piątek, 27 listopada 2015

Elżbieta Cherezińska - Turniej cieni

Tytuł: Turniej cieni
Autor: Elżbieta Cherezińska
Liczba stron: 811
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl



Elżbieta Cherezińska to autorka, z której twórczością spotkałam się już po raz piąty. Zachwycił mnie "Legion", świetne były dwie pierwsze części cyklu "Odrodzone królestwo", nieco zawiodła mnie "Gra w kości", więc nie mogę powiedzieć, że zawsze lektura książek Cherezińskiej była dla mnie prawdziwą przyjemnością. Jak było tym razem?

Elżbieta Cherezińska stworzyła powieść szpiegowsko-historyczno-polityczną. Przez te 800 stron przewinęło się mnóstwo postaci, przedstawicieli różnych państw, którymi kierował cały wachlarz motywów, z których dominujące były albo chęć zysku, albo patriotyzm. Jan Witkiewicz i Aleksandr Burnes - dwaj wywiadowcy Rosji i Wielkiej Brytanii są świetni w swojej misji, która ma na celu zdobycie zwierzchnictwa nad Afganistanem. W ich wątki zostało wplecione dużo polityki, wiadomości typowo historycznych. 

Zdecydowanie większe zainteresowanie wzbudzili we mnie inni bohaterowie: Adam Gurowski i Rufin Piotrowski. Pierwszy z nich, mimo hrabiowskiego tytułu, żyje na granicy upadłości i ubóstwa. Oficjalnie wyrzekł się swojej ojczyzny i jest ogromnym zwolennikiem Rosji. Motywy jego działania nie są jednoznaczne i czyni to postać znacznie ciekawszą. Przeciwwagą dla niego jest Piotrowski, czyli zdecydowanie najlepsza postać z całej książki. Ogromny patriota, jest gotowy na wszystko. Wierny swoim zasadom i ojczyźnie, nie poddaje się nawet w najgorszym momencie, kiedy zostaje zesłany na Syberię. Historia jego ucieczki, mimo że finał był mi znany, niesamowicie mnie wciągnęła i to właśnie tego bohatera po prostu polubiłam, myślę że cała powieść mogłaby być tylko o nim :).

Spiski, intrygi, walka o wpływy i władzę, losy zwykłych i niezwykłych ludzi - chyba te słowa najlepiej określają to, co podaje nam Elżbieta Cherezińska. Jest ciekawie, momentami nawet porywająco, ale całość była po prostu dobra. Przez sporo fragmentów ciężko było przebrnąć, gdyż ogrom postaci i wydarzeń był trochę przytłaczający.

Powieść pokazuje coś, co warto zaznaczyć: mimo, że Polska nie istniała na mapie, to istniała w sercach Polaków, dla których czasami nie było nic piękniejszego, niż usłyszeć rodowity język, porozmawianie z rodakami. Wielu próbowało spisków, był w nich ogromny duch walki i chęć powrotu do niepodległości. 

Mimo pewnych minusów, całą książkę zdecydowanie rekompensują świetne postacie z Rufinem Piotrowskim na czele. Moim zdaniem, warto przeczytać :)

Moja ocena: 7/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się