wtorek, 30 grudnia 2014

Top 15 - najlepsze książki przeczytane w 2014 roku

Cześć :)

Kończy się już 2014 rok, więc chciałabym zrobić małe podsumowanie książek, które w mijającym roku najbardziej przypadły mi do gustu, które pozostawiły po sobie fajne wspomnienia.

1. Olga Rudnicka - Cichy wielbiciel
2. Eve Edwards - Gra o miłość
3. Emily Bronte - Wichrowe wzgórza
4. Agnieszka Kaluga - Zorkownia
5. C.S.Lewis - Przebudzony umysł
6. Mira Grant - Blackout
7. Colleen Hoover - Hopeless
8. Monika Kowaleczko - Szumowska - Galop'44
9. Carlos Ruiz Zafón - Cień wiatru
10. Robert Foryś - Bóg, honor, trucizna
11. Lucy Maud Montgomery - Dziewczę z sadu
12. Stanisława Kuszelewska - Rayska - Kobiety
13. Bolesław Prus - Emancypantki
14. Emily Giffin - Pewnego dnia
15. Katarzyna Szelenbaum - Wielki Północny Ocean. Księga V. Wszędziebądź

Książki zostały tutaj umieszczone w przypadkowej kolejności, ale gdybym miała wybrać tę, która najbardziej mnie poruszyła to zdecydowanie jest to Zorkownia Agnieszki Kalugi. Szczera do bólu, poruszająca, wzruszająca. Nie można przejść obok niej obojętnie. 

Bardzo się cieszę z obecności w tym zestawieniu 4 nazwisk: C.S.Lewisa, Katarzyny Szelenbaum, Eve Edwards i Miry Grant. Rok temu wybrałam do 15 najlepszych książek ich powieści i w tym roku nie mogło być inaczej, ich książki znowu trafiły do tych najlepszych. Jeżeli jeszcze nie znacie tych autorów to koniecznie musicie to zmienić :)

W 2014 roku przeczytałam 142 książki. W porównaniu z poprzednim rokiem jest to spadek o około 30 książek. 

Niestety, w tym roku trafiły się również książki kiepskie, które zawiodły moje oczekiwania, których autorzy mieli dobry pomysł, ale źle go zrealizowali i w rezultacie wyszły książki mocno przeciętne. Oto one:

1. Maureen F. McHugh - Po apokalipsie
2. Arthur M. Schlesinger JR, Jacqueline Kennedy - Historyczne rozmowy o życiu z Johnem F. Kennedym
3. Helen Fielding - Bridget Jones. Szalejąc za facetem 
4. Alexandra Bracken - Nigdy nie gasną

Rozczarowaniem roku była niestety trzecia część przygód Bridget Jones. Zdecydowanie nie wyszła ona autorce i chyba lepiej byłoby, gdyby historia Bridget skończyła się na drugiej części.

Tak wyglądał mój rok. Nieco nierówny, z okresami całkowitego przestoju na blogu, niechęci do czytania i opisywania swoich wrażeń, ale jednak nie chcę porzucać tego, co tutaj stworzyłam. Postanowiłam wprowadzić trochę zmian, mam nadzieję, że coraz chętniej będziecie tu zaglądać :)

Co u Was? Jak minął Wam ten rok? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się