czwartek, 31 marca 2016

Podsumowanie marca

Hej :).

Mam nadzieję, że przez kilka ostatnich dni trochę odpoczęliście i nabraliście sił na nadejście wiosny :). Ja już nie mogę się doczekać, a czas oczekiwania umilały mi następujące pozycje:

1. Fiodor Dostojewski - Idiota - 649 str.
2. John Corey Whaley - Chłopak, który stracił głowę - 350 str.
3. Colleen Hoover - Maybe someday - 381 str.
4. Colleen Hoover - Pułapka uczuć - 282 str.
5. Colleen Hoover - Nieprzekraczalna granica - 304 str.
6. Colleen Hoover - Ta dziewczyna - 384 str.

W marcu przeczytałam 2350 stron, czyli niecałe 76 stron dziennie.

Nie potrafię wyróżnić najlepszej książki, każda stoi wysoko w swojej kategorii, chociaż trochę nie podobała mi się "Ta dziewczyna", bo była nieco odgrzewanym kotletem. 

Co u Was? Co dobrego przeczytaliście w marcu?

czwartek, 17 marca 2016

Colleen Hoover - Maybe someday

Tytuł: Maybe someday
Autor: Colleen Hoover
Liczba stron: 381
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://otwarte.eu


Do tej pory znałam Colleen Hoover dzięki "Hopeless" i "Losing Hope". Obie książki wręcz pokochałam i zyskały bardzo wysokie noty. Byłam przekonana, że po kolejne powieści mogę sięgać bez zastanowienia, i tak też było, gdy zostałam zapytana o to, co chcę w prezencie urodzinowym. "Maybe someday" okazało się rewelacyjnym wyborem :).

Sydney pozornie jest szczęśliwą dziewczyną: ma chłopaka, pracę, oddaną przyjaciółkę. Pewnego wieczoru wychodzi na balkon i słyszy grającego na gitarze sąsiada. Zaczyna tworzyć teksty do jego muzyki, intryguje go na tyle, że postanawia nawiązać z nią znajomość. Jej perfekcyjne życie zmienia się w chwili, gdy dowiaduje się, że Hunter zdradza ją z Tori. Bohaterka postanawia się wyprowadzić i w tym momencie do akcji wkracza Ridge - przystojny sąsiad. Oferuje jej nocleg i pracę przy pisaniu tekstów do tworzonych przez niego melodii. Ridge nie słyszy, ale czuje muzykę całym sobą i daje Sydney niezwykłą lekcję. Oczywiście między Sydney a jej nowym współlokatorem rodzi się niezwykła więź, która zaczyna zagrażać związkowi chłopaka z Maggie. 

Mimo, że jest to historia miłosna, to głównie pojawiają się w niej złamane, odrzucone i zdradzone serca. Bohaterowie szukają swojej drogi, szukają samych siebie, odpowiadają na ważne pytania. Warren i Bridgette - współlokatorzy głównych bohaterów pojawiają się w odpowiednich momentach, nieco uspokajając miotające akcją emocje, przekazując swoimi sprzeczkami i zachowaniami sporo humoru.

Książka jest przepełniona emocjami, porusza nawet twarde czytelnicze serca. Autorka wielokrotnie komplikuje życie swoim bohaterom, nadaje im charakterystyczne cechy. Ridge jest chłopakiem, który jest ucieleśnieniem marzeń wielu młodych dziewcząt. Nie dość, że przystojny i wrażliwy, to jeszcze uczuciowy i tworzy niezwykłe melodie. Ma za sobą ciężką przeszłość, ale wpływ Sydney sprawia, że chłopak się otwiera, zmierza z tym, co skrywał przez tyle lat. Sydney z kolei jest impulsywna, również ogromnie wrażliwa, próbuje wyleczyć serce po zdradzie. 

Jedynym mankamentem wydania jest fakt, że tłumaczenia piosenek znajdują się na samym końcu, a nie w tekście obok. Trochę przeszkadzało mi te przeskakiwanie z tekstu na ostatnie strony, ale poza tym nie mam żadnych uwag :). Świetna okładka, wydanie ładne, więc pod kątem wizualnym też jestem mocno na tak.

Colleen Hoover to autorka, której książki bez wątpienia łapią za serce. Szczerze mówiąc zdominowała ten miesiąc, bo przeczytałam aż 4 książki jej autorstwa. Moja opinia o serii "Pułapka uczuć" już wkrótce na blogu :)

Moja ocena: 9/10

niedziela, 13 marca 2016

Tadeusz Dołęga - Mostowicz - Profesor Wilczur

Tytuł: Profesor Wilczur
Autor: Tadeusz Dołęga - Mostowicz
Liczba stron: 419
Wydawnictwo: MG
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl




"Profesor Wilczur" to druga część opowieści o Rafale Wilczurze, genialnym chirurgu, który po utracie pamięci wędruje pod nazwiskiem Antoniego Kosiby i odkrywa w sobie umiejętność leczenia ludzi.

