środa, 3 grudnia 2014

Bolesław Prus - Emancypantki

Tytuł: Emancypantki
Autor: Bolesław Prus
Liczba stron: 912
Wydawnictwo: MG


Do tej pory Bolesław Prus zapisał się w mojej pamięci jako autor świetnej "Lalki". Mimo, że czytanie Prusa nie jest już przymusem edukacyjnym, z ogromnym zaciekawieniem sięgnęłam po jego inną książkę, w której główną bohaterką jest tym razem kobieta, Madzia Brzeska. 

Pierwsza część rozgrywa się na pensji pani Latter, u której Madzia jest damą klasową. Pracodawczyni boryka się z problemami finansowymi, co nie przeszkadza jej wysyłać za granicę córki Heleny i syna Kazimierza, aby poznawali świat i zawierali znajomości w towarzystwie. Pensja stoi na skraju bankructwa, a wśród pracownic powoli rozprzestrzenia się duch emancypacji. Akcja właściwie polega głównie na zamartwianiu się Madzi o pracodawczynię i próbach znalezienia wsparcia finansowego dla pani Latter. 


Druga część jest znacznie ciekawsza, gdyż razem z Madzią przenosimy się do jej rodzinnej miejscowości. Iksinów jest typową małą miejscowością, w której plotki rozprzestrzeniają się z prędkością światła, trzeba na każdym kroku uważać, aby nikogo nie urazić. Wzbudzająca wszędzie gdzie się pojawi zachwyt Madzia styka się z poważną konkurencją, która z oburzeniem obserwuje chęć zorganizowania przez dziewczynę koncertu i pomoc dwójce muzyków. Brzeska marzy również o założeniu własnej pensji, ale los rzuca ją na stanowisko guwernantki. Rodzina Korkowiczów ma jednak wobec Madzi większe plany - mają nadzieję, że za jej wstawiennictwem zyskają bardzo wysoko postawionych przyjaciół - Adę Solską i jej brata, Stefana. 


Akcja cały czas krąży wokół Madzi, aczkolwiek mnogość postaci w bardzo ciekawy sposób ukazuje przekrój społeczeństwa. Najbardziej chciałabym się jednak skupić na "wyższych sferach". Wielcy panowie myślą jak korzystnie się ożenić, panny chcą wyrwać jak najlepszą partię. Wszyscy szafują uczuciami, w czym gubi się Magdalena. Przeraża ją obserwowanie, jak pieniądze mogą zmienić ludzi, jak wiele panien swobodnie dopuszcza się zachowań, uważanych wówczas za nieodpowiednie dla tej płci. 

Niestety, ta książka nie jest pozbawiona minusów. Wykłady Dębickiego, jego rozmowy z bratem Magdaleny były dla mnie niemal jak droga przez mękę, chociaż akurat jedna z ich początkowych konwersacji (rozmowa o samobójstwie) odznaczyła się sporym poczuciem humoru ze strony autora. Kibicowałam też przez cały czas zmianie Madzi, miałam nadzieję, że stanie się trochę odważniejsza, że będzie brała to, co jej się od życia należy. Ta postać nie została jednak do końca napisana po mojej myśli, wręcz irytowało mnie jej ciągłe przepraszanie za to, że żyje.


Książka jest bardzo ładna wizualnie i ze względu na dużą objętość (ponad 900 stron) umili kilka zimowych wieczorów. Dzieje Madzi Brzeskiej zaciekawiły mnie głównie dlatego, że autor zawarł w nich świetny opis czasów, kiedy emancypacja dopiero raczkowała, kiedy jakiekolwiek odstępstwa od powszechnie uważanej etykiety i starych zwyczajów, były często krytycznie przyjmowane przez środowisko. Myślę, że będzie to dobra lektura dla fanów tamtej epoki, która dawno już odeszła w zapomnienie. 

Moja ocena: 8,5/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się