Autor: Dan Brown
Liczba stron: 447
źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/48136/cyfrowa-twierdza
„Cyfrowa Twierdza” to moje przedostatnie spotkanie z twórczością Dana Browna. Planuję przeczytać jeszcze „Zwodniczy punkt” i pożegnam się z tym autorem. Czytając jego powieści można zauważyć pewien powtarzający się schemat, a ja jednak chcę w książce czuć dreszczyk: uda się czy nie uda? Bohaterowie Browna są niezniszczalni, niestraszne im kule, noże, wypadki samochodowe i skoki z wysokości. Ze wszystkiego wychodzą niemal bez szwanku.
„Cyfrowa Twierdza” jest debiutancką powieścią Dana Browna. Nie jest ona tak znana jak np. „Kod Leonarda da Vinci”. Akcja jest osnuta wokół urządzenia NSA służącego do przechwytywania wiadomości dotyczących m.in. ataków terrorystycznych i ich odszyfrowywania. Nie spotykamy w niej naukowca i badacza symboli Roberta Langdona, nie ma również jego pięknej towarzyszki, która pomaga mu w rozwiązaniu zagadki. Tym razem głównymi bohaterami są Susan – matematyczka, której pasją są kody, algorytmy i zagadki oraz jej narzeczony David. Akcja toczy się dwutorowo: Susan próbuje rozpracować tajemniczy algorytm w siedzibie NSA, a David zostaje wysłany przez szefa ukochanej na poszukiwanie kopii zapasowej klucza do szyfru. Okazuje się, że tropem Davida wyrusza osobnik w drucianych okularach, który ma zadanie zlikwidować osoby, które miałyby jakiś kontakt z kluczem. Na jego celowniku stoi także David. Czy mężczyźnie uda się uciec przed mordercą i przywieźć bezpiecznie klucz? Czy Susan będzie na niego nadal czekać po tym, czego się dowie w siedzibie NSA? Jeśli jesteście ciekawi, zachęcam do przeczytania.
Akcja powieści jest dosyć ciekawa, aczkolwiek nie jest to książka, którą czytałam jednym tchem i nie potrafiłam jej zakończyć. Dużo rozwiązań wątków niestety dało się przewidzieć. Wystarczyło tylko czytać wcześniej powieści Browna. Jak na debiut „Cyfrowa Twierdza” nie jest zła. Jest intryga, jest niebezpieczeństwo, są ograniczenia czasowe. Bardzo mnie zdziwił fakt, że bohaterowie tak długo nie potrafili odnaleźć klucza, mi się od samego początku rzucił bardzo wyraźnie w oczy, a nie jestem przecież fachowcem, ani osobą, która zna się na szyfrach i kodach. Najlepsi matematycy i osoby, które na codzień odszyfrowywały kody tym razem błądzili jak dzieci we mgle. Oczywiście mnóstwo czytelników razi też fakt, że w powieści są duże nieścisłości, które są bardzo wyraźne. No ale cóż, przy tylu stronach autor mógł zapomnieć to, co pisał wcześniej, a później nikt wnikliwie nie przeczytał tej powieści przed jej publikacją. Do plusów należy zdecydowanie podział książki na krótkie rozdziały. Nie przepadam za długimi rozdziałami, gdyż nie lubię przerywać czytania w trakcie jakiejś akcji.
Podsumowując, ani nie polecam, ani nie odradzam. Fani twórczości tego autora i nowych technologii znajdą coś dla siebie. Niestety, nie jest to powieść, po której przeczytaniu nie będziemy mogli wyjść z podziwu. Może nie zachwyca dlatego, że jest to debiut i autor jeszcze nie wyrobił własnego warsztatu. Mimo, że akcja momentami wciągała i był delikatny dreszcz emocji, jestem nieco zawiedziona.
Moja ocena: 5/10
UWAGA UWAGA :)
Chcę Wam się pochwalić :). Otóż autorka bloga http://annetteaurore.blogspot.com/ wykonała dla mnie nagłówek bloga :D. Chciałabym jej bardzo podziękować bo wykonała nagłówek błyskawicznie, poza tym mimo braku moich sugestii wykonała coś, co mi gdzieś po głowie świtało.
Jeśli marzy Wam się jakiś nowy, ciekawy banner, a tak jak ja nie macie zdolności graficznych to zapraszam do notki http://annetteaurore.blogspot.com/2012/06/baner-na-zamowienie.html, w której możecie dowiedzieć się więcej :).
książkę czytałam, rzeczywiście trochę za bardzo przewidywalna. A nagłówek piękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;). Myślę że byłaby ciekawsza gdybym nie znała schematu pisania Browna ;)
Usuńja też bardzo lubię i książki i kosmetyki.
OdpowiedzUsuńtwój blog mnie bardzo zainspirował.
wyśle ci e-maila bo mam pare pytań do cb
PS świetny nagłówek i obserwuję,zapraszam do mnie :)
Miło mi, że się podoba :)
Usuń