sobota, 31 stycznia 2015

Podsumowanie stycznia

Cześć :).

W dzisiejszym poście chciałabym Wam zaprezentować książki, które udało mi się w tym miesiącu przeczytać. Oto one:

1. Zbigniew Zborowski - Trzy odbicia w lustrze - 416 str.
2. Gillian Flynn - Zaginiona dziewczyna - 652 str.
3. Rainbow Rowell - Eleonora i Park - 352 str.
4. Colleen Hoover - Losing Hope - 384 str. recenzja
5. Bolesław Prus - Faraon - 485 str.

W styczniu przeczytałam 2289 stron, czyli niecałe 74 strony dziennie. Zrzucam winę na zbyt dużo zajęć na studiach :)

Najlepszą książką miesiąca była "Zaginiona dziewczyna" i "Trzy odbicia w lustrze".

Najsłabszą książką miesiąca był "Faraon". 

Mam nadzieję, że  w przyszłym miesiącu uda mi się już przeczytać więcej książek i przede wszystkim że napiszę o każdej z nich przynajmniej kilka słów. 

A jak Wam minął styczeń? :)

wtorek, 27 stycznia 2015

Colleen Hoover - Losing Hope

Tytuł: Losing Hope
Autor: Colleen Hoover
Liczba stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte

Premiera - 4.02.2015r.


Cześć! Witajcie po nieco dłuższej przerwie. Chcę Was powitać książką czytaną przedpremierowo w formie pdf, którą przyznam szczerze, pochłonęłam w jeden dzień, podobnie jak poprzednią książkę tej autorki czyli "Hopeless".

Książka rozpoczyna się ogromną tragedią Holdera: jego siostra popełnia samobójstwo. Utrata drugiej z najważniejszych dziewczyn w jego życiu jest dla niego bardzo trudna, powoli oswaja się ze stratą. Niestety, po drodze spotyka ludzi, dla których jego tragedia jest okazją do sensacyjnych plotek. Powrót do szkoły owocuje poznaniem Sky. Początki ich znajomości są trudne, gdyż oboje skrywają swoje tajemnice. Zarówno on, jak i ona są postrzegani przez rówieśników przez pryzmat zakłamanych informacji. Dopiero pogłębiająca się relacja nastolatków zaczyna na nich wpływać, zbliżają się do siebie i stają się dla siebie całym światem. Nagle oboje odkrywają straszną prawdę...

"Losing Hope" jest błędnie reklamowane jako "kontynuacja powieści Hopeless", gdyż nie dowiadujemy się z niej jak wygląda dalsze życie Sky, co porabia Dean Holder. "Losing Hope" jest za to doskonałym uzupełnieniem "Hopeless" gdyż wyjaśnia to, co zostało niedopowiedziane. Autorka przedstawia znaną już nam historię z perspektywy Holdera oraz z jego listów pisanych do siostry. Dowiadujemy się jakie emocje wzbudzały w nim kolejne wydarzenia znane z "Hopeless", co czuł spotykając się z Sky, jak bardzo trudno było mu odkrywać tajemnice z przeszłości. Dean Holder jest jeszcze bardziej idealnym (ale nie przesłodzonym) bohaterem, a opowiadana przez niego historia znowu mnie zachwyciła. Po raz kolejny mogę Wam szczerze polecić sięgnięcie po książki Colleen Hoover, jestem przekonana, że przypadną Wam do gustu :)

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

niedziela, 18 stycznia 2015

Marcel Proust - Strona Guermantes

Tytuł: Strona Guermantes
Autor: Marcel Proust
Liczba stron: 651
Wydawnictwo: MG



No i stało się. Razem z Marcelem Proustem dotrwałam do już trzeciego tomu jego wielkiego, życiowego dzieła. "W poszukiwaniu straconego czasu" to piękny, chociaż momentami trudny w odbiorze cykl. Zarówno "W stronę Swanna", jak i "W cieniu zakwitających dziewcząt" zdobyły moje uznanie, więc pełna optymizmu zaczęłam kolejny tom. Czy był równie dobry?




W tym tomie poznajemy państwa Guermantes, w których siedzibie zamieszkuje bohater z rodziną. Pani Guermantes szybko zdobywa uwagę mężczyzny, który chce doprowadzić do bliższych relacji i w związku z tym stara się ją jak najczęściej spotkać. Tak jak bywało to w poprzednich tomach, przejściowe uczucie szybko zostaje wyparte z serca bohatera. Akcja krąży również wokół tzw. sprawy Dreyfusa, francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia, który rzekomo miał być zdrajcą narodu. Arystokraci dyskutują między sobą o tej sprawie, przedstawiają swoje poglądy i uprzedzenia. 

