stosik styczniowo - lutowy :)

1. Katarzyna Szelenbaum - Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź (do recenzji od wydawnictwa Burda) - idealne zakończenie serii, którą wprost pokochałam :)
2. Maciej Lepianka - Abel, brat mój (do recenzji od wydawnictwa Novae Res) - póki co bardzo trudno jest mi zebrać myśli po tej książce
3. Maureen F. McHugh - Po apokalipsie (do recenzji od wydawnictwa Replika) - zbiór opowiadań o świecie, który uległ zagładzie
4. John Boyne - Chłopiec w pasiastej piżamie (do recenzji od wydawnictwa Replika) - opowieść o dwóch chłopcach, których przyjaźń jest silniejsza niż podziały wymyślone przez ludzi
5. Wojciech Jagielski - Wypalanie traw (promocja Znaku) - jestem ogromnie ciekawa zarówno autora jak i poruszanej przez niego tematyki
6. Szymon Hołownia, ks. Grzegorz Strzelczyk - Niebo dla średnio zaawansowanych (promocja Znaku) - rozmowy dotyczące tego, co może spotkać człowieka po śmierci
7. Szymon Hołownia - Last minute (promocja Znaku) - bardzo chcę poznać książki tego autora, bo zbierają dużo pozytywnych recenzji
8. Paweł Lisicki - Tajemnica Marii Magdaleny (do recenzji od wydawnictwa M) - próba przedstawienia faktów i mitów dotyczących Marii Magdaleny
9. William Shakespeare - Tragedie i kroniki (promocja Znaku) - spełnione marzenie :)



Tradycyjnie zapytam, co wpadło Wam w oko, a co szczególnie polecacie? :)

środa, 19 lutego 2014

Anna Ficner - Ogonowska - Krok do szczęścia

Tytuł: Krok do szczęścia
Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Liczba stron: 415
Wydawnictwo: Znak
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Drugą część trylogii Anny Ficner - Ogonowskiej pochłonęłam jeszcze szybciej i chętniej niż pierwszą, która na swoją kolej czekała bardzo długo. Okazało się, że nie było na co czekać i powinnam już wcześniej rozpocząć poznawanie książek autorki. "Krok do szczęścia" rozpoczyna się w tym samym miejscu, w którym opuściliśmy naszych bohaterów, czyli u pani Irenki, nad morzem. 


Akcja toczy się wokół ślubu Dominiki i Przemka. Oczywiście ich świadkami ma zostać druga para, czyli Hania i Mikołaj. Dla głównej bohaterki jest to trudne wydarzenie, dlatego też otrzymuje ze strony swoich przyjaciół wiele wsparcia i pomocy. Przeszłość nie pozwala o sobie zapomnieć, zwłaszcza w tak szczęśliwym dla przyjaciółki dniu, kiedy wszystko wraca ze zdwojoną siłą. 


Rozliczanie się przez Hanię z przeszłością stanowi bardzo ważny wątek powieści. Bohaterka musi przestać rozpamiętywać to, co zniszczyło jej szczęście. Przypadkowo odkrywa rodzinną tajemnicę, która wiele zmienia i wprowadza w jej życie nowe osoby. Każdy dzień stawia przed nią nowe wyzwania, z którymi musi się zmierzyć. Na szczęście ma niezwykłych przyjaciół i mężczyznę, który jest dla niej gotowy na wszystko. 


Bohaterowie, których poznaliśmy w poprzedniej części właściwie się nie zmienili. Wyjątkiem jest Dominika, która jako żona i matka ewoluuje i staje się nieco bardziej odpowiedzialna, co nie znaczy oczywiście, że bardziej poważna. To ona, do spółki z Aldonką wprowadza do powieści dawkę humoru, która nie daje całości być melancholijną opowieścią. Bardzo żałuję, że niemal żadna zmiana nie dotknęła Hanki. Jej zachowanie zaczęło być męczące i trochę mnie drażniła jej postawa wobec Mikołaja. Niby go kocha, ale jednocześnie od niego ucieka. I tak przez całą książkę. A szkoda, bo historia Hanki i Mikołaja to dobry materiał na naprawdę nieszablonowy związek. 

