Cześć :)
Wiem wiem, wrzucam drugą notkę tego samego dnia, ale już się usprawiedliwiam: czwartkowe pogaduszki w swoim założeniu miały być co tydzień w czwartki, a moje podsumowania miesiąca są zawsze ostatniego dnia miesiąca, dzięki czemu łatwiej mi jest później znaleźć coś na blogu :). Temat "Czwartkowych pogaduszek" jest nadal aktywny, więc zaglądajcie :)
W styczniu przeczytałam następujące pozycje
1. George Orwell - Rok 1984 - 360 str.
2. Stephenie Meyer - Zmierzch - 414 str. recenzja
3. Charlotte Bronte - Shirley - 633 str.
4. Patricia Wood - Loteria - 365 str. recenzja
5. Hanna Kowalewska - Tego lata w Zawrociu - 223 str. recenzja
6. Hanna Kowalewska - Góra śpiących węży - 452 str.
7. Małgorzata Musierowicz - Córka Robrojka - 218 str.
8. Małgorzata Musierowicz - Imieniny - 207 str.
9. Małgorzata Musierowicz - Tygrys i Róża - 159 str.
10. Victoria Gische - Lucyfer. Moja historia - 202 str. recenzja
11. Keri Arthur - Niebezpieczna rozgrywka - 408 str.
12. Richard Castle - Fala upału - 319 str. recenzja
13. Hubert Hender - Zapora - 306 str.recenzja
14. Danuta Wałęsa - Marzenia i tajemnice - 540 str.
15. Douglas Preston, Lincoln Child - Bez litości - 443 str.recenzja
W styczniu przeczytałam 5249 stron czyli 169 stron dziennie. Lepszy wynik osiągnęłam tylko w dwóch pierwszych miesiącach mojego blogowania czyli w maju i czerwcu. Trochę mnie zastanawia fakt skąd taki rewelacyjny wynik bo było kilka dni, podczas których czytałam kilkadziesiąt stron albo w ogóle nic. Jedynie początek stycznia był mocno czytelniczy. Z drugiej strony takie książki jak "Zapora", "Loteria", "Tego lata w Zawrociu" czy "Góra śpiących węży" czytało się błyskawicznie :).
Najlepsza książka stycznia: "Zapora" i "Góra śpiących węży"
Najgorsza książka stycznia: Nie ma takiej, którą wspominałabym wybitnie źle :)
Niestety, liczba książek zrecenzowanych w stosunku do przeczytanych prezentuje się gorzej niż fatalnie. Zwalam całą winę na sesję i przygotowania do niej, mimo szczerych chęci nie zawsze mam czas na napisanie opinii o danej książce, a nie chcę też wrzucać byle jakich tekstów na szybko. Ten miesiąc zdominowały posty kosmetyczne, podsumowania, plany i zapowiedzi :). W ciągu najbliższych kilku dni powinny się pojawić moje opinie na temat książek: "Góra śpiących węży", "Niebezpieczna rozgrywka" i "Marzenia i tajemnice".
Styczeń był również miesiącem, w którym zaczęłam prowadzić fan page bloga na Facebooku . Zapraszam do polubienia i zaglądania :).
Jeśli nic się nie zmieni to przyszły miesiąc będzie miesiącem kilku podsumowań, domyślacie się o co chodzi? :)
Zamierzam się zabrać za Orwella :)
OdpowiedzUsuńJa się do Orwella przymierzałam bardzo długo, ale warto przeczytać, mądra książka :)
Usuń15 pozycji to dobry wynik. Niektóre z tych pozycji miałam juz okazję czytać, a na inne tytuły sie może kiedyś skuszę :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRaczej styczeń upłynął pod znakiem książek, które są dosyć znane, więc mnie to nie dziwi :). Żadna z tych książek nie okazała się kiepska, żadnej nie żałuję, że przeczytałam, więc zachęcam do skuszenia się :)
Usuńimponująca ilość przeczytanych książek mój jest połowiczny :) zazdroszczę ci czasu a z pisaniem recenzji też mam problem ( brak chęci )
OdpowiedzUsuńCzasami recenzje pisze mi się rewelacyjnie i bardzo szybko, ale ostatnio miałam tak, że nawet nie chciało mi się zaczynać, dlatego tak mało swoich opinii dodałam, mam nadzieję, że wena wróci :)
UsuńŚwietny wynik, tylko pozazdrościć. :)
OdpowiedzUsuńNastępny będzie z pewnością znacznie słabszy, więc się wyrówna :)
Usuńo matko, kiedy Ty znalazłaś na to czas?! Szczerze podziwiam! :D Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy znalazłam czas :P. Chociaż eliminując oglądanie filmów i seriali (oglądam telewizję godzinę tygodniowo) i kładąć się spać trochę później można naprawdę poświęcić więcej czasu na czytanie :)
UsuńKurs szybkiego czytania?
OdpowiedzUsuńNie, po prostu od kiedy nauczyłam się czytać czytam dosyć szybko, a jeszcze w tym miesiącu trafiały się książki, które wręcz pochłaniałam. Dodatkowo, przy wyrzeczeniu się telewizji można taki wynik osiągnąć :)
UsuńWynik znakomity! Pochłanianie książek to sama przyjemność. ;)
OdpowiedzUsuńTaak, w tym miesiącu cała 15 należała do przyjemności :)
UsuńNie śpisz, nie jesz, tylko czytasz? ;) jej, zazdroszczę tak świetnego wyniku! ^.^
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom nie poświęcam aż tak dużo czasu na czytanie :P
UsuńGratuluje wyniku!
OdpowiedzUsuńDobry wynik! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))
UsuńŚwietne wyniki :)
OdpowiedzUsuńW lutym ulegną znacznemu pogorszeniu :P
Usuń