piątek, 18 września 2015

Ewa Nowak - Bardzo biała wrona

Tytuł: Bardzo biała wrona
Autor: Ewa Nowak
Liczba stron: 319
Wydawnictwo: Egmont
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Rzadko trafiają się książki młodzieżowe, które autentycznie mnie poruszą. Ewę Nowak czytałam dotychczas głównie ze względu na przyjemny styl pisania, ciekawie zarysowane charaktery i przedstawienie problemów, z którymi borykają się młodzi ludzie w sposób wzbudzający szczere zainteresowanie. Żadna z książek należących do serii miętowej (a przeczytałam już prawie wszystkie) nie została przeze mnie odłożona na dłużej niż godzinę, tak bardzo chciałam poznać już finał tej historii. Nie inaczej było w przypadku "Bardzo białej wrony", która powstała w 2009 roku, a jest zwłaszcza w obecnych czasach coraz bardziej prawdziwą opowieścią. 


Natalia i Norbert to uczniowie liceum. Ona je zaczyna, on jest w klasie maturalnej. Dziewczyna od pierwszego spotkania wzbudza w Norbercie zainteresowanie, więc zaczyna ją adorować, sprawiać niespodzianki w postaci własnoręcznie robionych kanapek, czy też odprowadza ją ze szkoły. Natalii zaczyna imponować taka postawa i szybko zostają parą. Wkrótce w Norbercie budzi się zazdrośnik i zaczyna być zaborczy, kontroluje swoją dziewczynę, a wszelkie oznaki nieposłuszeństwa z jej strony karze "fochami". Zaślepiona miłością Natalia nie zauważa, że wszyscy wkoło się o nią martwią, że widzą jak chłopak ją wykorzystuje, wręcz atakuje swoich bliskich, że zmówili się przeciwko Norbertowi.

Równoległym wątkiem związanym z Natalią jest adopcja, na którą zdecydowali się jej rodzice. Zaopiekowanie się Markiem okazuje się nie być tak proste, jak na początku myśleli. Dziecko pilnuje się tylko ojca, do którego nie dopuszcza innych ludzi. Natalia wraz z mamą są zmuszone do wyprowadzania psa w środku nocy, gdyż wyje i przeszkadza sąsiadom. Cała sytuacja sprawia, że nad rodziną ciągle wiszą ciemne chmury. 

W książce spotykamy również starych bohaterów, czyli Milenę i Witka, ale pełnią oni rolę drugoplanową. Milena, jako przyjaciółka Natalii chce jej pomóc wyplątać się z chorej relacji. Jej związek z Witkiem również przechodzi mały kryzys. Norbert zdecydowanie nie jawi się nam jako bohater pozytywny. Od początku w jego zachowaniu czai się jakieś "ale", nie da się uśmiechnąć czytając o rozwoju jego związku z Natalią, wręcz chciałoby się ostrzec ją przed tą znajomością.

Jest to zdecydowanie najbardziej smutna i poruszająca książka autorki, ale chyba najbardziej do mnie przemówiła spośród kilku ostatnich powieści należących do serii miętowej. Polecam absolutnie każdemu!

Moja ocena: 9/10

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Poczuj miętę do czytania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się