"Krok do szczęścia" jest ciut słabszą książką niż "Alibi na szczęście", co nie zmienia faktu, że obie części mogę Wam szczerze polecić. Mam nadzieję, że chętnie przeczytacie moją opinię odnośnie trzeciego tomu, który nosi tytuł "Zgoda na szczęście", w ciągu kilku najbliższych dni powinna pojawić się na blogu :).  

Moja ocena: 7/10

poniedziałek, 17 lutego 2014

Anna Ficner - Ogonowska - Alibi na szczęście

Tytuł: Alibi na szczęście
Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Liczba stron: 653
Wydawnictwo: Znak
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Moja przygoda z serią pani Ficner - Ogonowskiej zaczęła się trochę zaskakująco. Z przypadku trafiła do mnie część pierwsza, później w Biedronce kupiłam część trzecią, a drugą i świąteczny dodatek dokupiłam w chwili, w której jeszcze nie wiedziałam, co takiego jest w tej serii, oczywiście oprócz pięknych okładek :)

Hania i Dominika - dwie przybrane siostry, przyjaciółki, najbliższe sobie osoby. Ich charaktery są jednak zupełnie przeciwne. Dentystka Dominika to istny wulkan energii, o 100 pomysłach na minutę. Z kolei Hania, nauczycielka polskiego w szkole średniej, spokojna i ułożona, często melancholijna. Z biegiem wydarzeń dowiadujemy się, co wpłynęło na to, że w jednym momencie jej życie i szczęście runęło, a imię Mikołaj wzbudza w niej bardzo przygnębiające wspomnienia. Dominika wiąże się z Przemkiem - najlepszym przyjacielem i współpracownikiem Mikołaja Starskiego, który po poznaniu Hani jest nią zauroczony. Jego uczucie zostaje wielokrotnie wystawione na próbę, ale mężczyzna, przy wsparciu przyjaciół postanawia walczyć o ukochaną.

Pani Ficner - Ogonowska przedstawia w postaci Mikołaja obraz faceta idealnego. Mogłabym godzinami rozpisywać się na temat jego wszystkich zalet: inteligentny, zaradny, przystojny, opiekuńczy, o idealnie wyrzeźbionym i muskularnym ciele. Darzy swoją wybrankę prawdziwą miłością, potrafi poczekać na to, aż ona odwzajemni jego uczucie. Starski to taki bohater, którego zachowanie jest idealne, nie popełnia głupich wpadek, przez co odrobinę traci na wiarygodności. 

Dopóki nie dowiemy się, jaka była przeszłość Hani, jej postać może nas denerwować. Brak jej zdecydowania, często wymaga pokierowania przez energiczną Dominikę. Anna Ficner - Ogonowska wymyśliła jednak taką historię, przez którą mamy ochotę pocieszyć i przytulić bohaterkę, tak bardzo jej współczujemy. Jej zachowanie przestaje nas dziwić i w pewnym sensie da się je zrozumieć.

"Alibi na szczęście" ma dobry klimat, niby kobieca obyczajówka, w której nie ma jednak przesady schematyczności. Fakt, kilka elementów jest oklepanych, ale za sprawą bohaterów został wniesiony powiew świeżości. Cudowna pani Irenka, dzięki której czujemy ciepło rodzinnego domu, to taka ostoja, która wspiera Hankę i daje jej nadzieję i siłę do walki o swoje szczęście. 

Ta książka jest naprawdę dobrą powieścią obyczajową, za którą powinniśmy być wdzięczni właściwie mężowi autorki, który w tajemnicy przed nią wysłał tekst do wydawnictwa i historia Hanki ujrzała światło dzienne. Kolejne części trzymają fajny poziom, jeżeli jesteście ciekawi jak dalej potoczą się losy tych dwóch par, to koniecznie zaglądajcie na bloga :).

