Autor: Bakhita
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2011
Wydawnictwo: Promic
liczba stron: 91
źródło okładki:http://www.wydawnictwo.pl/index.php/s/karta/id/593
„Pamiętnik niewolnicy i świętej” jest opowieścią o życiu
Giuseppiny Bakhity, afrykańskiej siostry zakonnej. Na jej wspomnienia składają
się trzy części: Pamiętnik, czyli są to wydarzenia z dzieciństwa i wczesnej młodości,
które zostały spisane przez siostrę zakonną Teresę Fabris, następnie jest
rozdział Bakhita mówi dalej, gdzie pokazane są jej losy w zakonie, ciężka
choroba i śmierć. W ostatniej części są zawarte anegdoty z życia świętej.
Pokazują one jak wielki dystans miała do siebie ta czarnoskóra zakonnica. Od
samego początku dziewczynka nie miała łatwego życia. Handlarze niewolników
najpierw porwali jej siostrę, a po pewnym czasie także ją. Doświadczała
ogromnych cierpień i znęcania się nad niewolnikami. Przykładem może być praca
ponad siły, kary cielesne, a także skuwanie łańcuchami i „tatuaże”, co moim
zdaniem jest okropnym traktowaniem drugiego człowieka. Warto zaznaczyć, że
mówimy o przełomie XIX i XX wieku, gdzie takie praktyki były często stosowane.
Jest to niemal niewyobrażalne, jak bardzo musiała być zasiana nienawiść do
czarnoskórych obywateli. Na szczęście po latach męki u różnych właścicieli
Bakhita trafiła do Europy. Mimo późniejszych starań jej państwa, przyszła
zakonnica nie musiała z nimi wracać, gdyż w świetle włoskiego prawa była osobą
wolną. Bakhita przyjęła sakramenty, została ochrzczona i postanowiła zostać
zakonnicą. Jej powołanie było bardzo silne, całą sobą pragnęła służyć drugiemu
człowiekowi. Często wyręczała inne siostry w obowiązkach, wspierała je duchowo
i modlitewnie. Bardzo podobała mi się ostatnia część tego wspomnienia o
siostrze, w którym ukazane były jej historie z różnych lat posługi zakonnej.
Bakhita była osobą pogodną, miała ogromne poczucie humoru, żartowała nawet ze
swojego koloru skóry. Książka jest napisana w taki sposób, że raz się śmiejemy,
za chwilę wzruszamy losem niewinnych ludzi. Moim zdaniem ta pozycja jest dobrą
lekturą i dla tych, którzy chcą pogłębiać swoją wiarę i wiedzę o świętych i dla
tych, którzy chcą wniknąć w rzeczywistość przełomu XIX i XX wieku i poznać
panujące warunki i wzajemne relacje między czarnoskórymi a białymi.
Książka jest bardzo krótka, zaledwie 91 stron, więc tak
naprawdę zajmuje nam godzinkę. Ta godzinka zdecydowanie nie jest czasem
straconym. Takie pozycje są ciekawą odskocznią od innych powieści, ponadto
skłaniają nas do pewnej refleksji nad sobą, swoim życiem. W mojej ocenie warto
poświęcić chwilę, żeby się z tą pozycją zapoznać.
Moja ocena: 7/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę przeczytanej książki
jeśli chodzi o eyeliner to jest dobry łatwo maluję się kreski i nie rozmazuję się w ciągu dnia ale szału nie ma ;) Dla prostego makijażu jest dobry ale jeśli ktoś chce zaszaleć to jest średni ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej nie przepadam za takimi książkami.
OdpowiedzUsuńFakt, jest trochę przygnębiająca, ale np. w przypadku tej książki można spojrzeć na problem niewolnictwa trochę inaczej niż przekazują nam to podręczniki.
Usuń