czwartek, 29 listopada 2012

Juraj Červenăk - Bohatyr. Żelazny kostur

Tytuł:  Bohatyr. Żelazny kostur
Autor: Juraj Červenăk
Wydawnictwo: Instytut Wydawniczy Erica
Liczba stron: 502
Źródło okładki: http://www.strefaksiazki.net/sites/books/155



Juraj Červenăk to słowacki pisarz, z którego powieścią miałam już okazję się spotkać. Lektura "Władcy wilków" okazała się naprawdę świetną rozrywką, więc bez zastanowienia sięgnęłam po pierwszą część trylogii Bohatyr "Żelazny kostur" tego autora.

Akcja rozgrywa się około 965 roku. Ilja, poniżany przez wszystkich kaleka jako jedyny wychodzi bez szwanku z napadu bandy Kipczaków i Czeremisów na jego małą wioskę. Reszta mieszkańców zostaje zabita lub wzięta do niewoli, tak jak Dinara, piękna dziewczyna w której jest zakochany Ilja. Po pogromie mężczyzna zostaje sam i na jego barki spada pogrzebanie pomordowanych. Nieoczekiwanie we wsi zjawiają się trzej wędrowcy. Ilja, mimo natłoku problemów proponuje im gościnę. Wędrowcy odwdzięczają mu się uzdrowieniem z choroby. Od tej pory Ilja jest bardzo silnym i zdrowym człowiekiem, który stawia sobie za cel pomszczenie sąsiadów i ukochanej. Dołącza do drużyny księcia Światosława, władcy Rusi, który chce powiększyć obszar swojego państwa. Wraz z tą decyzją życie Ilji bardzo się zmienia.

Akcja powieści jest bardzo ciekawa, ale wydarzenia zaczynają się rozkręcać dopiero po dłuższym wprowadzeniu. Tak naprawdę zaczyna się dziać coś ciekawego z chwilą przyjęcia Ilji do grona bohatyrów. Główny bohater to najbardziej ciekawa postać powieści. Przeciwności losu, poniżanie i wyśmiewanie z powodu pochodzenia i kalectwa go nie załamały, wręcz przeciwnie, starał się żyć normalnie, jak inni. Jego późniejsza postawa również zasługuje na podziw. Jest nieustraszony, odważnie stawia czoła wszelkim wyzwaniom. Wołch, Mikuła i Jegor czyli trzej tajemniczy wędrowcy również zyskali moją sympatię, głównie ze względu na ich zachowanie w stosunku do Ilji.

Teraz czas na zachwyty nad szatą graficzną książki. Została wydana w miękkiej okładce ze skrzydełkami. Zostały na nich umieszczone fragment powieści, notka biograficzna autora i spis pozycji należącej do trylogii Bohatyr (Żelazny kostur, Czarne serce, Jama krzyczącej śmierci). Dodatkowo w 500 stronach książki została zawarta mapa terenów, na których rozgrywa się akcja oraz aneks zawierający informacje o dawnych bogach, wierzeniach, nazwach i postaciach historycznych. Wszystko to jest jednak niczym w porównaniu z pięknym, delikatnym zdobieniem każdej kartki. Dawno się nie spotkałam z takim dopracowaniem wizualnym, więc tym bardziej polecam choćby zajrzenie do środka książki.

Początkowo autor może nas delikatnie znudzić, gdyż tak jak wspomniałam, wartka akcja nie zaczyna się od pierwszej strony. W pewnym momencie akcja przyspiesza, a czytelnik nie może się doczekać co będzie dalej. Tym bardziej zakończenie mnie wprawiło w niemałe zdziwienie. Wszystko się nagle urywa i czytelnik, który chce dowiedzieć się co będzie dalej musi sięgnąć po następną część trylogii. Zabieg sprytny, Juraj Červenăk może być pewny, że na powieść "Bohatyr. Czarne serce" wszyscy fani będą czekać z wytęsknieniem :). 

Świetnie dopracowany tekst, walka, magia, przeznaczenie, przyjaźń, zemsta.  Łącząc te czynniki otrzymujemy naprawdę rewelacyjną fantastykę, do jakiej należy "Bohatyr. Żelazny kostur". Jeśli lubicie fantastykę i chcecie się z nią zmierzyć w wydaniu słowiańskim to bardzo zachęcam do zapoznania się z tą książką. Jeśli nie czytacie fantastyki to jestem pewna, że po 500 stronach tej pozycji przekonacie się do takiej literatury.

Moja ocena: 10/10

Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki

Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę

4 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że nie spotkałam się jeszcze z książką, której akcja rozgrywa się we wczesnym średniowieczu. Zaciekawiłaś mnie swoją recenzją, a ta niesamowita oprawa graficzna jeszcze bardziej zachęca do sięgnięcia po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Červenăk mnie zachwyca swoją twórczością, właściwie przekonał mnie do fantastyki :). Oprawa graficzna oczywiście nie jest najważniejsza, ale lubię jak jest ładna i dopracowana jak w tym przypadku.

      Usuń
  2. Dla mnie rewelacja, już czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. od razu zajrzałam do Ciebie żeby przeczytać recenzję i zgadzam się z nią w 100% :).

      Usuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się