sobota, 12 listopada 2016

Jonathan Holt - Carnivia. Rozgrzeszenie

Tytuł: Carnivia. Rozgrzeszenie
Autor: Jonathan Holt
Liczba stron: 397
Wydawnictwo: Akurat
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Niedawno nadszedł czas ostatniego spotkania z piękną, choć mroczną i zabójczą Wenecją. Miało to miejsce dzięki trylogii Carnivia. W poprzednich tomach Jonathan Holt umieszczał w tym włoskim mieście skomplikowane zagadki: zamordowana kobieta ubrana w sutannę, torturowanie córki amerykańskiego wojskowego. 

Tym razem Kat Tapo prowadzi śledztwo dotyczące rytualnego morderstwa: ofiara ma poderżnięte gardło i brak jej języka. Ta sprawa jest tym bardziej ważna, że denat był współwłaścicielem banku, prowadzącym negocjacje z bardzo bogatym Włochem. 

Inny bohater powieści, Daniele Barbo stworzył wirtualną wersję Wenecji, której celem było zachowanie anonimowości przez użytkowników, możliwość załatwiania prywatnych spraw bez obaw o odkrycie przez niepowołane osoby. Niestety, portal zaczyna być użytkowany do zamachów terrorystycznych, więc bohater ma mało czasu, aby zapobiec działaniom hakerów. 

W powieści pojawia się trzeci wątek, dotyczący prywatnego śledztwa prowadzonego przez Holly Boland. Kobieta odnajduje w rzeczach ojca dokumenty świadczące o tym, że odkrył jakiś spisek. Niestety, ze względu na jego chorobę nie może od niego zdobyć informacji. Podejrzenia bohaterki wzmacnia fakt, że bliski współpracownik ojca zginął w wypadku szybko po wykryciu tego spisku, ojciec zaś doznał wylewu, który mógł być wywołany przez wstrzykniętą substancję. 

Te trzy wątki zgrabnie się ze sobą zazębiają, a bohaterowie walczą z czasem, aby jak najszybciej odkryć prawdę. Nawet nie przeczuwają, jakie konsekwencje będzie miało ujawnienie niektórych faktów. Ta część jest chyba najbardziej obfitująca w akcję, autor wplata wątki polityczne, które w ogromnej mierze wpływają na bieg wydarzeń. Powieść biegnie bardzo płynnie, czyta się ją niemal bez odrywania, co chyba będzie najlepszą rekomendacją :).

Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się