Moja ocena: 8/10

czwartek, 13 lutego 2014

Jeszcze raz w Wichrowych Wzgórzach

Tytuł: Wichrowe wzgórza
Autor: Emily Bronte
Liczba stron: 447
Wydawnictwo: MG
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl

Wichrowe wzgórza - Emily Jane Brontë


"Wichrowe wzgórza" już zawsze będą mi się kojarzyć z początkiem mojego blogowania i chyba pierwszą czy drugą wyprawą do biblioteki publicznej. Właściwie jeszcze nie znałam zbyt dobrze sióstr Bronte i ich dzieł, więc swoją przygodę z nimi zaczęłam właśnie od "Wichrowych wzgórz", a teraz zdecydowałam się na ponowną lekturę. 

Omawiając tę książkę należy zaznaczyć, że jest to przekład zupełnie nowy i Piotr Grzesik zdecydował się między innymi na pozostawienie oryginalnych nazw posiadłości, a bohaterki noszą imię Catherine, a nie Katarzyna. 

"Wichrowe wzgórza" to opowieść o dwóch rodach Earnshawów i Lintonów, a także o adoptowanym przez tych pierwszych Heathcliffie. Chłopca i młodą Catherine Earnshaw zaczyna łączyć uczucie, które nie ma jednak przyszłości. Catherine, wiedziona rozsądkiem poślubia Lintona. Doprowadza to Heathcliffa do szaleństwa i kładzie się cieniem na dalszym życiu obu rodzin. 

Niezdecydowanym polecam z całego serca, ale proszę, nie szykujcie się na klasyczne love story, jak to gdzieś ostatnio przeczytałam. Miłość przedstawiona na kartach książki przez Emily Bronte wcale nie jest bajkowa, jest raczej mroczna i posępna, wyzwalająca w bohaterach negatywne odruchy.

Nie wiem czy tylko mi się trafił trefny egzemplarz, czy po prostu były jakieś problemy w drukarni i wszyscy tak mają, że w kilkunastu miejscach druk jest zdecydowanie jaśniejszy. I to tylko na lewych stronach. Taki mały zgrzycik, który nie przeszkadza w czytaniu, ale oczekiwałam, że wszystko będzie dopięte na ostatni guzik.

Moim zdaniem tę książkę powinno się przeczytać przynajmniej dwukrotnie. Raz, żeby poznać historię Heathcliffa i Katarzyny, drugi raz, aby skupić się bardziej na symbolice, podtekstach, ukrytych znaczeniach niż na wydarzeniach. Bardzo dużo podczas lektury dało mi to, że już znałam dzieje sióstr Bronte i wiedziałam, jakie wydarzenia nimi wstrząsały, dlaczego klimat "Wichrowych wzgórz" jest taki przygnębiający.

Emily Bronte powinna być przykładem dla wielu współczesnych autorów. Mimo, że stworzyła tylko jedną książkę, to mimo upływu tak wielu lat zdobywa nowych fanów i potrafi zachwycać. 

Moja ocena: 8,5/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

poniedziałek, 10 lutego 2014

Paweł Lisicki - Tajemnica Marii Magdaleny

Tytuł: Tajemnica Marii Magdaleny
Autor: Paweł Lisicki
Liczba stron: 205
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Źródło okładki: http://www.mwydawnictwo.pl



Paweł Lisicki dał mi się poznać jako autor książki "Kto zabił Jezusa". Książka ta wywołała wiele kontrowersji i skrajnych ocen, więc z zaciekawieniem postanowiłam sięgnąć po kolejną pozycję, której celem jest skonfrontowanie faktów i mitów. 

Wokół osoby Marii z Magdalii narosło wiele historii, gdyż jest to postać bardzo tajemnicza. Badacze przypisują jej różne role, od bycia nic nieznaczącą kobietą w życiu Jezusa, przez bycie najważniejszą spośród uczennic, aż do związku z Jezusem. Autor dosyć jednoznacznie rozprawia się z niektórymi feministycznymi opiniami, według których Kościół osłabiał rolę Marii Magdaleny i umniejszał jej pozycję wśród uczniów Jezusa. 

