Autor: Colleen Houck
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 383
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/
Najpierw była pierwsza część, w której Kelsey zaczynała mnie denerwować tym, jakiego szamponu użyła, szczegółami jaką miała fryzurę i wstążki do włosów. Później zawiązał się poważny trójkąt miłosny i były wielkie emocje w końcówce. Część trzecia upłynęła mi z rosnącą irytacją na nieporadność i zachowanie głównej bohaterki. Pełna sprzecznych emocji, ale też i nadziei usiadłam do lektury części czwartej, czyli "Przeznaczenia". I wiecie co? Było naprawdę dobrze!
Zacznijmy od tego, że bohaterowie naprawdę dojrzeli. Nawet polubiłam Kelsey i trochę żal mi było kończyć ten tom. Wiem, że jest jeszcze piąty, ale sądzę, że mógł być pisany nieco na siłę. "Przeznaczenie" rozwiązało wszelkie niejasności i zagadki, jakie przez poprzednie tomy zostały nam przedstawione i idealnie się zakończyło.
Kelsey, Ren i Kishan wyruszają w kolejną podróż po ostatni dar dla Durgi. Jak sugeruje tytuł, bohaterowie będą musieli również odnaleźć swoje przeznaczenie. Nie ma tej słodyczy, która cechowała poprzednie tomy, tutaj bohaterowie muszą się poświęcać, aby osiągnąć wspólny, wymarzony cel: wolność braci.
Co było dla mnie ogromną niespodzianką? To, że autentycznie się wzruszyłam. I to dwukrotnie! Trudno mi było przez tyle stron nie zżyć się z bohaterami, dlatego smuciłam się i cieszyłam razem z nimi. Miałam wrażenie jakby ta książka była zupełnie inna niż poprzednie, znacznie lepsza i ciekawsza niż poprzednie. Kelsey, Ren i Kishan podejmowali znacznie poważniejsze, mądrzejsze decyzje.
Autorka wprowadziła też pewną nowość, a konkretnie dała swoim bohaterom możliwość podróży w czasie, aby mogli ostatecznie pokonać Lokesha. Spotykają boginię Durgę oraz jej armię, która ma stanąć do walki z demonem.
Zdecydowanie po ten tom powinny sięgnąć osoby, które z jakiegoś powodu zraziły się do serii. Świetne "Przeznaczenie" rekompensuje trochę gorsze momenty we wcześniejszych powieściach i jest dobrym uwieńczeniem przygód Kelsey i dwóch braci zamienionych w tygrysy. Cały czas piszę, jakby to miał być koniec, bo nie wiem czy to nie będzie moje pożegnanie z tygrysią serią. Skończyło się za dobrze, a kolejna część na pewno zamota relacje między bohaterami.
Podsumowując, zachęcam Was do przeczytania wszystkich tomów, bo mają fajną treść, cudowne okładki, trochę irytującą bohaterkę (którą dopiero w ostatnim tomie polubiłam), ale mają "to coś", co ciągnie do kolejnego tomu jak magnes. Cieszę się, że miałam możliwość przeczytania tej historii, bo warto się z nią zapoznać :)
Moja ocena: 9/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Świeeeetny post!:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:*
Obserwujemy?:>
Zaraz zajrzę :)
UsuńWidzę, że wciągnęła Cię ta seria :) Dobrze, że tutaj bohaterka nie irytuje.
OdpowiedzUsuńNo w końcu mnie przestała irytować, nawet nie wiesz jak pozytywnie mnie to zaskoczyło :D
UsuńSerię sobie zaplanowałam na wakacje :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia :)
UsuńBardzo mnie ciekawi ta książka, ale nie mam teraz czasu na rozpoczynanie nowych serii, gdyż mam sporo starych cykli do nadrobienia.
OdpowiedzUsuńTo jest niestety najgorsze w cyklach, jeśli zacznie się za dużo na raz, to łatwo jest się później pogubić
UsuńOkładki są cudowne! :)
OdpowiedzUsuńBardzo :))
UsuńBrzmi frapująco choc tego typu literatura to chyba nie mój styl :)
OdpowiedzUsuńJednak ciekawa recenzja spowoduje, ze moze skuszę się kiedyś w ramach pewnego różnicowania :)
Pozdrawiam
Chyba zdecydowanie nie Twój styl :). Dla sprawdzenia może to być dobra lektura, ale jeśli Ci się nie spodoba, to nie moja wina :D
UsuńOj tam oj tam zawsze zwala się winę na recenzującego ;)
Usuńdobrze, że autorka podnosi poprzeczkę zamiast ją opuszczać, bo w 1 części było dość nieciekawie ;)
OdpowiedzUsuńCzęsto się zdarza, że 3 - 4 tom serii już jest znacznie słabszy, a tutaj "Przeznaczenie" mnie zszokowało, że było aż tak dobrze :)
UsuńCieszę się, że "Przeznaczenie" Ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuń