Autor: Moira Young
Liczba stron: 398
Wydawnictwo: Egmont
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
"Krwawy szlak" to powieść otwierająca trylogię Kronik Czerwonej Pustyni. Czy kolejna seria młodzieżowa zachwyciła swoim nowatorstwem, ciekawą konstrukcją postaci i zaskakującą akcją?
Saba i Lugh są bliźniakami, których poznajemy tuż przed wejściem w okres pełnoletności. Wraz z młodszą siostrą Em są wychowywani tylko przez ojca. Żyją na odludziu, wzajemne towarzystwo wydaje się im wystarczające. Mimo nieporozumień wiodą dosyć poukładane życie. Wszystko zmienia się w chwili, gdy Lugh zostaje porwany przez tajemniczych jeźdźców. Saba postanawia ruszyć ich tropem. Wkrótce dowiaduje się, że musi rozpocząć wyścig z czasem, gdyż jej bratu grozi śmierć. Zazwyczaj nieufna, tym razem Saba będzie musiała zaufać Wolnym Jastrzębiom, czyli grupie wojowniczek poznanej w Mieście Nadziei. Również Jack - chłopak któremu Saba ocaliła życie, stanie się jej wiernym stróżem.
Strasznie wynudziło mnie pierwszych 100 stron. Nie mogłam się wciągnąć w akcję i po przeczytaniu kilkunastu stron odkładałam książkę na rzecz innej lektury (ostatnio ciągle trafiam na takie książki, których początek mnie nudzi). Na szczęście im dalej, tym lepiej i mniej więcej od połowy autorka przedstawia naprawdę interesującą historię. Męczyła mnie nieco dziwna narracja i zdecydowanie utrudniało mi to lekturę.
Odpowiadając na pytania zawarte w akapicie: nie spotkałam się dotąd z podobną historią, więc z mojego punktu widzenia nie została ona powielona. Jeżeli chodzi o postacie, to pomimo kłótni i niesnasek są gotowi oddać za siebie życie. Ich dziwne zachowania są pewnym ubarwieniem, gdyż nie lubię cukierkowych, grzecznych i w 100% pozytywnych postaci. Zarówno Saba, jak i Jack nie należą do ideałów, ale ich słowne utarczki i ogólnie typ łączącej ich relacji stanowią bardzo fajny wątek.
Akcja (dla czytających - zwłaszcza motyw Nero i obrączki) była momentami baaaardzo przewidywalna. Nie było tu wielkiego efektu zaskoczenia, aczkolwiek w finale autorce udało mnie się wzruszyć i uroniłam ze dwie łezki ;).
Podsumowując, ta książka może nie jest wybitna, ale jednak mnie zaciekawiła i mogę ją szczerze ocenić jako pozytywną. Jeśli wpadnie Wam w ręce warto się zainteresować.
Moja ocena: 6,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Mi nawet się podobała, jednak Saba przypominała mi Katniss, co trochę mnie zdenerwowało, ponieważ miałam wrażenie, że autorka po prostu nadała postaci inne imię a cały charakter zapożyczyła od bohaterki "Igrzysk Śmierci". Ale może tylko ja odnoszę takie wrażenie, nie wiem.
OdpowiedzUsuńMnie się tam książka bardzo podobała, ciekawa jestem kontynuacji. Szkoda, że nie ma wyróżnień, przy dialogach, no ale...
OdpowiedzUsuńPrzyjemna powieść, ale szału nie było :)
OdpowiedzUsuńJestem jej bardzo ciekawa, choć coraz wiecej recenzji studzi mój entuzjazm
OdpowiedzUsuńO, nie spodziewałam się, że jest to wzruszająca książka, taka przy której można właśnie te dwie łezki uronić. Ale ta "dziwna" narracja mnie przeraża, choć nie mam pojęcia, co masz przez to na myśli :P Niedługo tę książkę przeczytam.
OdpowiedzUsuńJestem nią zainteresowana już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem i już niebawem napiszę o niej coś więcej. Ciekawe czy zgodzimy się co do jej oceny ;)
OdpowiedzUsuń