Książka, mimo że liczy tylko 205 stron jest lekturą, nad którą trzeba się dłużej zastanawiać, sięgać do źródeł, aby w stu procentach zrozumieć intencje autora. Trzeba przyznać, że pan Lisicki przygotowuje się do swoich książek, zakres literatury, do której się odwołuje zawiera wiele pozycji, bez wątpienia wartych przeanalizowania. Nie jest to zdecydowanie książka dla każdego czytelnika, brakowało mi trochę lepszego wyjaśnienia niektórych fragmentów. Język stosowany przez autora momentami jest zbyt skomplikowany i osoba, która nie zna niektórych pojęć może mieć nie lada problem ze zrozumieniem. 

Ta pozycja w ciekawy sposób przybliża postać Marii Magdaleny, próbuje zaprzeczyć mitom i potwierdzić fakty. Czy autor jest przekonujący? Zachęcam do lektury i przekonania się jaką tajemnicę skrywa Maria Magdalena. 

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki



Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

sobota, 8 lutego 2014

Olga Rudnicka - Cichy wielbiciel

Tytuł: Cichy wielbiciel
Autor: Olga Rudnicka
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Prószyński i S - ka
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Wyobraź sobie, że pewnego dnia dostajesz bukiet kwiatów. Początkowo dziękujesz za nie swojemu chłopakowi, ale okazuje się, że to nie on jest nadawcą. Zaczynają się telefony, setki smsów z wyznaniami, a ty czujesz się coraz bardziej osaczona. W oczach swoich bliskich jesteś sama sobie winna, bo zwróciłaś na siebie uwagę jakiegoś mężczyzny, bo może tylko udajesz, że takie zainteresowanie ciebie denerwuje. Tymczasem nie możesz spokojnie żyć, boisz się wychodzić do pracy, najchętniej zostałabyś cały dzień w łóżku. Smsy z czasem przestają być takie miłe, a ciebie przeszywa strach. Zostajesz ze swoim problemem sama, nikt nie jest w stanie ci pomóc.

Przerażające, prawda? Taka jest jednak historia Julii Rogackiej, bohaterki "Cichego wielbiciela". Obsesyjny wielbiciel jest dla niej powodem do strachu, nie do dumy. Dziewczyna z przerażeniem nasłuchuje dzwonka z utworem Budki Suflera, bo wie, że to kolejny atak prześladowcy, który według prawa nie popełnia przestępstwa. Do niedawna stalking nie był karalny, a ofiary zostawały całkowicie bezbronne.

Olgę Rudnicką znałam do tej pory jako autorkę "Natalii 5" i dwóch części "Zacisza". "Cichy wielbiciel" jest całkowicie odmienną powieścią, w której nie ma miejsca na humor. Nie znaczy to jednak, że jest gorszą książką niż te wymienione. Ta forma bardzo do mnie trafiła i przeczytałam "Cichego wielbiciela" w jeden dzień, tak mnie wciągnęła historia Julii. 

Autorka potrafiła idealnie odmalować emocje głównej bohaterki i jej strach. Muszę przyznać, że razem z nią czekałam na słowa "Martwe morze stoi wokół nas, i nadziei brak na wiatr" zwiastujące telefon od wielbiciela. Taka historia mogłaby się przydarzyć właściwie każdej osobie. Dlatego też Julia jest dla mnie postacią nakreśloną bardzo autentycznie, jakby była sąsiadką czy koleżanką każdego z nas. 

Podsumowując, "Cichy wielbiciel" jest książką, którą polecam Wam, jeżeli chcecie poczytać bardzo dobrą powieść obyczajową. Po inne książki Olgi Rudnickiej również koniecznie sięgnijcie :)

Moja ocena: 9/10

środa, 5 lutego 2014

C.J.Daugherty - Zagrożeni

Tytuł: Zagrożeni
Autor: C.J.Daugherty
Liczba stron: 380
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Dzisiaj ma premierę książka, która od dłuższego czasu była wyczekiwana przez wszystkich fanów sagi Wybrani. Trzecia część serii, podobnie jak dwie poprzednie skupia się na losach Allie, jej przyjaciół oraz walki z Nathanielem, który chce przejąć kontrolę nad Cimmerią. Żeby tego dokonać, on i jego ludzie nie cofną się przed niczym, nawet przed morderstwem.

