Autor: Marta Gruszczyńska
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2012
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 187
Źródło okładki: http://www.wfw.com.pl/ksiegarnia/product/id:2194/Gladiole
"Życie jest trudne, ale daleko trudniej jest pogodzić się ze śmiercią, zwłaszcza gdy nie chcemy jej ulec"
O Marcie Gruszczyńskiej i jej "Gladiolach" niedawno gdzieś czytałam, ale nie zwróciłam bliżej uwagi. Dopiero podczas przeglądania oferty Warszawskiej Firmy Wydawniczej przeczytałam opis, który nie ukrywam, że mi się spodobał. Od razu nasunęły mi się podobieństwa historii Bernadette do filmu "Szkoła uczuć", który mimo oglądania już kilkanaście razy uwielbiam i wogóle nie uważam za nudny :). Obie bohaterki są ciężko chore i w obu historiach widać widoczną zmianę otoczenia pod wpływem zmagań z chorobą.
Autorka umieszcza fabułę w Uppsali, w Szwecji. Mieszka tam chora na raka Bernadette i jej przyjaciółki: Lyce i Anja. Akcja rozpoczyna się od 31 grudnia - Sylwestra i 18 urodzin Bernadette. Lyce i Anja postanawiają spędzić ten wieczór w szpitalu, gdyż chcą sprawić, aby dla chorej był to dzień wyjątkowy. Później nasuwa im się pomysł, aby wyreżyserować spektakl, z którego dochód miałby zostać przeznaczony na pooperacyjne leczenie Bernadette. Inicjatywa ta sprawia, że jej najbliżsi odnajdują wspólny język, poświęcają swój czas aby jak najlepiej wykonać niespodziankę.
O czym jest ta powieść? O 3 "P": przemijaniu, przyjaźni, poświęceniu. "Gladiole" wzruszają, przedstawiają prawdziwe emocje i uczucia, nieskażone sztucznością i fałszem. Nastolatkowie nie są tutaj osobami płytkimi, potrafią myśleć o rzeczach ważnych, zachowują się jakby byli o kilka lat starsi. Ciężka choroba przyjaciółki przyśpiesza ich dorastanie.
Na uwagę zasługuje narracja. Jest ona powierzana coraz to innemu bohaterowi, aby przedstawić pogląd i odczucia każdego z nich na choroby, cierpienie, walkę z przeciwnościami. Dodatkowo obrazuje nam siłę przyjaźni, miłości która łączy bohaterów.
Trochę dziwi mnie fakt, że autorka postanowiła umieścić akcję poza granicami naszego kraju, w Uppsali, która do tej pory kojarzyła mi się ze szwedzkimi kryminałami :). Ale oczywiście nie jest to jakimś minusem tej książki, raczej traktuję to jako świadomy wybór Marty Gruszczyńskiej i nie mogę powiedzieć, żeby jakoś miejsce akcji zaważyło na odbiorze powieści.
Z racji tego, że jestem w tym samym wieku co bohaterki powieści łatwiej mi było się utożsamić z ich myśleniem, sposobem życia i poglądami. Zasługują jednak na podziw ze względu na to, jakie są silne, odważne i skłonne do poświęceń.
Książkę przeczytałam jednym tchem, mimo bolących oczu nie odkładałam jej na bok, więc przez 187 stron nie używałam zakładki :). Przedstawia w ciekawy sposób prawdziwe problemy, zwraca uwagę na to, co w życiu jest najważniejsze. Jest jedną z ciekawszych książek, które ostatnio czytałam, wzbudziła we mnie duże emocje, nie ukrywam, że łzy kręciły mi się w oczach. Lubię takie książki, gdyż wiem, że pozostanie w mojej pamięci na długo. Myślę, że jest to książka bez ograniczeń wiekowych, dla młodzieży i dorosłych, gdyż każdemu da do zrozumienia i skłoni do refleksji nad tym, co w życiu się liczy.
Jakie jest przesłanie "Gladioli"? Zawsze trzeba dać człowiekowi drugą szansę.
Moja ocena: 10/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę przeczytanej książki
Przypominam o mojej akcji "Wróć do ukochanej książki z dzieciństwa". Więcej informacji tutaj :)
Książkę przeczytałam jednym tchem, mimo bolących oczu nie odkładałam jej na bok, więc przez 187 stron nie używałam zakładki :). Przedstawia w ciekawy sposób prawdziwe problemy, zwraca uwagę na to, co w życiu jest najważniejsze. Jest jedną z ciekawszych książek, które ostatnio czytałam, wzbudziła we mnie duże emocje, nie ukrywam, że łzy kręciły mi się w oczach. Lubię takie książki, gdyż wiem, że pozostanie w mojej pamięci na długo. Myślę, że jest to książka bez ograniczeń wiekowych, dla młodzieży i dorosłych, gdyż każdemu da do zrozumienia i skłoni do refleksji nad tym, co w życiu się liczy.
Jakie jest przesłanie "Gladioli"? Zawsze trzeba dać człowiekowi drugą szansę.
Moja ocena: 10/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę przeczytanej książki
Przypominam o mojej akcji "Wróć do ukochanej książki z dzieciństwa". Więcej informacji tutaj :)
Nie znoszę "Szkoły uczuć", więc książka też chyba nie jest dla mnie. :(
OdpowiedzUsuńnajlepszym sposobem, żeby się dowiedzieć czy książka jest dla Ciebie jest sięgnięcie po nią i przeczytanie choćby 20 stron :)
Usuń