czwartek, 17 maja 2012

Dan Brown - Anioły i demony

Browna znam nie od dziś i nie od wczoraj. Naszym pierwszym (i do wczoraj ostatnim spotkaniem) był "Kod Leonarda da Vinci" który czytałam kilkakrotnie i wywarł na mnie ogromne wrażenie. Wczoraj zdecydowałam się jednak sięgnąć po liczącą około 550 stron powieść "Anioły i demony".
Głównym bohaterem jest tutaj po raz kolejny wybitny historyk sztuki - Robert Langdon. Z ośrodka CERN ginie próbka antymaterii. Przeciwnicy Kościoła katolickiego chcą ją wykorzystać do unicestwienia watykańskiej władzy podczas odbywającego się konklawe po śmierci papieża. Robert Langdon i towarzysząca mu pracownica, a jednocześnie córka zamordowanego w CERN naukowca pomaga mu w odkryciu zagadki. Tajemniczy przeciwnicy Watykanu porywają dodatkowo 4 kardynałów, którzy mieli największe szanse na objęcie władzy papieskiej. Langdon i Vittoria Vetra mają tylko kilka godzin aby uratować ludzi przed zagładą, schwytać zabójcę i zwrócić próbkę antymaterii do CERNu. Podczas powieści występuje wiele dramatycznych zwrotów akcji, a rozwiązanie zagadki wydaje nam sie trudniejsze niż na początku.
W tej chwili zaczynam bardzo żałować tego, że wcześniej miałam okazję oglądać film. Wolę najpierw przeczytać książkę, aby później skupiać się na grze aktorskiej lub efektach specjalnych filmu. Bo i książka i film są bardzo dobre i trzeba się z nimi zapoznać. Dan Brown znowu nie dał mi tak po prostu odłożyć książki na bok i zająć się swoimi sprawami. Dlatego dla mnie książka tego autora to powieść na maksymalnie 2 dni. Zdecydowanie polecam :)
Moja ocena: 10/10

1 komentarz:

  1. Nie czytałam, ale mam zamiar niedługo nadrobić te zaległości:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się