Autor: Adam Zalewski
Wydawnictwo: Oficynka
Liczba stron: 290
Źródło okładki: http://www.empik.com/
Na książkę Adama Zalewskiego trafiłam absolutnym przypadkiem. Przeglądałam stoisko z książkami, nawet bez szczególnego zamiaru zakupu, tak tylko sobie pooglądać. W moje ręce wpadł "Grizzly", a gdy przeczytałam na odwrocie "Ostra, męska proza, bezlitośnie obnażająca naturę człowieka!" i "Uwaga: książka przeznaczona tylko dla osób dorosłych o wyjątkowo mocnych nerwach" wiedziałam że musi być moja i że musi dołączyć do mojego zbiorku kryminalnego :).
Clinton Gerstaecker, szeryf Green Doll w Kentucky dostaje propozycję awansu. Gdy wraca z podróży do domu zastaje swoją ukochaną żonę martwą. Mężczyzna obiecuje sobie, że znajdzie zabójców Cynthi. Zamyka wszystkie swoje sprawy i na własną rękę zaczyna prowadzić śledztwo. W międzyczasie zatrudnia się na farmie, gdzie dostaje stanowisko przełożonego kowbojów. Okazuje się, że "banda z corralu" nie jest zbyt przyjaźnie nastawiona do nowego przywódcy. Czy Clintonowi uda się poskromić grupę niepokornych kowbojów? Jak sobie poradzi w obliczu walki na śmierć i życie? Czy dane mu będzie dokończenie swojego dzieła i pomszczenie żony? Na jego drodze czeka wiele niespodzianek...
Mam jedną zasadę, której się zawsze trzymam, mianowicie nigdy nie jem podczas czytania książki. Nawet zwykła przekąska nie może mi przeszkadzać w lekturze. Podczas czytania tego thrillera bardzo, ale to bardzo cieszyłam się, że nic nie jadłam. Nie chcę Wam robić spoilerów, a ci co czytali i w przyszłości będą czytać, będą wiedzieć o co chodzi.
Ktoś mógłby się przyczepić do autora, że skoro jest polskim pisarzem, to czemu akcja nie jest umieszczona w naszych granicach? Gdyby wydarzenia rozgrywały się w Polsce, trudno byłoby utrzymać taki niepowtarzalny klimat. Rancza, ludność różnych narodowości i kolorów skóry, szeryf odważny i waleczny niczym Chuck Norris. Dla mnie to jest takie naturalne i trudne do podrobienia, jakby to wydarzyło się naprawdę. Panu Zalewskiemu należy się uznanie za to, że nie próbował na siłę umieszczać akcji w Warszawie, że komendant nie ścigał zabójców żony od morza po góry. Bohaterowie są idealnie związani ze swoim otoczeniem, powtórzę się znowu, że cechowała ten związek ogromna naturalność.
Adam Zalewski stworzył naprawdę dobry, mocny thriller, którego nie da się tak po prostu odłożyć na półkę i spokojnie czytać coś innego. Mroczna proza wchodzi nieco na psychikę, zmusza do przemyślenia, do analizy jak daleko może posunąć się człowiek ogarnięty szaleńczą ideologią. "Grizzly" to powieść, która pozornie jest o poszukiwaniu zabójców ukochanej żony. Bardzo ważne są inne rzeczy pokazane przez autora: przyjaźń, prawdziwe braterskie więzy krwi, miłość. Z drugiej strony Adam Zalewski przedstawia mroczne zakamarki ludzkiej natury, zezwierzęcenie i niewyobrażalne okrucieństwo. Zresztą, sami przeczytajcie. Ja ze swojej strony bardzo polecam.
Moja ocena: 9/10
Ja się chyba nie odważę, ale chętnie wierzę, że książka jest bardzo fajna :-)
OdpowiedzUsuńNa szczęście to tylko fikcja literacka :)
UsuńMmmm, zdecydowanie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam polecam :)
UsuńŚwietny zakup! Swoją drogą to ciekawe, że kobiety przepadają za taką "męską prozą". :)
OdpowiedzUsuńMoże nie cały czas, ale czasami lubię sobie po taką sięgnąć :)
UsuńNie mogę, no nie mogę czytać tego bloga :/
OdpowiedzUsuńZnowu zostałam skuszona :/
:*
Bardzo mnie to cieszy :p
UsuńWysoka ocena, być może i ja kiedyś ją przeczytam. Choć nie do końca bawi mnie ten gatunek to coś jest w tej książce, że kusi.
OdpowiedzUsuńMnie skusił świetny opis, a treść okazała się jeszcze lepsza :)
UsuńUwielbiam takie książki! Jeden z moich ulubionych gatunków, a widzę, że jest bardzo warta uwagi. Wezmę sobie do serca twoją wypowiedź na temat nie jedzenia, przy lekturze tej powieści. Zaintrygowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie widzę, że ten obie bardzo lubimy ten gatunek :).
UsuńMimo pozytywnej recenzji nie przeczytam, aż tak bardzo mocnych nerwów nie mam.
OdpowiedzUsuńNo momentami trzeba mieć mocne nerwy :)
UsuńWygląda na zacną i interesującą pozycję. Trzeba będzie się zainteresować.
OdpowiedzUsuńWedług wydawcy jest bardziej dla Ciebie niż dla mnie, więc ma szansę Ci się spodobać :)
UsuńDodałem do listy. Głównie ze względu na to, iż po Twojej recenzji mam wrażenie, że albo bardzo mi się spodoba, albo wręcz przeciwnie :) Kręcą mnie takie ambiwalentne odczucia :) I Wesołych Świąt życzę :)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, jak ją odbierzesz, mam nadzieję, że podobnie jak ja, bo jest tego warta :).
UsuńDziękuję i wzajemnie! :)