Decydując się na lekturę "Strony Guermantes" należy się przygotować na to, że nie dostaniemy galopującej akcji. Wręcz przeciwnie, niektóre wydarzenia, spotkania ciągną się przez kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt stron. Nie oznacza to jednak, że nie jest ciekawie. Proust miał niezwykły zmysł obserwacji i nieco wyśmiał w swoim dziele arystokrację, która patrzy tylko na urodzenie, koneksje, a nie na prawdziwą wartość człowieka. Głównym zajęciem jest chodzenie do teatru lub uczestniczenie w wystawnych kolacjach. 



"Strona Guermantes" liczy ponad 600 stron i prawdę mówiąc, może z racji największej objętości spośród książek Prousta czytało mi się ją najgorzej. Wydarzenia dotykające głównego bohatera były oczywiście interesujące, nierzadko przeżywałam jego rozterki razem z nim, ale tym razem czegoś mi zabrakło. Mimo to jestem przekonana o tym, że warto wsiąknąć w świat arystokracji, wielkich kolacji i proszonych obiadów. Polecam!

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

wtorek, 13 stycznia 2015

Tina Reber - Próba uczuć

Tytuł: Próba uczuć
Autor: Tina Reber
Liczba stron: 511
Wydawnictwo: Akurat


Kilka miesięcy temu pisałam Wam o "Miłości bez scenariusza", czyli bardzo dobrej obyczajówce o miłości. Uczucie między przystojnym, bogatym i rozchwytywanym aktorem, a zwyczajną barmanką było opisane w nieco schematyczny, ale jednak wciągający sposób. Z ogromnym zaciekawieniem rozpoczęłam lekturę kontynuacji, która niestety, okazała się nieco słabsza.

Przede wszystkim, zabrakło mi tego pięknego, romantycznego napięcia, tych chwil emocji opisanych w subtelny, delikatny sposób. W tej części, mimo że Taryn i Ryan nadal mocno się kochają, to autorka skupiła się tylko i wyłącznie na miłości fizycznej. Trochę mnie to zniesmaczyło, zwłaszcza gdy co trzeci rozdział kończył się sceną łóżkową. 


Bardzo dobrym zabiegiem ze strony autorki było za to bliższe zwrócenie uwagi na losy przyjaciół Taryn i Ryana. Ich problemy, konflikty, uczucia były odskocznią od głównych bohaterów, którzy również borykają się z własnymi problemami, organizacją ślubu, wszelkimi sprawami okołoślubnymi. Jakby tego było mało, Taryn prześladują dziwne sny z udziałem jej ojca i tajemniczego mężczyzny. Rozwiązanie zagadki jest dla bohaterki ogromnym szokiem. 

Cały czas bardzo ważny w książce jest wątek, który najbardziej mnie zainteresował czyli kulisy sławy. Aktorzy i ich partnerzy gdy chcą zawrzeć małżeństwo, zostają zmuszani do podpisywania intercyz. Najlepiej, jeżeli są stanu wolnego, gdyż wzrasta ich popularność, a fanki wręcz szaleją na punkcie przystojnych aktorów. 


Książka jest trochę słabsza niż jej poprzedniczka, ale ciekawie było zobaczyć, jak autorka postanowiła namieszać w życiu Taryn i Ryana i jak zakończyła ich losy. Jeżeli tylko spodobała Wam się "Miłość bez scenariusza" to gorąco polecam sięgnięcie i po tę książkę.

Moja ocena: 7/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

wtorek, 6 stycznia 2015

Cecelia Ahern - Love, Rosie

Tytuł: Love, Rosie
Autor: Cecelia Ahern
Liczba stron: 512
Wydawnictwo: Akurat


Podejrzewam, że większości z Was nie trzeba przedstawiać Cecelii Ahern. Autorka ma w swoim dorobku między innymi zekranizowaną kilka lat temu "P.S. Kocham cię", a niedawno na ekrany kin weszła kolejna ekranizacja jej powieści - "Love, Rosie". W związku z tym poprzedni tytuł, czyli "Na końcu tęczy" został zmieniony na "Love, Rosie" i pod taką nazwą funkcjonuje teraz zarówno wersja książkowa, jak i filmowa.



