Autor: Łukasz Skibiński
Liczba stron: 79
Wydawnictwo: Novae Res
Źródło okładki: http://zaczytani.pl
Marzec rozpoczęłam książką bardzo krótką, przeczytaną w ciągu kilkudziesięciu minut, ale jednocześnie przesyconą treścią i emocjami. Debiutem, który nieco mną wstrząsnął, odrobinę zaszokował i trochę zmusił do myślenia, nad przeczytanym tekstem. Poznajcie "Trzy czwarte" autorstwa Łukasza Skibińskiego.
Główny bohater jest wychowany w rodzinie, rządzonej przez wiele lat niepodzielnie przez ojca - stolarza. Mężczyzna nie potrafił wykrzesać z siebie odrobiny miłości, nie był w stanie okazać jej synom i żonie. Zwłaszcza na bohaterze wywarło to ogromny wpływ, jego życie zostało w jakiś sposób przez to ukształtowane. Brak wsparcia i dobrego, ojcowskiego przykładu sprawił, że pogubił się w szukaniu własnej życiowej drogi. Próbuje odnaleźć swoją drogę w klasztorze, ale czeka go tam ogromne rozczarowanie i niezrozumienie. Nieuchronnie stacza się w stronę autodestrukcji i zniszczenia swojego młodego istnienia.
Bardzo rzuciło mi się w oczy to, że autor nie przywiązał dużej wagi do imion, do nazwisk, do miejsc. Sam bohater dopiero w trakcie otrzymuje imię Rilian, inspirowane "Opowieściami z Narnii". Ważne są tu jedynie wydarzenia i emocje im towarzyszące. Prawie każdy rozdział rozpoczyna się cytatem, którego treść nawiązuje i zapowiada to, co za chwilę wydarzy się w tekście. Sny przeplatają się z jawą, a metafory czają się właściwie na każdej stronie.
Z racji, że jak dowiadujemy się z okładki, jest to literatura zaliczana do wspomnień, dostajemy nieco chaotyczny tekst. Jest napisany trochę tak, jakby autor nagle doznał olśnienia, wymyślił fabułę i usiadł do pisania. Brakowało mi nieco tych przejść pomiędzy kolejnymi rozdziałami, które bardziej scalałyby cały tekst.
Jest to właściwie mój jedyny zarzut, bo ogólnie historia napisana przez Łukasza Skibińskiego wciąga. Gdy zaczęłam czytać w autobusie to nie odłożyłam, dopóki nie skończyłam i ciężko mi było rozpocząć kolejną lekturę, bez wracania myślami do książki "Trzy czwarte". Rewelacyjny prolog, świetne dwa epilogi, naprawdę dobry środek - tę książkę warto poznać.
Moja ocena: 7,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się