Autor: Warren Ellis
Liczba stron: 294
Wydawnictwo: SQN
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
Premiera: 4.10.
Ostatnio bardzo rzadko sięgam po typowe kryminały. Myślę, że z racji wakacji wolałam młodzieżówki i obyczajówki, chciałam się trochę odprężyć i nie narażać umysłu na rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Wakacje powoli dobiegają końca, więc czas na powrót do kryminalnego świata :).
John Tallow i James Rosato dostają wezwanie: nagi mężczyzna wpada w szał i grozi współlokatorom bronią. James zostaje przez niego zabity, a John w afekcie strzela do napastnika. Podczas oględzin miejsca strzelaniny Tallow odkrywa świetnie zabezpieczone mieszkanie, w którym znajduje się skład przeróżnej broni. Okazuje się, że z każdej z nich kogoś już zamordowano, a śledztwa zostały umorzone. Śledczy mają teraz niemały problem: muszą powrócić do zapomnianych spraw. Zadanie otrzymuje John Tallow, dla którego jest to kwestia być albo nie być w policji. Do pomocy zostaje mu przydzielona przedziwna para: Bat i Scarly, którzy są naprawdę charakterystycznymi postaciami, które w każdej chwili są totalnie nieprzewidywalne. Ich rozmowy, wzajemne docinki, zaskakujące zachowania zdecydowanie ubarwiają treść w momentach, kiedy zaczyna się robić nudno.
Bardzo fajnym zabiegiem, który podoba mi się w kryminałach jest przedstawianie akcji również z perspektywy mordercy. Jesteśmy o krok przed śledczymi, to co oni zaczynają podejrzewać, my już wiemy. Wcześniej niż Tallow orientujemy się, że miał styczność z mordercą.
Mi osobiście spodobała się również oprawa graficzna i mam nadzieję, że nie zostanie ona zmieniona w egzemplarzu finalnym, który za blisko dwa tygodnie trafi na półki w księgarniach. Podział na krótkie rozdziały czyni lekturę wygodniejszą i akurat pod tym względem nie mogę na nic narzekać.
"Wzorzec zbrodni" to książka, która ma dobry pomysł, fajnie stworzonych bohaterów, w ciekawy sposób poprowadzoną akcję, nawiązanie do kultury i symboliki indiańskiej. Było dobrze, ale to za mało, żebym mogła się tą historią zachwycić. Zabrakowało mi napięcia, czegoś, co zapadłoby mi w pamięć, może poza Scarly i Batem. Za 2 - 3 tygodnie prawdopodobnie zapomnę o tej książce i z pewnością do niej nie wrócę.
Moja ocena: 5,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Może się skuszę, lubię kryminały.
OdpowiedzUsuń