Autor: Cecilia Randall
Liczba stron: 781
Wydawnictwo: Esprit
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
Dzisiaj będzie o książce, na którą czekałam 2 lata. Pierwsza część, nie dość, że mnie zachwyciła, to jeszcze kojarzy mi się miło z początkami mojego blogowania i recenzowania. Nic więc dziwnego, że wiadomość, że książka ukaże się w kwietniu wywołała moją ogromną radość. Nie przedłużając osobistych wywodów - zapraszam do opinii.
Ian i Daniel próbują powrócić do świata, z którego musieli uciekać przez ciężkie obrażenia Iana. W XIII wieku pozostała ciężarna Isabeau pod opieką Donny, natomiast reszta bohaterów znajduje się w teraźniejszości. Po ponad dwóch latach przyjaciele przenoszą się do Francji, ale zanim Ianowi uda się dotrzeć do żony czeka ich wiele niebezpiecznych przygód. Na Iana czyha Geoffrey Martewall, który słusznie podejrzewa, że mężczyzna nie jest tym, za kogo się podaje. Daniel i Ian zostają rozdzieleni, a Hyperversum nie odpowiada na żadną z komend graczy. Przyjaciele trafiają w środek buntu barona Dunchester przeciwko Janowi bez Ziemi. Jako rycerzom uznawanym za Francuzów ciężko jest im zdobyć zaufanie Anglików, którzy nadal mają w pamięci przegraną bitwę. Nieoczekiwanie wrogowie stają się przyjaciółmi, a przyjaciele wrogami...
Cecilia Randall wprowadziła do historii wielu nowych bohaterów, dzięki czemu Daniel i Ian mogli mieć naprawdę różnorodne przygody. Przez cały czas książka trzymała w napięciu, potęgowała pewien rodzaj strachu o losy bohaterów. Cecilia Randall w bardzo autentyczny dla mnie sposób wprowadziła nas do Francji i Anglii z XIII wieku. Pisząc książkę opierała się na prawdziwych wydarzeniach i postaciach. Bitwy, starcia pomiędzy rycerzami, walki na śmierć i życie - znacznie bardziej wolę w książkach szczęk mieczy, świst strzał niż pistolety i bomby. W tej części nie brakuje walki, więc czuję się usatysfakcjonowana.
Bohaterowie zostali świetnie przedstawieni: widać ich obawy, strach nie o siebie, ale o przyjaciół. Zarówno Ian, jak i Daniel kierują się tylko szlachetnymi pobudkami, chociaż charakterek Iana wychodził nieco w potyczkach słownych z baronem Dunchester. Przyjaciele to wzór wszelkich pozytywnych relacji, są gotowi oddać za siebie życie.
Teraz negatywy: nie przekonam się do okładki. Jedynka miała znacznie lepszą. Kolejną kwestią, chociaż nie dotyczy bezpośrednio "Sokoła i lwa" jest fakt, że powstała część trzecia. Moim zdaniem wszystko zostało już wyjaśnione, ładnie zakończone, a tymczasem autorka jeszcze nieźle zamiesza w życiu bohaterów. Oczywiście i tak z ciekawości przeczytam, mam nadzieję, że szybciej niż za 2 lata :)
Moja ocena: 9/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
A mnie się pierwszy tom zupełnie nie spodobał. Słabi bohaterowie najbardziej mnie zirytowali, ale wiele możnaby też zarzucić długości książki. W sumie to to co zistało wydane w tak obszernym otmiszczu możnaby z powodzeniem zmieścić na około czterystu stronach... Tak więc po kolejny tom od Cecilii nie sięgnę niestety
OdpowiedzUsuńPierwszy tom średnio przypadł mi do gustu, dlatego - pomimo twojej entuzjastycznej recenzji - po Sokoła i lwa nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńChętnie sięgnę po I część. Widzę że to coś dla mnie :3
OdpowiedzUsuńJestem zaciekawiona tą serią.
OdpowiedzUsuńNie mam co prawda pojęcia, o czym dokładnie jest ta seria, ale coś mnie do niej przyciąga :) Tak więc wciągam ją na swoją listę!
OdpowiedzUsuńA główni bohaterowie zdobywają u mnie punkty już za same imiona:D