W tym tomie bohaterowie przekonują się, że tak naprawdę szpiegiem Nathaniela może być każdy, a atak może nastąpić w każdej chwili. Nikt nie jest bezpieczny, nikomu nie można ufać. Zwłaszcza, że nauczyciele na jakiś czas znikają, a jest tylko kilka osób, które nie miałyby nigdy możliwości ataku. Muszą współpracować, aby ocalić siebie i innych. Dotychczasowi wrogowie jednoczą siły. Allie staje się cennym łupem, a Nathaniel próbuje ją przeciągnąć na swoją stronę, obiecując wpływowe i dostatnie życie, tak jak jest to zgodne z dziedzictwem jej rodziny. 

Główna bohaterka, pogrążona w żałobie po przyjaciółce musi też uporządkować swoje życie uczuciowe. Rozdarta między Sylvainem a Carterem nadal nie potrafi się określić którego kocha, a którego darzy tylko przyjaźnią. Pomaga jej i wsparcie zapewnia francuska przyjaciółka, Nicole. Nieoczekiwanie pomoc oferuje osoba, po której Allie by się tego zupełnie nie spodziewała...

Muszę przyznać, że mój odbiór tej książki został bardzo wypaczony i po pierwszych 5 minutach od przeczytania stwierdziłam, że autorka zrobiła mnie w konia kończąć trylogię w taki sposób i po prostu jej za to nie lubię. No właśnie, cały czas, nie wiem czemu byłam przekonana, że powstaną tylko 3 części i szczęśliwa czytałam książkę, żeby jak najszybciej poznać wszystkie zagadki. A niestety, oprócz przybliżenia powiązań Cimmerii i Nocnej Szkoły z rządem i innymi organizacjami nie odkryliśmy żadnej tajemnicy. Autorka rzuciła też cień podejrzeń na jedną z bohaterek, ale czy to właśnie ona jest szpiegiem Nathaniela?

Ta część pod względem akcji jest chyba najsłabsza, bo dużo miejsca przeznaczono na wyjaśnienie i omówienie spraw dotyczących organizacji. Na plus zaliczę jednak kilka scen, które naprawdę trzymały w napięciu (zwłaszcza końcowa scena z Nathanielem). No i okładka jest najlepsza spośród wszystkich :).    

Podsumowując, ta książka, podobnie jak "Wybrani" i "Dziedzictwo" daje świetną rozrywkę, ale niestety na krótko, bo czyta się ją naprawdę błyskawicznie :). Fani obowiązkowo muszą przeczytać, a tym, którzy nie znają serii Wybrani gorąco ją polecam.

Moja ocena: 8/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki



Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

wtorek, 4 lutego 2014

Uwaga! Nowość!

Cześć :)

Jakoś dzisiaj wyjątkowo nie mogłam się zebrać z zapowiedziami, a początek lutego oferuje nam tyle ciekawych pozycji, że absolutnie trzeba o nich przypomnieć :).



Jerzy Niemczuk, Robert Brutter - Ranczo. Powieść
Tom Reiss - Czarny hrabia / Tom Reiss - The Black Count
C.J. Daugherty - Zagrożeni / C.J. Daugherty - Night School: Fracture
Marta Kisiel - Nomen omen

1. Robert Cichowlas, Łukasz Radecki - Pradawne zło - Wydawnictwo Replika. Skoro sam Graham Masterton poleca przyjrzenie się bliżej twórczości tych autorów, to możemy być pewni, że warto. Trzy nowele, których główną tematyką jest zło. Okładka straszna, ale czy równie straszne są opowieści zawarte w tej pozycji? Mando zapewnia, że książkę czyta się szybko i dobrze, a ostatnia nowela zapewni nam mocny finał.
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 4.02

