piątek, 11 lipca 2014

Marta Kisiel - Nomen omen

Tytuł: Nomen omen
Autor: Marta Kisiel
Liczba stron: 331
Wydawnictwo: Uroboros
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


"Nomen omen" Marty Kisiel to książka, która chodziła za mną od dnia pierwszej pozytywnej recenzji, jaka pojawiła się u kogoś na blogu. Gdy robiłam zamówienie dodałam do koszyka i po niecałej dobie mogłam rozkoszować się rewelacyjną lekturą, którą skończyłam w kilka godzin :)

Salomea Przygoda postanawia wyprowadzić się od wiecznie kompromitujących ją rodziców i brata i zamieszkać we Wrocławiu. Trafia do domu nieco ekscentrycznych sióstr Bolesnych, u których zarówno w słuchawce telefonu, jak i w radiu słychać dziwne głosy. W ślad za Salką przyjeżdża jej brat - Niedaś, ukochane dziecko rodziców. Dziewczyna już wie, że to oznacza kłopoty. Niedaś zaprzyjaźnia się z jedną ze staruszek, która tak jak on uwielbia gry komputerowe, konsekwentnie opuszcza zajęcia na studiach i wymyśla coraz to nowe sposoby, jak doprowadzić starszą siostrę do szału. W pracy Salka spotyka filologa, który jest nieco ciapowaty, ale z drugiej strony - świetny bohater ;). Wszystko komplikuje się gdy Niedaś zostaje zatrzymany pod zarzutem pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a starsze panie wiedzą o tym więcej, niż chciałyby powiedzieć...

Tak jak wspomniałam, najmocniejszą stroną powieści są bohaterowie. Ponad 80 - letnie siostry "ksero" Bolesne, z których jedna porozumiewa się tylko po niemiecku, druga jest stateczną starszą panią, a trzecia może spędząc całe noce na potyczkach w wirtualnym świecie gier. Razem z paniami w domu mieszka papuga, a wszyscy okoliczni mieszkańcy i taksówkarze omijają ulicę, przy której siostry mieszkają szerokim łukiem. Ich lokatorka - Salomea Przygoda, którą los pokarał nie tylko dziwacznym imieniem, wiecznym pechem, ale też naprawdę paskudną rodzinką. Niedaś, czyli młodszy brat - student nie wiadomo czego, który po przyjeździe do Salki usiłuje ją wrzucić do Odry. Dodatkowo wraz z rodzicami uwielbia dzielić się problemami, kompleksami i wpadkami siostry z całym światem. Na drodze rodzeństwa stają Bartek i Basia, którzy z miejsca zostaną wciągnięci w naprawdę zwariowaną sytuację.

Autorka bardzo fajnie połączyła wątek historyczny (Breslau), z wątkiem fantastycznym i komedią. Każdy z bohaterów jest obdarzony świetnym dowcipem, padają rewelacyjne i trafne riposty. Język, którymi mówią postacie jest potoczny, lekki, aczkolwiek miałam problem z odgadnięciem niektórych słów slangu z gier komputerowych. Oprócz tego wszystko jest idealnie dograne, dopracowane, łącznie z nieco demoniczną okładką. 

Moje pierwsze spotkanie z Martą Kisiel uznaję za bardzo udane, gdyż książka ciągle mnie bawiła. Zdecydowanie warto ją przeczytać właśnie teraz, w czasie wakacji i urlopu, kiedy chcemy odetchnąć. Świetna rozrywka na kilka godzin, aż żal, że autorka robi między książkami tak długą (4 lata!) przerwę, bo chcę jeszcze i jeszcze czytać jej teksty :). A Wam radzę jak najszybciej zdobyć "Nomen omen", bo warto go mieć na półce!

Moja ocena: 9/10

8 komentarzy:

  1. Nie słyszałam ani o tej pisarce, ani o jej książce. Lubię powieści, w które autorzy wplatają wątki historyczne. Tylko ten slang z gier komputerowych mnie niepokoi, ale jak coś - mąż będzie mi tłumaczył, bo z niego zapalony gracz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki z humorem, a w niemal każdej recenzji jest on chwalony, więc też muszę go sprawdzić :)

    Przy okazji zapraszam do mnie na książkowy konkurs: http://heaven-for-readers.blogspot.com/2014/07/richard-paul-evans-michael-vey-bunt_10.html - 5 książek do zgarnięcia dla jednej osoby (do wyboru z wielu!) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytam o tej książce same świetne teksty i w związku z tym bardzo chętnie bym się z tą książką zapoznała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mi się bardzo podobała, no i jeszcze ma być kontynuacja! Gdzieś widziałam nawet okładkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładka była... Zrobili sobie żart na 1 kwietnia :D

      Usuń
  5. Zapowiada się całkiem nieźle. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już czytając Twój opis fabuły, pomyślałam sobie, że to może być całkiem niezła zabawa :-)
    I chociaż średnio ciągnie mnie do polskich autorów, chętnie poznam zwariowane przygody, jakie wymyśliła pani Kisiel dla swoich bohaterów :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się