W tym tomie profesor wraca do lecznicy, jest dalej uznawany za jednego z najwybitniejszych lekarzy, koledzy po fachu znowu obdarzają go ogromnym szacunkiem. Nie podoba się to jego współpracownikowi, doktorowi Dobranieckiemu, którego pozycja znacząco wzrosła po zniknięciu Wilczura, a teraz ciągle spada w dół. Nie chce być cieniem profesora, a dodatkowo żona grozi, że w jej oczach stanie się nikim. Nieszczęśliwy traf sprawia, że na stole operacyjnym umiera znana osobistość, a dziennikarze rzucają się jak hieny na Wilczura. Plotki podsyca Dobraniecka, dla której poczucie przyzwoitości jest niczym przy pozycji męża. Rafał Wilczur, po wypłacie odszkodowania i w atmosferze skandalu postanawia opuścić Warszawę, w której nic go już nie trzyma. Chce wrócić na Kresy, gdzie wszyscy znają go i cenią jako Antoniego Kosibę. W podróż z nim udaje się także doktor Łucja Kańska. Młoda lekarka jest zafascynowana profesorem, chce tak jak ona pomagać potrzebującym. Nie może tego zaakceptować jej adorator, Jan Kolski, który wikła się w romans z mężatką. Bohaterowie przeżywają wiele perypetii i zwrotów życiowych, aż nadchodzi czas pożegnania.

Ta część ma znacznie bardziej przykry wydźwięk niż pierwsza. Życie Wilczura znowu staje się gorzkie, pomijając Łucję zostaje sam ze swoimi problemami. Bohater chce szczęścia innych, nawet swoim kosztem. Łucja natomiast, jest postacią, która także postanawia poświęcić swoje szczęście i wywiązać się z obietnicy złożonej profesorowi. 

"Profesor Wilczur" jest nieco mniej znaną powieścią od swojej poprzedniczki, ale równie ciekawie odmalowuje realia tamtych czasów, a autor bardzo dobrze buduje całą intrygę, której ofiarami, a także zwycięzcami są bohaterowie. Podobnie jak część pierwszą, tak i tę mogę szczerze polecić :).

Moja ocena: 8/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

czwartek, 10 marca 2016

Tadeusz Dołęga - Mostowicz - Znachor

Tytuł: Znachor
Autor: Tadeusz Dołęga - Mostowicz
Liczba stron: 331
Wydawnictwo: MG
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć o jednej z moich ulubionych historii, którą poznałam dzięki przedstawieniu jej na ekranie, a jakiś czas temu odświeżyłam sobie historię profesora Wilczura. Zdecydowanie jest to lektura godna polecenia!

Profesor Rafał Wilczur prowadzi życie, o którym inni mogliby jedynie pomarzyć. Ma piękną żonę, małą córeczkę, jego kariera zawodowa szybuje coraz wyżej, cieszy się międzynarodową sławą chirurga. Prowadzona przez niego klinika świetnie prosperuje, więc Wilczur jest człowiekiem zamożnym. W rocznicę ślubu jego ukochana Beata zabiera córkę Mariolę i znika. Cały świat przestaje mieć dla Wilczura sens. Tuła się po mieście, próbuje uleczyć smutki w rozmowie i alkoholu. Zostaje napadnięty i wskutek pobicia traci pamięć. Wędruje po kraju, ale ze względu na brak dokumentów, stałego miejsca zamieszkania zostaje skazywany za włóczęgostwo. Przy nadarzającej się okazji kradnie dokumenty należące do Antoniego Kosiby i pod takim nazwiskiem trafia do młynarza Prokopa. Młynarz jest dotknięty nieszczęściem, gdyż jego syn i następca nie może chodzić. Antoni czuje, że potrafi mu pomóc i zabiera się do operacji. Po udanym zabiegu i odzyskaniu sprawności przez Wasyla, Antoni uzyskuje sławę znachora i coraz więcej chorych oddaje się w jego ręce. Nie podoba to się miejscowemu lekarzowi, doktorowi Pawlickiemu. Ich konflikt zaostrza się, gdy wypadkowi ulega młody dziedzic, wiozący swoją narzeczoną, pannę Marysię. Te wydarzenie okazuje się być punktem przełomowym w życiu Kosiby. 

"Znachor" to powieść ukazująca jak w jednej chwili może runąć świat, jak życie może stracić swój sens. Jednocześnie jest to historia ludzi, którzy pozostali bez bliskiej duszy, poszukujących kogoś, kto ich zrozumie. Kosiba odnajduje taką osobę w pannie Marysi, która traktuje go jak ukochanego wujka. Oboje chcą przezwyciężyć samotność, są niezwykle życzliwi i bezinteresowni. Ważni są ludzie, nie ich status materialny. Antoni leczy i biednych, i bogatych, nie oczekując za to zapłaty. Marysia cierpi przez to, że jest zakochana w bogatym mężczyźnie, a otoczenie uważa, że nie są dla siebie odpowiedni, ich związek nie powinien nigdy zaistnieć. 

Cała fabuła i losy bohaterów nieustannie się przeplatają. Czasami są dramatyczne, ale przekonują, że raz okazane dobro na pewno do nas wróci. Jeśli widzieliście film - koniecznie sięgnijcie po książkę. Jeśli czytaliście książkę - obowiązkowo obejrzyjcie film. I jedna, i druga forma bardzo przypadła mi do gustu.

Moja ocena: 9/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

Fakt ten nie wpływa na moją ocenę