poniedziałek, 21 maja 2012

Dean Koontz - Zwierciadło zbrodni

Właśnie zakończyłam swoje pierwsze spotkanie z Deanem Koontzem. Za bardzo nie wiedziałam nawet czego się po nim spodziewać, jaki będzie mój odbiór jego twórczości. Króciutko treść: rodzina Stillwaterów jest spokojną, amerykańską rodziną: ojciec pisarz kryminałów, matka pomaga ludziom zmagającym się z problemami psychicznymi. Ich córeczki, Charlotta i Emily to dwa przeciwieństwa: bałaganiara i pedantka. Pewnego dnia główny bohater przeżywa tzw. fugę czyli pewien rodzaj braku świadomości. Od tej pory nie może ustrzec się od wrażenia ze czyha na niego i jego rodzinę jakieś niebezpieczeństwo. Pewnego dnia wraca do domu, w którym znajduje się bliźniaczo podobny do niego mężczyzna, który oskarża pisarza o kradzież przeszłości i rodziny. Stillwater staje do walki o córki i żonę. Autor bardzo dobrze lawiruje pomiędzy poszczególnymi bohaterami, osobę groźnego sobowtóra przedstawia w sposób, w który automatycznie wiemy, ze jest to człowiek niebezpieczny.
 Moja ocena: 7/10

1 komentarz:

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się