Tytuł: Zmierzch
Autor: Stephenie Meyer
Liczba stron: 414
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Źródło okładki:http://lubimyczytac.pl/ksiazka/51794/zmierzch
Ta książka miała się u mnie na blogu nie pojawiać. Byłam przekonana, że wampiry to nie moja tematyka, poza tym szum narastający wobec tej serii skutecznie mnie odstraszał. Bella i Edward (a raczej Kristen Stewart i Robert Pattinson) za bardzo mi zapadli w pamięć, żebym mogła sobie stworzyć własny obraz tej pary bohaterów. A szkoda, bo był to największy mankament jeśli chodzi o odbiór powieści.
Czy jest tutaj ktoś, kto choćby w zarysach nie zna fabuły? Jeśli tak, bardzo krótko ją tutaj przedstawię. Siedemnastoletnia Bella przeprowadza się do ojca, z którym do tej pory nie utrzymywała zbyt ciepłych relacji. Zmiana miejsca zamieszkania ponosi za sobą także wejście w nowe środowisko społeczne i wybór nowej szkoły. Od samego początku uwagę Belli zwraca Edward - przystojny, bladolicy nastolatek. Chłopak stara się jednak trzymać od niej z daleka, chociaż ratuje ją przed wypadkiem samochodowym. Dziewczyna powoli odkrywa prawdę o ukochanym - jest wampirem. Jej to jednak nie odstrasza, miłość przesłania jej wszystko, gotowa jest dla Edwarda na bardzo dużo - z zostaniem wampirem na czele. Ot, głupiutka nastolatka.
Bella Swan to postać, która mam nadzieję, że w kolejnych częściach będzie ewoluować i nabierać pewnego charakteru. W tej była przedstawiona jako naiwna dziewczyna, która jest zaślepiona pierwszą miłością. Nie dbała o to, że jej ukochany w chwili zapomnienia może ją dziabnąć tu i ówdzie bo podoba mu się jej zapach i chciałby skosztować jej krwi. Ja wiem i rozumiem, siła przyciągania, magnes, miłość i takie tam, no ale czemu autorka nie pozostawiła jej choćby odrobiny zdrowego rozsądku?
Ciekawszą postacią okazał się Edward, chociaż przed oczami i tak miałam Roberta Pattinsona, który jest tak odmienny od postaci z książki. Przede wszystkim - Edward w książce to przystojny, opiekuńczy wampir z charakterem, który za wszelką cenę chce ocalić ukochaną dziewczynę. W wersji filmowej cóż... Oglądałam i szału nie było, zdecydowanie bardziej podobał mi się ten, którego sobie mogłam sama wyobrazić.
Powieść została napisana w miarę ciekawym językiem, czytało się dosyć szybko i bez znudzenia. Nie mogę jednak powiedzieć, żeby akcja mnie jakoś porwała, wciągnęła i nie dawała o sobie zapomnieć. Nie śledziłam losów Belli i Edwarda z zapartym tchem. A szkoda, bo potencjał był, fabuła też całkiem ciekawa tylko gorzej z wykonaniem.
Nie będę w tym momencie Wam odradzać albo polecać tej powieści. Przy tylu ocenach na różnych blogach czy portalach, a także przez własne doświadczenie powinniście już sobie wyrobić choćby zarys zdania na temat tej książki. Ja podchodziłam do niej nieco sceptycznie nastawiona i chociaż szału nie było to nie chcę zakończyć swojej przygody z bohaterami tylko na tej jednej części. A może kolejne części mnie zachwycą? Oby, bo nie chcę tej powieści spisać na straty. Na zimowy wieczór, kiedy potrzebowałam lekkiej, niezobowiązującej książki spisała się bardzo dobrze.
Po której stronie się opowiem jeśli chodzi o walkę: miłośnicy "Zmierzchu" kontra osoby uważające go za zupełnego gniota? Chyba jednak bliżej mi do tej pierwszej grupy. Pomijając irytującą Bellę i nasuwające się skojarzenia z aktorami odgrywającymi role w adaptacji filmowej (co nie wpływa na odbiór jeśli potraficie skupić się tylko na książce) powieść mi się nawet podobała.
Moja ocena: 6/10
A jakie jest Wasze zdanie o "Zmierzchu"?
Sama też dopiero niedawno się przełamałam i przeczytałam pierwszą część. Miałam podobne odczucia - szału nie było, ale lepiej niz się spodziewałam. Zamierzam poznać kolejne części :)
OdpowiedzUsuńKiedyś trzeba było się przełamać :). Ciekawa jestem czy co do kolejnych części nasze odczucia będą podobne :)
UsuńNo nie mówicie, że trzeba się przełamać, bo ja też jestem poza tematem Zmierzchu - czyli czas i na mnie do czytania?
