niedziela, 31 maja 2015

Podsumowanie maja

Cześć :)

Jeżeli czytacie ten post krótko po opublikowaniu to zapewne siedzę jeszcze w szkole i grzecznie słucham i notuję na wykładach :). Wam zostawiam życzenie miłej niedzieli i krótkie podsumowanie jakie książki zajmowały mi czas w ciągu ostatnich 31 dni.

1. Janusz Leon Wiśniewski - Moje historie prawdziwe - 549 str. recenzja
2. Joseph Conrad - Opowieści niepokojące - 244 str.
3. Andrew M.Greeley - Biskup i trzej królowie - 383 str.
4. Jostein Gaarder - Świat Zofii - 554 str.

W maju przeczytałam 1730 stron, czyli niecałe 56 stron dziennie. 

Lektura wszystkich książek dała poczucie dobrze wykorzystanego czasu, więc nie nominuję ani najlepszych, ani najgorszych pozycji w tym miesiącu. 

Na co ciekawego trafiliście w maju? :)

wtorek, 26 maja 2015

Moira Young - Gniewna gwiazda

Tytuł: Gniewna gwiazda
Autor: Moira Young
Liczba stron: 412
Wydawnictwo: Egmont



Bardzo lubię kończyć serie. Dobrze radzę sobie z pożegnaniem z bohaterami, z którymi się zżyłam i mówiąc szczerze, rzadko po zakończeniu serii za nimi tęsknię. Inaczej sytuacja ma się oczywiście z książkami, które nie kończą cyklu, które jeszcze nie wyjaśniają wszystkich faktów. Wtedy czekam na kolejne tomy z niecierpliwością, bo jestem ogromnie ciekawa jak się zakończą. W przypadku "Gniewnej gwiazdy" czekałam na zakończenie, mimo że fabuła była odrobinę przewidywalna.

Saba, jej rodzeństwo i przyjaciele szykują się do ostatecznej rozgrywki z DeMalo. Za plecami towarzyszy Saba spotyka się z chłopakiem, który przez resztę jest uważany za zmarłego. Jack przedstawia bohaterce sposoby walki z DeMalo, organizują grupę buntowników, która chce się przeciwstawić jego praktykom, jego wizji świata tylko dla najsilniejszych. 



W poprzednich tekstach o tej serii narzekałam na sposób pisania książki, na brak oddzielenia dialogów, przez co wypowiedzi poszczególnych bohaterów plączą się ze sobą. Znowu muszę ponarzekać, bo naprawdę to denerwuje podczas czytania, bo łatwo jest się zgubić kto co mówi. 


Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy w szeregach Saby pojawił się nieokreślony szpieg, który śledził główną bohaterkę i próbował narobić niezłego zamieszania. Miałam przez niego jeszcze większe problemy z ogarnięciem wypowiedzi, ale z drugiej strony wniósł on do historii dużo świeżości i jednocześnie stał się podstawą ciekawego wątku. 

Czy "Krwawy szlak", "Dzikie serce" i "Gniewna gwiazda", poza ładnymi okładkami mają czytelnikowi cokolwiek do zaoferowania? Całej serii wystawiam ocenę nieco wyższą niż przeciętną, gdyż były momenty, kiedy ta trylogia mnie wciągała, porywała w swoje szpony i nie chciałam kończyć lektury. Nie są to pozycje obowiązkowe, ale mogą zapewnić kilkanaście godzin całkiem dobrej rozrywki.

Moja ocena: 6/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

piątek, 22 maja 2015

Stosik majowo - czerwcowy

Cześć :)

Dzisiaj chcę Wam pokazać kilka nowości, które ostatnio dołączyły do mojej biblioteczki :)

1. Jamie Cat Callan - Szczęście na dzień dobry (do recenzji od Wydawnictwa Literackiego) - fajna, błyskawicznie się czytająca książka o tym, jak w drobnych rzeczach odnaleźć szczęście
2. Andrew M. Greeley - Biskup i trzej królowie (do recenzji od Wydawnictwa Promic) - mam nadzieję na wciągającą zagadkę kryminalną
3. Samantha Shannon - Zakon mimów (do recenzji od Wydawnictwa SQN) - kontynuacja "Czasu żniw", po półtorej roku od premiery pierwszej części już jestem ciekawa co tam u Paige :)
4. Hanna Kowalewska - Letnia akademia uczuć 1 (zakup własny) - świetna powieść jednej z moich ulubionych autorek
5. Hanna Kowalewska - Letnia akademia uczuć 2 (zakup własny) - kontynuacja wyżej wymienionej :)
6. Hanna Kowalewska - Julita i huśtawki (zakup własny) - Kowalewska dla nieco starszych czytelników
7. Hanna Kowalewska - Tam, gdzie nie sięga już cień (zakup własny) - najnowsza powieść autorki, już zbiera pozytywne opinie :)


Tak, Hanna Kowalewska zajmuje wysokie miejsce w moim rankingu ulubionych polskich pisarek, ogromnie lubię jej styl pisania i strasznie się cieszę, że we wszystkich 9 posiadanych przeze mnie książkach widnieje jej autograf ;).

Znacie którąś z książek ze stosiku? :)


piątek, 15 maja 2015

Janusz Leon Wiśniewski - Moje historie prawdziwe

Tytuł: Moje historie prawdziwe
Autor: Janusz Leon Wiśniewski
Liczba stron:549
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie


Jeżeli ktoś zapytałby mnie, jaki polski pisarz najbardziej kojarzy mi się z tzw. "literaturą kobiecą" bez wątpienia wskazałabym Janusza Leona Wiśniewskiego. Mimo, że do tej pory znałam go tylko z fragmentów "Samotności w sieci" to od razu do zbioru opowiadań podchodziłam z bardzo pozytywnym nastawieniem. I cóż, "Moje historie prawdziwe" naprawdę wciągają!

Książka jest podzielona na 3 części: ONA, ON, ONI. Nie uznajcie tego za wskazywanie przeznaczenia tekstu, gdyż trafią one zarówno do mężczyzny, jak i do kobiety. Zdecydowanie najbardziej przypadły mi do gustu opowiadania, w których autor przedstawiał jakąś historię, jakieś ludzkie cierpienie bądź odrobinę szczęścia. Kilkanaście końcowych tekstów było bowiem w dużej mierze poświęconych miłości, uczuciom od strony naukowej. Nie jest to nic dziwnego, zwłaszcza że Janusz Leon Wiśniewski, oprócz pisarstwa, zajmuje się karierą naukową i zagadnienia fizyczne i chemiczne nie są mu obce. 


Janusz Leon Wiśniewski spisał historie, w których główną rolę grają ludzkie emocje i uczucia. Ból, cierpienie, miłość, szczęście, smutek, tęsknota - to na nich opierają się kolejne opowiadania. Nieważne są biografie, wygląd postaci, ważne są historie, które przeżyli. Autor wyciąga to co najważniejsze i podaje losy bohaterów w bardzo dobry sposób. Krótkie historie działają na zasadzie "jeszcze jeden rozdział i idę spać" :), więc ponad 500 stron to lektura na kilka wieczorów.

Tę książkę mogłabym zdecydowanie polecić wszystkim fanom i fankom krótkich form literackich i miłośnikom Janusza Leona Wiśniewskiego. Zbiór "Moje historie prawdziwe", jako pozycja kolekcjonerska został pięknie wydany i zdecydowanie stanie się ozdobą biblioteczki. Jeżeli jeszcze nie znacie twórczości tego autora, myślę że warto rozpocząć właśnie od krótkich opowiadań. Polecam!

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

czwartek, 7 maja 2015

3 lata bloga

Cześć!

3 lata to bardzo długo. Ponad 1000 dni, podczas których może się wiele wydarzyć. U mnie przez ten czas zaszły ogromne zmiany, zamknęłam w swoim życiu etap szkoły średniej i zdałam maturę, rozpoczęłam studia, szkołę policealną, zakończyłam kilka znajomości i poznałam kilkoro wspaniałych ludzi, którzy w znaczący sposób zmienili mój świat. Wydoroślałam, zmieniłam swój pogląd na wiele rzeczy.

Odejdźmy jednak od najbardziej prywatnych spraw i przejdźmy do kwestii, która dzisiaj powinna grać pierwsze skrzypce. Otóż 3 lata temu stworzyłam swój mały kącik na blogspocie. Moja największa pasja czyli książki, niemal nierozerwalnie złączyła się ze światem wirtualnym. 


Gdyby nie blog, nie poznałabym w ten wirtualny sposób wielu świetnych osób, których wpisy, niezależnie od tematu czytam z prawdziwą przyjemnością. Nie założyłabym Twittera, dzięki któremu mogę dzielić się swoimi spostrzeżeniami z grupką rewelacyjnych człowieczków. Nie korzystałabym z Instagrama, dzięki któremu podglądam Wasze życie i daję Wam cząstkę swojego. 

Jest Was już tutaj sporo, bo 215 osób, na Twitterze moje poczynania obserwuje 238 osób, 174 lajki zebrałam na Facebooku, 149 osób podgląda fotki na Instagramie. 152216 - to liczba wyświetleń bloga, a komentarzy wspólnie napisaliśmy ponad 7000. Te liczby pięknie wyglądają, ale najważniejsze są dla mnie interakcje z Wami, Wasz ślad że jesteście, że czytacie moje teksty.

Dziękuję Wam za te wspaniałe 3 lata :*

środa, 6 maja 2015

Victoria Aveyard - Czerwona królowa

Tytuł: Czerwona królowa
Autor: Victoria Aveyard
Liczba stron: 488
Wydawnictwo: Otwarte



Kilka tygodni temu na blogach zawrzało. Swoją premierę miała "Czerwona królowa" - "Red Queen", nowość spod znaku wydawnictwa Otwartego. Do lektury zaczęła skłaniać już piękna okładka przedstawiająca ociekającą krwią koronę, ale czy zawartość była równie dobra?

Mare żyje w świecie, w którym ludzie są podzieleni na dwie kategorie: Czerwoni - słudzy i Srebrni, posiadający niezwykłe moce. Dziewczyna jest krnąbrna, niepokorna, trudni się kradzieżą. Wskutek wielu zawirowań Mare trafia na dwór królewski. Podczas wyboru żony dla przyszłego króla - Cala, w bohaterce ujawnia się moc, której jako Czerwona nie powinna posiadać. Mare zostaje zmuszona przez rodzinę panującą do udawania Srebrnej, zaginionej przedstawicielki jednego z ważnych w państwie rodów. Dziewczyna rozpoczyna nierówną walkę o przetrwanie na dworze, na szczęście ma kilkoro zwolenników, którzy tak jak ona chcieliby zniszczyć rodzinę królewską.



Czerwona królowa to kolejna młodzieżówka, w której główna bohaterka jest osobą niezwykle waleczną, pyskatą, odważną i oddaną sprawie. Bez wahania poświęca się w obronie swoich najbliższych, potrafi dostosować się do sytuacji, w której się znalazła, a jednocześnie zbiera siły i czeka na odpowiedni moment do ujawnienia swoich mocy. Innym znanym już motywem jest podział społeczeństwa na tych, którzy są panami - Srebrni i tych, którzy są uciemiężonym ludem - Czerwoni. Oczywiście tworzą się struktury, które mają na celu pokonanie Srebrnych i zakończenie terroru, ale ich działalność jest ogromnie utrudniona. 




"Czerwona królowa" jest dobrą młodzieżówką, posiadającą ciekawie skonstruowanych bohaterów. Są nieprzewidywalni, kierują się bardziej osobistymi pobudkami, a o swoich najbliższych walczą każdymi dostępnymi metodami. Nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. 

Podsumowując, "Czerwona królowa" dołączyła do grona książek, na których kontynuację będę czekała z prawdziwą niecierpliwością. Jeżeli jeszcze nie znacie - polecam!

Moja ocena: 8/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

Fakt ten nie wpływa na moją ocenę