Tytuł: 12 prac Herkulesa
Autor: Agata Christie
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 318
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/37663/dwanascie-prac-herkulesa
Herkules to postać znana nam z mitologii. Był on uwielbianym
przez ludność wyznającą starożytną religię politeistyczną herosem. Kojarzy nam się głównie z wykonaniem dwunastu prac, które pozornie wydawałyby się
niemożliwe. Imię Herkules nosi także przebiegły belgijski detektyw z kryminałów
Agaty Christie. W tej powieści Poirot ma zamiar pożegnać się ze swoim zawodem i
wybiera sobie zadanie: w ciągu 12 miesięcy rozwiąże 12 zagadek. Wśród zadań
powierzonych detektywowi są: porwania, kradzież drogocennych dzieł sztuki,
wykrycie szajki handlarzy narkotyków i wyłudzenia.
Niestety, 12 zagadek jest moim zdaniem zbyt prostych jak na
takiego dobrego detektywa, cieszącego się sławą na całym świecie. Poirot został
przedstawiony jako zdziecinniały i już mało potrzebny specjalista od śledztw.
Rozwiewanie plotek i szukanie przyczyny porwania pieska rozhisteryzowanej pani to
zajęcia dla amatora a nie dla wielkiego Herkulesa. Nawiązywanie do
mitologicznych prac herosa były momentami bardzo naciągane. Śledztwo w
przypadku opowiadań składało się tylko na przedstawienie Poirotowi zagadki i na
jej rozwiązaniu, nie mogliśmy razem z detektywem próbować odgadnąć kto i co.
Gdy czytamy powieść to na ponad 200 stronach dokładnie dostajemy wprowadzenie w
sytuację rodzinną przyszłego zamordowanego, okoliczności zajścia,
przesłuchania, a wreszcie rozwiązanie zagadki, które nas zadziwia i na naszej
twarzy maluje się zdziwienie bo najmniej podejrzana osoba okazuje się mordercą.
Agata Christie drugi raz pod rząd mnie zawiodła. Bardzo
zawiodła. Fakt, nie spodziewałam się wiele po tych opowiadaniach ale były zbyt
banalne, Poirot nie musiał wysilać zbytnio słynnych szarych komórek żeby je
rozwiązać.
Plus za to, że mimo ponad 300 stron czyta się szybko, autorka ma charakterystyczny, lekki styl pisania, który nie męczy czytelnika.
Cóż, w myśl zasady "do trzech razy sztuka" zostaje
mi sięgnąć po jeszcze jedną książkę tej autorki, tym razem z panną Marple w
roli detektywa. Jeśli będzie dorównywała poziomem do tych najlepszych
kryminałów to czytam Christie dalej. Jeśli nie, robię sobie dłuższą przerwę od
powieści Agaty Christie.
Moja ocena: 3/10
Moja ocena: 3/10
A ja uwielbiam Poirota i czytam każdą książkę Agathy Christie :)))))
OdpowiedzUsuńja też mam zamiar przeczytać wszystkie książki tej autorki :)
UsuńPrzyznaję, że surowo oceniłaś tę książkę. Ja uważam, że Agatha Christie to mistrzyni pióra :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Christie pisze świetne kryminały, które zapadają w pamięć, a opowiadania nieco zaniedbała. Wielokrotnie powtarzałam na blogu, że jest moją mistrzynią kryminału i tak jest i będzie mimo gorszych książek :)
UsuńJestem przekonana, że "12 prac Herkulesa" to wypadek przy pracy. Już spieszę polecić Ci jakieś dobre tytuły, abyś nie robiła sobie zbyt długiej przerwy:
OdpowiedzUsuńZ panną Jane Marple:
- "Zwierciadło pęka w odłamków stos"
- "Morderstwo na plebanii"
Z Herkulesem Poirot:
- "Zabójstwo Rogera Ackroyda"
- "Samotny dom"
- "ABC"
- "Śmierć na Nilu"
- "Kot wśród gołębi"
I zupełnie inna od wszystkich książek Agathy- "Podróż w nieznane" (coś jakby powieść szpiegowska)- dla mnie rewelacja!
Oraz oczywiście "Dziesięciu Murzynków", ale to pewnie czytałaś?
;)
Nie czytałam z tej listy tylko "Zwierciadło pęka...", "Kot wśród gołębi" i "Podróży w nieznane", więc napewno sięgnę po którąś z nich, dziękuję za polecenie :).
Usuń"Dziesięciu Murzynków" to dla mnie rewelacja, należy do moich ulubionych :)
Z Panną Marple czytałam "Hotel Bertram", ale to było dawno, dawno temu, wtedy bym poleciła. Skoro jednak grozisz, że zrobisz sobie przerwę od Christie, to przeczytaj "4.50 z Paddington" :)
OdpowiedzUsuńA jakbyś tej dziwacznej staruszki nie polubiła, sięgnij po coś z państwem Beresford - "Dom nad Kanałem" to prawdziwy majstersztyk, a "N czy M?" - doskonała powieść szpiegowska :D
Swoją drogą, jeżeli ten zbiór opowiadań jest tak kiepski, to dziwię się, że wielu nauczycieli wybiera go jako lekturę. Mogą przecież tym zniechęcić wiele osób, które, np. po "Dziesięciu Murzynkach" polubiłyby twórczość Christie.
Groźby groźbami, ale i tak nie zrobię sobie przerwy, w końcu muszę przeczytać wszystko co napisała :P. "12 prac Herkulesa" według mnie na tle innych kryminałów autorki nie zachwyca, inni mogą uznać ją za jedną z lepszych książek Christie. Mnie nie jest tak łatwo zniechęcić do czytania, a pannę Marple bardzo lubię :)
UsuńUwielbiam Herkulesa... nawet Twoja nicka ocena, raczej mnie do niego nie jest w stanie zniechęcić :)
OdpowiedzUsuńDo Poirota nie zniechęcam bo jest moim zdaniem bardzo ciekawą postacią, dobrym detektywem, a Christie po prostu dała mu za łatwe zagadki do rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńMiałam zabrać się za przypominanie sobie kryminałów Christie (większość czytałam, ale na tyle dawno temu, że niewiele z nich pamiętam), ale ciągle przynoszę z biblioteki jakieś inne książki. "Dwanaście prac Herkulesa" czytałam i też niespecjalnie byłam zachwycona, głównie dlatego, że nie lubię opowiadań i jakoś nie potrafiłam się zainteresować większością tekstów.
OdpowiedzUsuńChristie jest zdecydowanie lepsza w długich formach :)
UsuńMi niestety bardzo rzadko udaje się odgadnąć mordercę :)
OdpowiedzUsuńO proszę. Jakoś mało czytałam z Poirot, ale aż dziw bierze, że Agatha może się nie podobać :O
OdpowiedzUsuńJeśli patrzeć na całokształt twórczości to Christie mi się bardzo podoba, tę książkę uznaję jako wypadek przy pracy :)
UsuńCzyatłam i mi się podobało ;) No nic, każdy lubi to co mu sie podoba.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://ksiazkowo-recenzjowo.blogspot.com/
Autorkę lubię, ale nie w tym wydaniu. Bardzo dobrze, że są odmienne zdania, każdy zwraca uwagę na coś innego :)
UsuńPolecam, niektóre są bardzo zaskakujące. Ja kryminały bardzo lubię, staram się często czytać :))
OdpowiedzUsuń