2. Natalia. A. Bieniek - Uśpione marzenia - Wydawnictwo Replika. Paula na swoim blogu napisała, że "bohaterki są wykreowane z dużą dozą prawdopodobieństwa" i fani literatury obyczajowej powinni być zadowoleni. Konfrontacja z przeszłością dwóch sióstr, które do tej pory nie mogły odnaleźć wspólnego języka. Motyw może odrobinę oklepany, ale za to okładka - cudo.
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 4.02

3. Robert Brutter, Jerzy Niemczuk - Ranczo. Powieść. - Wydawnictwo Literackie. Chyba nie ma osoby, która nie słyszała nigdy o tym serialu, który od kilku lat bawi telewidzów. Najpierw był serial, później został nakręcony film, teraz czas na książkę. Asymaka, jako fanka serialu jest na wielkie TAK, więc uważam, że warto :)
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 5.02

4. Tom Reiss - Czarny hrabia - Wydawnictwo Literackie. Na blogu Herbata ze szklanki autorka pisze, że ta biografia sieje zamęt w głowie. Tytułowym czarnym hrabią jest ojciec Aleksandra Dumasa, twórcy Hrabiego Monte Christo. Według Toma Reissa, pamięć o Tomaszu Aleksandrze Dumasie zanikła aż do czasu zapożyczenia jego losów dla bohatera wspomnianej książki. Zainteresowanym tą książką doradzam zaczekanie na promocję :)
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 5.02

5. C.J.Daugherty - Zagrożeni - Wydawnictwo Otwarte. Wybrani oraz Dziedzictwo przypadły mi do gustu, więc na tę nastawiłam się optymistycznie. To jeszcze nie koniec zmagań z Nathanielem, ale autorka zafundowała kilka dreszczyków emocji i chwil napięcia. Moja premierowa recenzja już jutro :)
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 5.02

6. Marta Kisiel - Nomen omen - Wydawnictwo Uroboros. Jeżeli się zastanawiacie czy warto, to wsiądźcie do Tramwaju nr 4 i zaczytajcie się w recenzji. O ile nie byłam wcześniej przekonana, o tyle po przeczytaniu tego tekstu muszę koniecznie ją mieć. Mroczne wydarzenia okraszone humorem, brat, który chce zabić bohaterkę, dziwni właściciele domu i wreszcie ona - Salomea Przygoda. To nie mogło się nie udać :)
Opis wydawnictwa: klik
Premiera: 5.02

Co z tych nowości najchętniej zobaczylibyście na swojej półce? :)

poniedziałek, 3 lutego 2014

Katarzyna Szelenbaum - Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź

Tytuł: Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź
Autor: Katarzyna Szelenbaum
Liczba stron: 375
Wydawnictwo: Burda (G+J)
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Dokładnie rok temu, w lutym, rozpoczęła się moja przygoda z "Wielkim Północnym Oceanem". W recenzji pierwszego tomu napisałam, że "Mam ogromną nadzieję, że autorka nie ulegnie szybko komercji, że nie będzie przedłużała Wielkiego Północnego Oceanu do wielu pisanych na siłę części. Liczę, że kolejne tomy będą utrzymywały taki poziom, co "Księga I. Morze". Nadszedł czas na zweryfikowanie tego, czego rok temu spodziewałam się po serii i ocenę końcową. 

W tym tomie udało się odkryć kilka tajemnic Kruka, z tym największym, dotyczącym rodziny na czele (Pan Ojciec trafił na pierwsze miejsce na liście najgorszych bohaterów. Nawet dla seryjnych morderców mam więcej litości i sympatii niż dla niego). Nadal było poruszająco, akcja, z racji choroby Kruka, skupiała się głównie na Rinie i jego problemach. Chłopak, pozbawiony wsparcia swojego nauczyciela i jego ciągłych uwag zaczyna gubić się wśród intrygantów i fałszywych przyjaciół. 

