Autor: Monika Kowaleczko - Szumowska
Liczba stron: 315
Wydawnictwo: Egmont
Źródło okładki: http://www.empik.com
Dzisiaj, 1 sierpnia o godzinie 17 wspominamy wydarzenia sprzed 70 lat. To właśnie 1 sierpnia 1944 roku wybuchło powstanie warszawskie. Stolica broniła się przez 63 dni. Ponad dwa miesiące miasto było niszczone przez niemieckiego wroga. Historię obrony Warszawy przez powstańców opisuje Monika Kowaleczko - Szumowska w swojej nowej książce "Galop'44". Chyba pierwszy raz moja opinia będzie zupełnie w innej formie, bo zapanuje tu niemały chaos :)
Najpierw zacznę od tego, komu polecam tę książkę. Przede wszystkim młodzieży, bo będzie to dla nich doskonała okazja do poznania kawałka historii swojego kraju, jednocześnie napełniona emocjami, zupełnie odmienna od suchych faktów, które mogą wyczytać w podręcznikach i książkach naukowych. Będzie to ciekawa lektura także dla nieco starszych - będą mogli porównać przeżycia bohaterów z opowieściami swoich znajomych i rodziny. Poleciłabym ją wręcz każdemu, bo jest to piękna opowieść o poświęceniu, walce, miłości, przyjaźni i odkrywaniu więzi, które na codzień są ukryte.
Wojtek i Mikołaj są braćmi. Starszy - Wojtek - nie potrafi znaleźć wspólnego języka z nadpobudliwym i nieprzewidywalnym Mikołajem. Nie potrafi również zrozumieć fascynacji młodszego brata powstaniem warszawskim. Wszystko zmienia się w momencie, gdy Mikołaj w nieprawdopodobny sposób dostaje się w samo centrum powstańczych walk. Wojtek próbuje przemówić bratu do rozsądku i namówić do powrotu do XXI wieku, ale z czasem sam postanawia przyłączyć się do walki. Nastolatkowie dostają przyśpieszoną lekcję dojrzewania, poznają prawdziwy smak przyjaźni, miłości i strachu o bliską osobę.
Autorka stworzyła świetne postacie, których losy przeplatają się z losami braci. Janek, Lidka, Mały, Prorok - oni również muszą zmierzyć się z przerażającą codziennością. Mimo to żadnego z nich nie opuszcza pogoda ducha i optymizm, że może jednak uda się wygrać, że szala zwycięstwa przechyli się na stronę powstańców. Tylko Wojtek i Mikołaj wiedzą, że nie uda się uratować Warszawy, że po 63 dniach miasto będzie zmuszone się poddać.
Wiecie co jest najbardziej przerażającym faktem podczas czytania tej książki? Że w końcu zdajemy sobie sprawę, że te wydarzenia działy się naprawdę. Młodzi, kilkunastoletni ludzie walczyli i ginęli. Zarówno dziewczęta, jak i chłopcy bohatersko stanęli w obronie swojego miasta, swojej ojczyzny. Czy współcześni Polacy byliby gotowi do walki stojąc na niemalże z góry przegranych pozycjach? Czy w porę zorientowaliby się, że to nie jest zabawa, że gra toczy się o najwyższą stawkę, że trzeba się zjednoczyć?
Zamiast oceny (a jest wysoka, tak jak wspomniałam we wczorajszym podsumowaniu) zostawiam Was z pytaniem, które na początku książki zadał Mikołaj: "Co byś zrobił, gdybyś trafił do powstania? Walczyłbyś?"
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Te pozytywne recenzje niesamowicie kuszą.
OdpowiedzUsuńMłodzieżą nie jestem, ale i tak czuję, że doskonale odnalazłabym się w lekturze. Takie książki lubię i cieszę się, że o 'Galopie' jest teraz tak głośno - może przekaz trafi do nastolatków, którzy z pewnością umieliby taką książkę docenić, tak jak docenili 'Kamienie na szaniec'.
OdpowiedzUsuńJa bym walczyła, moja dusza należny do buntowniczych.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o książkę może kiedyś ją przeczytam :)
Książka pewnie czeka na mnie na poczcie, w poniedziałek z samego rana lecę szybko ją odebrać i biorę się za czytanie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam historię, zwłaszcza czasy II WŚ, w szczególności okres powstania warszawskiego. Mam nadzieję, że Galop '44 zachwyci i mnie! :)
Trudne pytanie i tak szczerze nigdy nie chciałabym musieć decydować :] Peace :P
OdpowiedzUsuń