Autor: Mark Helprin
Liczba stron: 692
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
"Zimowa opowieść" to jedna z tych książek, które po przeczytaniu spędzają mi sen z powiek. Niby dobra, opowiadająca ciekawą, wielowątkową historię, zawierająca rozbudowane opisy, klimatyczna, ale zabrakło czegoś, co pomogłoby mi zapaść się w nowojorski świat przedstawiony w powieści. Po ponad tygodniu od skończenia lektury nie wiem co mam o niej myśleć, dlatego będzie krótko.
Historia Petera Lake'a - złodzieja, który mimo wykonywanego zajęcia kieruje się pewnym kodeksem moralnym. Pewnego dnia trafia do pozornie pustego domu, w którym spotyka Beverly Penn. Chora na gruźlicę dziewczyna i Peter zakochują się w sobie. Jest to ten typ miłości, który pokonuje wszystkie przeciwności losu, nawet śmierć czy upływ czasu. Czas odgrywa ważną rolę w "Zimowej opowieści", gdyż przedstawione wydarzenia rozgrywają się na przestrzeni całego XX wieku. Różnorodność postaci, unikalność charakterów jest znakiem szczególnym tej powieści Marka Helprina. Hardesty, Virginia, Pearly, pani Gamely i inni mają w sobie zdecydowanie interesujące cechy (kogut traktowany jak kot należy do jednej z nich), które zapadają czytelnikowi w pamięć. Nie można zapominać o jeszcze jednym istotnym bohaterze. Jest nim miasto, czyli Nowy Jork. To w nim splatają się losy postaci, które poznajemy przez blisko 700 stron.
Nie umiem się tą książką ani zachwycić, ani skrytykować. Bez wątpienia ma wiele walorów, więc może trafiła na nieodpowiedni czas w moim życiu, może jeszcze nie dojrzałam do takiego typu literatury. Jakieś zalążki wielkiego "wow" były, ale niestety, nie na tyle, żeby książka trafiła na półkę "ulubione". Z pewnością znajdzie się za to na liście książek do ponownego przeczytania i mam nadzieję, że za kilka lat ją zrozumiem i ocenię znacznie lepiej. Wam jednak polecam spróbować, zwłaszcza że wiele ocen jest naprawdę zachęcających.
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Żebym spędziła z jakąś książką tyle czasu, musiałaby mnie naprawdę zachwycić.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, co myśleć o Zimowej opowieści... :)
Mam tą książkę, na swojej półce i wiele sobie po niej oczekuje. Może w przyszłości zmienisz opinię o tej powieści :)
OdpowiedzUsuńNa mojej półce też już czeka, recenzje które czytam są rozbieżne więc jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej lektury
OdpowiedzUsuńTrochę mnie zaskoczyłaś, ale mimo to jestem ogromnie ciekawa tej książki. Chociaż ilość stron właśnie zaczęła mnie niepokoić bardziej niż wcześniej :p
OdpowiedzUsuńJa nawet bym się na nią skusiła, tylko przeraża mnie, że ma aż 700 stron, do połowy nie będzie mi się podobać i nie podołam ;)
OdpowiedzUsuńMam ją na swojej niekończącej się liście "do przeczytania", ale trochę się jej boję...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ją przeczytam niedługo :))
OdpowiedzUsuń