Ta książka jest niczym wisienka na torcie. Nie wiem, czy mogłabym sobie wyobrazić lepsze zwieńczenie serii. Osobiście jestem fanką nieco innych zakończeń, ale tylko przeprowadzenie akcji w taki sposób pasuje do autorki, jakby było ze stworzoną przez nią historią zrośnięte. Mimo, że bohaterowie uwolnili się od ciężarów, jakie nosili na swoich barkach, to zozostało kilka niedomówień, ale interpretacja została pozostawiona czytelnikowi. 

W książkach pani Szelenbaum nie ma miejsca na bajkowość. Strony są przesiątknięte złem, okrucieństwem i cierpieniem. Nie jest to lektura, którą się czyta na rozluźnienie, żeby odetchnąć po ciężkim dniu. Wręcz przeciwnie, to po "Wielkim Północnym Oceanie" trzeba odpocząć. Jest to jednak niezwykle dobre zmęczenie psychiczne i przy odpowiednim dawkowaniu sobie lektury mamy szansę się nią bardziej zachwycić niż przytłoczyć.

Jeśli czytaliście poprzednie części to koniecznie sięgnijcie po "Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź". Nie czytaliście? Nie zwlekajcie, bo jest to naprawdę rewelacyjna seria. Na potwierdzenie przypominam, że znalazła się w najlepszych książkach 2013 roku, a trafiły tam tylko książki naprawdę wyjątkowe. Polecam! 

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

sobota, 1 lutego 2014

John Boyne - Chłopiec w pasiastej piżamie

Tytuł: Chłopiec w pasiastej piżamie
Autor: John Boyne
Liczba stron: 200
Wydawnictwo: Replika
Źródło okładki: http://replika.eu



"Chłopiec w pasiastej piżamie" to opowieść o dwóch chłopcach. Bruno i Szmul urodzili się w tym samym dniu, miesiącu i roku, mogliby uchodzić za bliźniaków. Ich losy są jednak całkowicie odmienne, o czym czytelnik może się przekonać już podczas pierwszego spotkania chłopców po dwóch stronach barykady. Bruno, jako syn niemieckiego oficera ma wszystko czego pragnie, natomiast Szmul jest więźniem getta. Między nimi zawiązuje się sekretna więź, z czasem przeradzająca się w przyjaźń.

Miejscami nie mogłam się z tą książką zrozumieć. Bruno jest na tyle dużym chłopcem, że powinien już chociaż trochę orientować się w tym, jak wygląda sytuacja polityczna, że trwa wojna. Oczywiście wiem, że był trzymany "pod kloszem" przez swoich rodziców, ale mimo to jest to dla mnie trochę dziwny szczegół, który burzy odrobinę całość. Bruno wręcz zazdrości ludziom w pasiakach tego, że jest ich tak wielu, że dzieci mają towarzystwo do zabawy. Osamotniony po wyjeździe z Berlina syn oficera chce znaleźć w Szmulu przyjaciela, nie wie jednak, że chłopiec w pasiaku według jego ojca i podobnych mu osób "nie człowiek" i że jego dni są policzone. 

Zaskakującą postacią był dla mnie Szmul. Chłopiec miał pojęcie, co się dzieje i że może zginąć w getcie. Głód i choroby towarzyszyły mu już od dziecka i wiedział, w przeciwieństwie do Bruna czym jest cierpienie i wycieńczenie. Porównanie nie tylko wyglądu, ale również mentalności i sposobu postrzegania świata przez chłopców daje nam przerażający obraz.  

"Chłopiec w pasiastej piżamie" jest książką, którą się czyta na raz. Tylko 200 stron, zapisanych dosyć dużą i wyraźną czcionką (ogromny plus dla wydawnictwa) sprawiają, że lektura mija w błyskawicznym tempie. Poza tym chcemy szybko poznać jak zakończy się historia przyjaźni Bruna i Szmula. Była to dobra książka, ale nie mogę powiedzieć, żeby mnie wzruszyła lub poruszyła w znaczący sposób. Mimo to uważam, że jest to książka godna polecenia i zachęcam Was do lektury. Teraz muszę obejrzeć film, mam nadzieję, że historia będzie przedstawiona w równie dobry sposób. 

Moja ocena: 7,5/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę