czwartek, 25 września 2014

Szaleństwo kosmetyczne - pierwsze wrażenia

Cześć:)

Tym razem postanowiłam Wam pokazać kosmetyki, które w ciągu ostatniego miesiąca do mnie przybyły. Ogromna część to zamówienie z Yves Rocher, reszta to drogerie stacjonarne i prezent. Zapraszam, na moje króciutkie pierwsze wrażenia i opis :)

1. Szczotka Tangle Teezer w wersji kompaktowej. Jakiś czas temu siostra namówiła mnie na zakup klasycznej wersji i tak mi przypadła do gustu, że postanowiłam egzemplarz nosić również w torebce. I te słodkie owieczki!

2. Szampon Yves Rocher zwiększający objętość włosów z wyciągiem z malwy. Na dniach zaczynam testowanie tego szamponu, więc niewiele mogę o nim napisać.

3. Szampon Yves Rocher nadający sprężystości do włosów kręconych z wyciągiem z baobabu. Moje włosy mają tendencję do kręcenia się, więc mam nadzieję, że szampon okaże się dla mnie strzałem w 10.

4. Płukanka octowa z malin, również Yves Rocher. Po zastosowaniu tej płukanki odczuwam, że moje włosy są bardziej miękkie, ale 4 - krotne użycie jeszcze nie przesądziło o moim "TAK" dla tej płukanki.




5. Woda toaletowa Un Matin au Jardin Róża. Rzeczywiście jest wyczuwalny zapach róży, nie utrzymują się niestety zbyt długo. Niektóre różane zapachy mnie przytłaczają, ten jest po prostu lekki i przyjemny.

6. Woda toaletowa Naturelle. Kiedy tylko powąchałam ten zapach, wiedziałam, że buteleczka musi być moja ;). Zapach typowo świeży, wiosenny, orzeźwiający. Zdecydowanie najlepszy nabytek z tych trzech prezentowanych.

7. Woda perfumowana Moment de Bonheur. Ten zapach potrafię w pełni docenić dopiero 15 - 30 minut po psiknięciu. Początkowo jest nieco przytłaczający, ale szybko staje się fajną, oryginalną kompozycją zawierającą różę, paczulę i cedr. 



8. Masło do ciała Perfecta. Zapach jest piękny, ale niestety, z racji że ciągle zapominam o balsamie jeszcze go nie używałam.

9. Tutti Frutti peeling do ciała. W przypadku takich produktów nie lubię tych z wieloma cząsteczkami zdzierającymi, ten jest dla mnie odpowiedni i do tego pięknie pachnie ;)

10. Tutti Frutti olejek do kąpieli. Uwielbiam długie leżenie w wannie, więc jest to dla mnie produkt idealny!


11. Yves Rocher żel do mycia twarzy. Rewelacyjny produkt, nie uczula, łagodzi wszelkie podrażnienia, zauważyłam poprawę stanu mojej skóry, mógłby być odrobinkę bardziej wydajny ;)

12. Yves Rocher jedwabista maska odżywcza z wyciągiem z owsa. Dzisiaj zaczynam jej użytkowanie (w końcu wykończyłam litrowe opakowanie innego produktu), ale jestem taką fanką masek do włosów, że z pewnością się polubimy.

13. Yves Rocher delikatny peeling. Rzeczywiście jest delikatny, ale w parze z żelem sprawuje się świetnie.



14, 15. Yves Rocher peelingujące żele pod prysznic, jeżyna i wanilia. Bardziej są to żele, chociaż zawierają sporo cząsteczek delikatnie peelingujących. Pięknie pachną!


16. Garnier płyn micelarny 3 w 1. Jestem co do tych kosmetyków wybredna, płyn micelarny nie może mnie wysuszać, szczypać w oczy (mam nadzwyczaj wrażliwe), musi idealnie zmywać makijaż. Póki co nie mam do niego zastrzeżeń, fajnie nam się współpracuje :)

17. Bielenda dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Póki co czeka, aż wykończę butlę z Garniera, ale czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat, mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi.


Dotrwałam do końca (mam nadzieję, że i Wy też :)). Nie myślałam, że kupiłam aż tyle rzeczy, chociaż 5 i 7 były w sumie gratisami dodanymi przez Yves Rocher do zamówienia, ogólnie mają fajne rabaty (np. -100 zł przy zamówieniu za min. 199 zł), więc jeżeli lubicie te kosmetyki to o wiele bardziej opłaca się robić zakupy przez internet niż stacjonarnie. 

Części rzeczy jeszcze nie używałam, mam zbytnią tendencję do kupowania dużych opakowań (litrowe szampony i maski), które dosyć długo zużywam. Nie lubię też używać jednocześnie dwóch takich samych kosmetyków, gdyż trudno mi wtedy ocenić ich działanie. Ale na szczęście w ciągu kilku dni będę mogła już wszystkiego używać :)

Jestem ciekawa, czy któreś z kosmetyków były i przez Was używane i jakie jest Wasze zdanie na ich temat. Napisać o czymś bardziej szczegółowo? :)

5 komentarzy:

  1. Zapachy z Tutti Frutti są niesamowicie uzależniające, że tak powiem. Swoje masło mogę "wąchać" w nieskończoność i nigdy nie mam dość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aleeee się obkupiłaś :D Ja to ostatnio się przerzuciłam na kosmetyki tylko z Ziaji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam owocowy olejek i mam płyn micelarny z garniera - jest meeeega wydajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam żel peelingujący z Yves - truskawkowy. Pachnie cudownie! :-) Jeśli się go używa na gąbeczce, tych drobinek w ogóle nie czuć. Garnierowy micel też mam, ale nie powiem, żeby był jakiś super ekstra. Ot, zwykły micel.
    Mam też tangle teezer, ale klasyczny - czarny. Lubię go i jeśli mi się zniszczy, to pewnie kupię następny :-) Słodkie są te Twoje owieczki ^^
    A jeśli chodzi o Yves, to wolę staconarne zakupy - mogę wszystkiego dotknąć, powąchać, wypróbować i zdobyć kolejną pieczątkę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki słodki ten tangle teezer! Ja mam zwykły czarny, ale nie jestem wersją kompaktową zachwycona. Podobno ta klasyczna spisuje się dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się