Autor: Douglas Preston, Lincoln Child
Wydawnictwo: G+J
Liczba stron: 443
Źródło okładki: http://www.gjksiazki.pl/ksiazki,1,4,592,bez-litosci.html
Na początku mojej opinii muszę zaznaczyć, że nie słyszałam wcześniej o tym duecie i nie wiedziałam o tym, że powieść jest kolejną z serii o agencie Pendergaście. Dopiero podczas czytania książki zobaczyłam, że jest to kontynuacja losów bohaterów. Brak znajomości wydarzeń nie był jednak przeszkodą do dalszego czytania, gdyż wszystko było w miarę możliwości wyjaśniane.
Czym jest tajemnicze Przymierze i dlaczego śmierć żony
Pendergasta nie była wypadkiem? Czemu znienawidzony szwagier utrzymuje, że
Helen żyje, a podczas ekshumacji zwłok nie ma wątpliwości, że to właśnie jej ciało
spoczywa w grobie? Kto chce zaszkodzić agentowi FBI? I w końcu czy dojdzie do
decydującego starcia między Pendergastem a Esterhazym? Odpowiedzi na te pytania
dostarczy nam lektura powieści, którą od razu polecam.
Douglas Preston i Lincoln Child tak zbudowali akcję, że nie
miałam zbytniego problemu z wydedukowaniem poprzednich wydarzeń, opisanych w
innych częściach tej serii. Nie mam jednak odniesienia co do zmian, ewolucji
poszczególnych postaci, które nawet w obrębie nieco ponad 400 stron potrafią
kilka razy zmienić swoją twarz, zaskoczyć czytelnika swoją niecodzienną
przemianą. Raz dobry, raz zły, skryty i otwarty, brutalny i łagodny - to tylko
niektóre spośród szybkich zmian dwóch głównych bohaterów czyli agenta
Pendergasta i Judsona Esterhazyego. Przebiegli, niesamowicie inteligentni,
nieustraszeni. Mimo łączącej ich osoby - żony Pendergasta, a równocześnie
siostry Judsona, obaj mężczyźni stają się śmiertelnymi wrogami.
Douglas Preston i Lincoln Child potrafią swojego czytelnika
zaskoczyć. Kilkakrotnie podczas czytania zadawałam sobie pytanie "Ale jak
to możliwe?". Zakończenie było takie rewelacyjne, że gdybym miała pod ręką
kolejną część, od razu rzuciłabym się do poznawania dalszych losów Pendergasta.
Niestety, nie miałam takiej możliwości i ze zniecierpliwieniem wyczekuję momentu, kiedy
ukaże się kolejna książka z tej serii. (Prawdopodobnie październik 2013)
Nie wiem czy to z powodu dwóch autorów czy to jest tylko
moje subiektywne spojrzenie, ale wyczuwam ogromną różnicę pomiędzy rozpoczęciem
i zakończeniem "Bez litości". Początkowe dłużyzny, nuda i brak
zaciekawienia, pod koniec zamieniły się w pędzącą akcję, od której nie można
było się oderwać.
Jeśli zaciekawiła Was przedstawiona historia, to nie
pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Was do sięgnięcia po tę książkę,
polecałabym jednak rozpoczęcie swojej przygody od pierwszej części, co i ja
muszę niedługo uczynić.
Moja ocena: 7/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę
Już jutro pierwsza notka z nowego cyklu "Czwartkowe pogaduszki", zapraszam :))
Wygląda całkiem nieźle (jak znajdę czas a to raczej mało pewne ;)) chętnie rzuce okiem na tą pozycję. Jak zwykle ciekawa recenzja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo chyba największy problem wszystkich czytelników, wieczny brak czasu :).
UsuńNiestety. Gdyby doba miała 48h ;)
UsuńNadal byłoby jej za mało, bo z racji tego, że jest więcej czasu, większa ilość "ogłupiaczy" by nas zajmowała :)
UsuńCoś w tym jest :) Ale zawsze na książki byłoby choć parę minut więcej :)
UsuńNie lubię duetów to raz. Ale mniejsza o to. Nawet fabuła mnie do końca nie przekonuje, bym sięgnęła po tę książkę. Odpuszczę sobie. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze w duetach się zastanawiam, jak oni się dzielą pisaniem, przecież wizja jednego autora zawsze ucierpi :). Póki co moim ulubionym duetem jest Nicci French, który Ci bardzo polecam, może Ciebie przekona :)
UsuńWłaśnie na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńW takim razie miłej lektury, mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
Usuńnie szczególnie zaciekawiła mnie pozycja :)
OdpowiedzUsuńNo ja wiem, że Twoje upodobania czytelnicze trochę są odmienne :)
UsuńO, coś dla mnie. Kiedyś nie byłam pewna, czy książki pisane przez duety moga się sprawdzić, ale moje zdanie zmieniła książka "Czwarty lipca" Paetro i Pattersona.
OdpowiedzUsuńUwielbiam duet Preston Child, w szczególności zaś przypadły mi do gustu powieści z agentem Pendegrastem, przeczytałam wszystkie jakie dotychczas się ukazały.
OdpowiedzUsuńPolecam zacząć przygody z agentem FBI od Reliktu, na uwagę zasługuje Martwa natura z krukami, a mistrzostwem jest trylogia - Siarka, Taniec śmierci i Księga umarłych, poprzedzające wydarzenia w Granicach szaleństwa. Idealne lektury nie tylko na wakacje :)