Tytuł: Korona śniegu i krwi
Autor: Elżbieta Cherezińska
Liczba stron: 736
Wydawnictwo: Zysk i S - ka
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
Moja "znajomość" z Elżbietą Cherezińską rozpoczęła się od fenomenalnego "Legionu". Nastawiona ogromnie pozytywnie postanowiłam sięgnąć po jej inną powieść, której akcja rozgrywa się w czasach rozłamu wśród Piastów.
Tron Polski od wielu lat jest pusty. Terytoria zostały podzielone na księstwa, których władcy nie potrafią się porozumieć z kuzynami. Każdy wspólny zjazd w najlepszym wypadku kończy się mniejszą lub większą kłótnią, a w najgorszym? Porwania, otrucia, morderstwa. Trudno wśród Piastów znaleźć kogoś, kto darzyłby rodzinę prawdziwą miłością, bo każdy jest przeszkodą na drodze do zwiększenia władzy. Przemysł chce zjednoczenia, chce pokojowo złączyć Polskę, ale nie ma zbyt wielu osób które chciałyby mu w tym dopomóc. Na uwagę zasługują Cztery Wichry - najbliżsi przyjaciele z wysokich rodów, którzy zawsze są przy swoim księciu. Przed nimi trudne zadanie, gdyż będą musieli go chronić nawet przed najbliższymi...
Troszeczkę początkowo gubiłam się w ożywaniu herbowych zwierząt. Tak z niczego nagle orzeł sobie leci, lew się zrywa, ale z czasem, kiedy poznałam specyfikę stylu pani Cherezińskiej aż tak bardzo mi nie przeszkadzało.
Problem może też sprawiać bardzo duża liczba bohaterów. Na szczęście jest rozpiska kto jest kto i możemy w trakcie lektury zaglądać i przypominać sobie to, co zapomnieliśmy (albo czego nie zostaliśmy nauczeni) na lekcjach historii. Autorka w mistrzowski sposób przedstawiała koligacje, powiązania i zawiłości. Święta Kinga, Bolesław, Leszek Czarny, Przemysł II, Jakub Świnka, Władysław Łokietek, Lukardis, Mściwój, Henryk - między innymi te postacie przewijają się przez karty książki i każda z nich odgrywa mniejszą lub większą rolę w historii.
Podsumowując, "Korona śniegu i krwi" zachwyci tych, którzy lubią rozbudowane wątki i postacie, dobrze zarysowane tło historyczne i intrygi. Mimo obszerności, tylko początkowe kilkadziesiąt stron delikatnie nudzi, im dalej jest lepiej, więc w razie lektury nie zrażajcie się, że czytacie już 50 stronę i nie możecie się wciągnąć :)
I nie pytajcie mnie proszę, od której książki lepiej zacząć poznawanie twórczości Elżbiety Cherezińskiej, bo chyba nie potrafię wybrać tej lepszej, która trafi w gust większej liczbie moich czytelników :)
Moja ocena: 9,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Tworczosc Elżbiety Cherezinskiej bardzo lubię i cenię. A "Koronę" mimo jej objętości i mnogości wątków i postaci w niej zawartych pochlonelam blyskawicznie i tak sie wczułam, tak wciągnął w fabułę, że zaskoczona mrugalam z niedowierzaniem, że to już koniec :-)
OdpowiedzUsuńa ja nic nie czytałam tej autorki...muszę to zmienić zdecydowanie;) pozdrawiam i zapraszam do siebie
UsuńAż tak wysoko? To ja koniecznie muszę przeczytać tą książkę!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie :))
No proszę, aż tak dobra opinia na temat tej pozycji :D To dobrze, bo planuję po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTa książka jest dla mnie idealna, nie dość że uwielbiam średniowiecze, to jeszcze i epoka Piastów, nic tylko czytać :)
OdpowiedzUsuńTej lektury sobie nie odmówię. :))
OdpowiedzUsuńMimo Twojej wysokiej oceny, odpuszczę. Książka raczej nie dla mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/
Ja zacznę od "Legionu", bo dostałam go pod choinkę, ale "Korona śniegu i krwi" od dawna jest w moich planach :-)
OdpowiedzUsuńOjejku jej, tyle sie już o tej pozycji naczytałam, a tu jeszcze 9,5! Chyba nawet nie tyle co przeczytam - muszę przeczytać + mieć na półce swój prywatny egzemplarz. ;)
OdpowiedzUsuńHoho, świetnie się zapowiada, a najlepiej dlatego, że - ładnie już czeka na mojej półeczce. Mam nadzieję, że początek jednak mnie nie znudzi, bo rozmiar tej książki może przerazić ;)
OdpowiedzUsuńTyle już się naczytałem recenzji tej książki i coraz bardziej mam ochotę na tę lekturę. Nie jestem może miłośnikiem okresu panowania Piastów, ale sam okres średniowiecza jest mi bliski. Straszy nieco jedynie objętość książki, bo czasu na czytanie ostatnio niewiele i nie chciałbym utonąć w jednaj książce na miesiąc :) Zobaczymy jak to będzie :)
OdpowiedzUsuńMiło czytać, że Legion to nie jednostkowy tak wyborny "produkt" tej autorki. Chętnie zapoznam się z w.w. pozycją po tak zachęcającej recenzji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ej wygląda nieźle. może poszukam?
OdpowiedzUsuńPrzeczytam z pewnością, również i"Legion" :-)
OdpowiedzUsuńDopisuję do listy :) Mam nadzieję, że styl pani Cherezińskiej przypadnie mi do gustu i nigdzie się nie zagubię. W sumie ten tytuł chyba ciągnie mnie do siebie bardziej niż "Legion". Warto poznać historię Polski w nieco barwniejszej wersji, niż ta przekazywana nam zazwyczaj na lekcjach, gdzie rozgadywać się za bardzo nie można, bo trzeba gonić z materiałem :)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka, a to, co o niej piszesz tylko mnie zachęca. W sumie nie miałam styczności z jej stylem, ale wierzę, że dam radę do niego przywyknąć.
OdpowiedzUsuń