UsuńSkoro ja się przełamałam to może się przyłączysz i wyrobisz własne zdanie :)
Usuń„Zmierzch” już dawno za mną. Przeczytałam go jeszcze przed premierą ekranizacji. Wtedy była to dla mnie najlepsza książka jaką przeczytałam. Teraz pozostał mi do niej sentyment, ale już nie uważam ją za najciekawszą, bo są o wiele, wiele lepsze pozycje. Jednak „Zmierzch” zawsze będzie w mojej głowie jako pierwszy paranormal, który zapoczątkował miłość do tego gatunku, jak i do zainteresowania wampirami i wszystkimi paranormalnymi istotami. ;)
OdpowiedzUsuńZmierzch napewno zapoczątkował modę na powieści wampiryczne dla nastolatków, których po premierze Zmierzchu zrobił się istny wysyp, niektóre może faktycznie okażą się od niego lepsze, muszę się przekonać :)
UsuńPowiem ci, że mój chłopak przeczytał wszystkie tomy i stwierdził, że byłoby lepiej dla tej historii, gdyby autorka zakończyła ją na "Zmierzchu", bo robi się tylko gorzej.
OdpowiedzUsuńJa natomiast nadal nie jestem przekonana czy chce to czytać.
Zawsze można zaryzykować pierwszy tom, a jak się nie spodoba to zrezygnować z dalszego czytania :)
UsuńMi się podobała cała seria, choć "Zmierzch" wypada tu najsłabiej. Bella z czasem nabiera charakteru, zwłaszcza w ostatniej części. W drugiej mogą Cię irytować pewne sprawy, ale mam nadzieję, że jednak przebrniesz, bo warto. ;)
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie z tą zmianą Belli :). Mam nadzieję, że czas poświęcony tej sadze nie okaże się zmarnowany :P
UsuńJa do sagi "Zmierzch" przekonałam się się dopiero w wakacje. Obecnie jestem w połowie ostatniej części i muszę przyznać, że mimo iz nie lubię za bardzo czytać książek (a już na pewno nie tych po 750 stron:)) to pop nią sięgnęłam bardzo chętnie. Żałuję tylko, ze najpierw obejrzałam film, a dopiero niedawno sięgnęłam po książkę-jest ona zdecydowanie lepsza. Lubię Bellę i Edwarda, ale tych z książki, nie z filmu wokół którego było/jest tyle szumu.
OdpowiedzUsuńFakt, gdyby nie ten szum wobec otoczki filmowej może odbiór byłby trochę odmienny.
UsuńCo do długich książek: uwierz, że mnóstwo czyta się naprawdę szybko i 750 stron nie jest problemem :P
Miło wspominam sagę "Zmierzch". Kiedyś sądziłam, iż jest to najlepsza książka jaką przeczytałam, ale teraz zapoznałam się z wieloma powieściami lepszymi od "Zmierzchu" :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs!
Do wygrania hit ostatnich tygodni: książka "Ostatnia spowiedź" :)
Im więcej się czyta, tym więcej poznaje się rewelacyjnych książek i te, które kiedyś były ulubionymi, teraz spadają na średnią pozycję :)
UsuńCiężko mi powiedzieć czy to zależy od wieku, bo wiem, że dużo osób po 20 również lubi "Zmierzch" :). Jeśli ktoś się mocno wczyta w tekst, to podobnych kwiatków jest sporo, ja nie należę do czytelników mocno analizujących wszystkie gesty, dlatego też mam problem w kryminałach kto zabił ;p.
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie, Rice muszę kiedyś przeczytać.
Muszę Cię rozczarować - Bella, poza tym, że koniecznie chce zostać wampirem - bynajmniej nie ewoluuje. To chyba najgorsza książka, jaką czytałam.
OdpowiedzUsuńZarys fabuły mniej więcej znam, mam nadzieję, że Bella jednak przestanie mnie irytować ;]
Usuńdla mnie jest bardzo fajna, lubię ją i z miłą chęcią jeszcze po nią kiedyś sięgnę :)
OdpowiedzUsuńGrono zwolenników jest ogromne, więc chyba ma w sobie "to coś" :)
UsuńNiestety, jeszcze nie czytałam, o zamiarach też póki co nie wspominałam :). Ale dziękuję jeszcze raz za polecenie :)
OdpowiedzUsuńcóż, ja przez książkę nie dałam rady przebrnąć, była dla mnie zbyt... jałowa ? nie wiem, natomiast film akurat mi się podobał - ładna baśń o miłości i z happy endem :)
OdpowiedzUsuńMoje podejście do filmu trochę zepsuła cała ta otoczka, chociaż film nie był taki zły :)
UsuńMam za sobą całą serię i dobrze ją wspominam, chociaż doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że Stephenie Meyer nie stworzyła arcydzieła. Jednak lubię czasami sięgać po lżejsze powieści, które nie wymagają ogromnego skupienia, zatem "Zmierzch" jest idealny w takim przypadku. ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, jeśli ktoś się nastawi na lekką powieść to jestem pewna, że się nie zawiedzie, bo czyta się całkiem dobrze i przyjemnie :)
Usuń:) Z lektury pierwszej części miałem podobne uczucia. Potem, z każdą następną, przewartościowywałem swe oceny, by na zakończenie do każdej recenzji dopisać postscriptum i wszystkie umieścić w zakładce najlepsze książki :)
OdpowiedzUsuńZaraz muszę poczytać Twoje opinie :). Chociaż zawsze uważałam tą sagę za czytadło dla dziewczynek, a tu proszę, i facetowi się spodobało :))
Usuń