Autor: Janina Zimirska
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 227
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/153119/w-drodze-do-domu
Powieścią Janiny Zimirskiej zainteresowałam się w chwili, gdy portal zaczytajsie.pl objął nad nią patronat. Historia oparta na faktach i akcja rozgrywająca się w dużej części w latach wojennych sprawiły, że wręcz nie mogłam się doczekać swojego egzemplarza od wydawnictwa i momentu, w którym będę miała czas na czytanie tej powieści. Moje pozytywne podejście potęgował fakt, że Janina Zimirska jest autorką wielu publikacji, więc wiedziałam, że mogę się spodziewać prawdziwego kunsztu pisarskiego. W swoim dorobku ma takie pozycje jak m.in. "Historia cała o tym, jak Zima ślub z Mrozem brała", "W starej dziupli… W starym drzewie…", "O dwóch braciach z Wietszyc", "W międzyczasie". Ja jednak spotkałam się z tą autorką po raz pierwszy.
O wojnie i jej okrucieństwach mówi się wiele, ale temat zbrodni na Wołyniu jest rzadko poruszany. Młode pokolenie nie wie zbyt dużo o mordzie Ukraińców na Polakach i właśnie takie wspomnienia mogą nam przybliżyć te wydarzenia. Przenieśmy się więc do lat 40. ubiegłego wieku... Rodzina spędza popołudnie w domu, gdy nagle wpada grupa uzbrojonych ludzi. Ustawiają domowników pod ścianą i rozpoczynają ostrzał, aż do momentu, w którym zbroczone krwią ciała upadną martwe na ziemię. Dnie i noce spędzone na niespokojnym nasłuchiwaniu kroków nadchodzących wrogów, matki zmuszone przyduszać swoje płaczące dzieci tak, aby nie zostały usłyszane przez Ukraińców. Brak zaufania do sąsiadów i rodziny, gdyż każdy mógł być kolaborantem, strach, bieda i łzy. W takich realiach dorastało pokolenie dzisiejszych 60 - i 70 - latków, którzy nie byli pewni nadchodzącego jutra. Młodość została im zabrana przez okrutnych nieprzyjaciół. Niemniej jednak, we fragmentach jest pokazana młodzieńcza beztroska, pierwsze miłości, zabawy. Ludzie chcieli chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co mogło ich spotkać w każdym momencie.
Od samego początku widać, że tekst jest bardzo osobisty, autorka spisuje bowiem swoje własne wspomnienia, jest Julką - dziewczyną, która przeżyła tak wiele. Ucieczka z rodzinnej wsi, zesłanie na roboty do Niemiec, problemy rodzinne, choroby - to wszystko składa się na życie bohaterki. Czytelnikowi napewno spodoba się taka forma przekazywania historii, na przykładzie zwykłych ludzi, a nie przywódców mocarstw.
Powieść, mimo że można ją zaklasyfikować do literatury obyczajowej nie jest lekturą łatwą. Traumatyczne przeżycia przelane na karty książki w połączeniu z językiem ukraińskim sprawiają, że możemy niektórych fragmentów nie zrozumieć. Mi, jako przedstawicielce pokolenia dopiero wchodzącego w dorosłość bardzo trudno było się wczuć w sytuację bohaterów, nie wyobrażam sobie uczestniczyć w takich wydarzeniach, jakie są przedstawione przez Janinę Zimirską.
Podsumowując, książkę polecam każdemu czytelnikowi. Tym młodszym aby zapoznali się z tą okrutną historią, a tym starszym, aby poczytali o wydarzeniach, które miejmy nadzieję już nigdy nie będą miały miejsca.
Jeśli zainteresowała Was historia i postać autorki to zapraszam do zapoznania się z tym wywiadem klik
Moja ocena: 8/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę
Mnie zainteresowałaś bardzo. Kocham czytać, chociaż nie zawsze mam warunki do tego. