Tytuł: Wybacz, ale będę Ci mówiła skarbie
Autor: Federico Moccia
Liczba stron: 574 (pocket)
Wydawnictwo: Muza
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
Jakiś czas temu w Biedronce była wyprzedaż książek w wersji pocket po 8 - 9 zł za książkę. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym przepuściła okazję i stałam się posiadaczką wszystkich do tej pory wydanych książek autora, którego poznałam za sprawą "Trzech metrów nad niebem".
"Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie" to historia Alexa i Niki. Dzieli ich wiele: on jest mężczyzną blisko czterdziestki, ona jeszcze uczy się w szkole średniej. On prowadzi ustabilizowane życie, pracuje w dużej i poważnej agencji reklamowej, ona lubi rozrywki. Pewnego dnia ich drogi dosłownie zderzają się ze sobą, gdyż oboje uczestniczą w wypadku. Od tej pory nic nie jest takie, jak wcześniej. Alex i Niki muszą zaakceptować swoje światy, bo zaczyna ich łączyć najlepsze uczucie, jakie może dotknąć człowieka - miłość. Jeśli jesteście ciekawi jakie bariery stanowi 20 lat różnicy w związku to zachęcam do przeczytania książki.
Autor przemyca w treści reklamę swojej najsłynniejszej książki, wplata wiele piosenek, które mogą nam umilać lekturę. Od środka przedstawia proces tworzenia kampanii reklamowej, codzienność beztroskich nastolatków, sprawy związane z życiem dorosłych.
Moccia pokazuje nam, że nie zawsze wszystko musi toczyć się cukierkowo, dlatego też nie tylko główni bohaterowie, ale i postacie poboczne mają rzucane kłody pod nogi. Czyni ich to bardziej realistycznymi, chociaż i tak miałam wrażenie, że pewne elementy są albo przerysowane, albo zarezerwowane tylko dla włoskich nastolatków.
Ogólnie rzecz biorąc, książka jest dobra na czas wakacyjny, na odprężenie, dla wszystkich tych, którzy chcą sięgnąć po nieskomplikowaną młodzieżówkę. Styl pisania autora może nie trafić do każdego, więc koniecznie sprawdźcie, jak Wam się podoba. Proponuję zacząć od "Trzech metrów nad niebem" :)
Moja ocena: 6,5/10
A właśnie chciałam zapytać, czy i tutaj styl autora przypomina ten z "Trzech metrów..." :) Tam początkowo trochę się gubiłam i czasem nie wiedziałam, kogo dane zdanie dotyczy, ale z czasem się przyzwyczaiłam i książka bardzo mi sie podobała :) Zauważyłam, że pan Moccia ma słabość do romansów
OdpowiedzUsuńRaczej wątpie, że skuszę się na jakąś jeszcze jego książkę, z wyjątkiem "Tylko Ciebie chcę" - bo skoro przeczytałam "Trzy metry...", to warto poznać dalsze losy bohaterów :)
Niestety, nie za bardzo wpisuje się w moje gusta
OdpowiedzUsuńZdecydowanie książka nie dla mnie. Nie mój styl.
OdpowiedzUsuńJak wiesz ekranizacji "Trzech metrów nad niebem" nie lubię, ale samego autora jestem nawet ciekawa, bo swego czasu był bardzo popularny wśród bloggerów. Za to wydań kieszonkowych nie znoszę, są dla mnie za małe ;P
OdpowiedzUsuńLekka i niezobowiązująca lektura? Zapamiętam tytuł. :))
OdpowiedzUsuńczytałam inną książkę tej autorki i nie przypadła mi do końca do gustu...styl, sposób budowania opowieści, więc sama nie wiem co myśleć;)
OdpowiedzUsuńMa planach poznać się z autorem bo jestem go ciekawa, ale chyba napierw sięgnę po "Trzy metry..." i zobacze jak to nasze spotkanie przebiegnie :)
OdpowiedzUsuń