Alex i Rosie od najmłodszych lat byli najlepszymi przyjaciółmi. Zawsze nierozłączni, wszystkie życiowe radości i niepowodzenia przeżywali razem. Wszystko zmienia się w chwili, gdy wskutek wyjazdu Alexa muszą się rozłączyć. Dodatkowo Rosie staje się nastoletnią samotną matką. Alex pnie się po szczeblach kariery, podczas gdy ona zajmuje się maleńką Katie. Rosie ciągle marzy o pracy w branży hotelarskiej, a uwieńczeniem jej marzeń byłby własny hotel. Alex przeżywa za to różnorakie problemy uczuciowe i pakuje się w nieodpowiednie związki. Mimo setek kilometrów przyjaciele wciąż się wspierają, mimo częstych nieporozumień ciągle mogą na siebie liczyć.



Alex i Rosie są przykładem przyjaciół, którzy są dla siebie najważniejsi. Oczywiście chyba żadna przyjaźń damsko - męska nie może trwać bez choćby otarcia się o miłość, więc bohaterowie również tego doświadczą. Niestety, ani on, ani ona nie potrafią zrobić pierwszego kroku i ich losy ciągle się mijają.

Książka jest napisana w formie listów i e - maili. Bohaterowie korespondując ze sobą opowiadają sobie nawzajem swoje losy, porażki i wyjątkowe momenty. Wbrew pozorom taka konstrukcja powieści nie przeszkadza w lekturze, wręcz ją przyśpiesza. Całość czytało się naprawdę błyskawicznie, zwłaszcza, że książka jest wciągająca a perypetie Alexa i Rosie bardzo mi się spodobały.

Po przeczytaniu ksiażki zdecydowałam się również obejrzeć film. Bardzo spodobała mi się obsada aktorska, ale miałam kilka zastrzeżeń do zmian w fabule. Zdecydowanie największym zgrzytem było połączenie dwóch postaci (ojca dziecka Rosie i jej męża) w jedną. 



Tę książkę czytało się z prawdziwą przyjemnością, a wykreowane przez autorkę postacie, mimo dosyć długiego czasu od przeczytania nadal tkwią w mojej pamięci. Jest to piękna powieść o przyjaźni, miłości, szukaniu szczęścia, do której na pewno będę wracać w momentach, w których będę potrzebowała pewnej bajkowości. 

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki



Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

sobota, 3 stycznia 2015

Stosik grudniowo - styczniowy

Witam Was w nowym, 2015 roku :). Mam nadzieję, że cudownie bawiliście się w Sylwestra, że ten kolejny rok zaczął się dla Was naprawdę dobrze i że będzie dobry przez pozostałe 12 miesięcy :). Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować stosik książek, które ostatnio znalazły u mnie dobry kąt:



1. Katarzyna Zyskowska - Ignaciak - Ty jesteś moje imię (prezent świąteczny) - od czasu pierwszej zapowiedzi miałam ochotę na tę książkę, wiele sobie po niej obiecuję
2. Gillian Flynn - Zaginiona dziewczyna (prezent świąteczny) - kolejna książka, którą chciałam od dawna przeczytać, Mikołaj dobrze trafił :))
3. Jonathan Holt - Carnivia. Herezja (do recenzji od wydawnictwa Akurat i Business & Culture) - kontynuacja bardzo dobrego "Bluźnierstwa", ogromnie spodobał mi się świat wykreowany przez autora, mam nadzieję, że w tomie drugim rozwinął swoją wizję
4. Cecelia Ahern - Love, Rosie (do recenzji od wydawnictwa Akurat i Business & Culture) - świetna książka o przyjaźni damsko - męskiej, polecam zarówno powieść jak i naprawdę dobry film :)
5. Tina Reber - Próba uczuć (do recenzji od wydawnictwa Akurat i Business & Culture) - kontynuacja historii miłości barmanki i aktora, dobra, ale nieco słabsza od "Miłości bez scenariusza"
6. Katarzyna Kwiatkowska - Zobaczyć Sorrento i umrzeć (do recenzji od autorki) - po lekturze rewelacyjnego "Abla i Kaina" spodziewam się kolejnego naprawdę świetnego kryminału :)
7. Katarzyna Mlek - Jeden Bóg (do recenzji od autorki) - strasznie przypadł mi do gustu pomysł na fabułę książki, oby wykonanie było również świetne :)
8. Zbigniew Zborowski - Trzy odbicia w lustrze (do recenzji od wydawnictwa Zysk i S - ka) - saga rodzinna, dzisiaj zabieram się za czytanie :)

Znacie którąś z zaprezentowanych przeze mnie książek?