czwartek, 27 czerwca 2013

John Green - Papierowe miasta

Tytuł: Papierowe miasta
Autor: John Green
Wydawnictwo: Bukowy Las
Liczba stron: 397
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/



Osoby, które często zaglądają na mojego bloga dobrze wiedzą, że Johna Greena lubię. Pierwsza przeczytana przeze mnie książka tego autora czyli "Szukając Alaski" zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Z niecierpliwością czekam do wydania wznowienia, aby znowu zatracić się w lekturze. Niedawno przeczytałam rewelacyjne "Gwiazd naszych wina", a teraz zrobiłam trzecie podejście do tego autora, nastawiona zresztą bardzo pozytywnie. "Papierowe miasta" to debiut autora, więc spodziewałam się troszeczkę mniejszego zachwytu niż w przypadku dwóch wcześniej wspomnianych powieści.

Quentin Jacobsen jest zakochany w swojej dawnej przyjaciółce i sąsiadce Margo Roth Spiegelman. Kiedyś nierozłączni, dzisiaj ich relacje polegają na mijaniu się podczas przerw w szkole. Pewnej nocy dziewczyna wchodzi zamaskowana do jego pokoju i składa propozycję zemsty na kilku nielubianych osobach. Q, mimo początkowych niepewności idzie z dziewczyną i razem przeżywają niezwykłą przygodę. Następnego dnia okazuje się, że Margo zniknęła i zostawiła chłopakowi wskazówki jak można ją odnaleźć. Quentin, wraz z przyjaciółmi podejmuje wyzwanie i rusza w podróż przez kraj w poszukiwaniu ukochanej.  

Od razu zaznaczam, że podczas czytania nie porównywałam jej do "Gwiazd naszych wina". Wiem, że dużo czytelników tak zrobiło i poczuło się rozczarowanych, że nie wzrusza, że tematyka jest tak bardzo odmienna. Powieści nie są ze sobą powiązane, więc nie można patrzeć na jedną przez pryzmat drugiej. Już prędzej wyszukiwałabym podobieństwa między historią Margo a historią Alaski Young, między ich charakterami i przemyśleniami. 

Powieść mogę podzielić na trzy części: bardzo dobra, średnia, świetna. Początek, czyli szalona nocna wyprawa Margo i Quentina była emocjonująca i pełna napięcia: a co jeśli bohaterom się nie uda i ktoś przerwie ich misterny plan? Czas, kiedy Q poszukiwał dziewczyny, momentami był bardzo nudny, za dużo było przegadane i analizowane. Na szczęście przyszedł czas, kiedy Q i jego przyjaciele wyruszyli w podróż. Było bardzo zabawnie, przyjaciele sobie ciągle nawzajem docinali, był niemalże wyścig z czasem, ale tak naprawdę miało to drugie znaczenie. Przyjaźń Quentina, Radara i Bena. Jeden dla drugiego jest gotowy na wszystko, na wiele wyrzeczeń i poświęceń. Niczym muszkieterowie byli zawsze razem, wspierali się i pomagali Q w szukaniu Margo. 

Debiut Greena zaliczam do bardzo udanych, mimo kilku przynudzeń. Jest to dobra powieść dla nastolatków, (bo ma też pewne wartości) której nie da się rzucić w kąt i szybko zapomnieć. W ogóle książki Greena trzeba promować, promować i jeszcze raz promować, aby tak jak wspomniałam podczas pisania o "Gwiazd naszych wina", każdy mógł poznać tego wyjątkowego autora. 

Moja ocena: 8/10

Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

20 komentarzy:

  1. Raz się na tym autorze zawiodłam, ale chciałabym mu dać drugą szansę, więc z chęcią sięgnę właśnie po "Papierowe miasta" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aktualnie przede mną "Gwiazd naszych wina", ale na pewno kiedyś skuszę się również na "Papierowe miasta".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie pozostaje mi życzyć cudownej lektury :)

      Usuń
  3. Jeszcze nie czytałam nic tego autora, więc to dla mnie człowiek zagadka. Ale mam nadzieję, że nadarzy się okazja, abym mogła przeczytać "Papierowe miasta" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby, mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu :)

      Usuń
    2. O, dziś wygrałam, więc jak dotrze to przeczytam. Też na to liczę ;)

      Usuń
    3. Świetnie, będę wypatrywać recenzji :)

      Usuń
  4. Przyjrzę się twórczości tego autora ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo bym chciała poznać twórczość Greena :)
    (Informacja- Nominowałam Cię do Liebster Blog Award)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, w wolnej chwili postaram się odpowiedzieć :)

      Usuń
  6. Wszyscy tacy zachwyceni, muszę kiedyś sprawdzić tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dołączysz do grona zachwyconych :)

      Usuń
  7. po "gwiazd naszych wina" muszę przeczytać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę się w końcu zabrać za tego Greena :D

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się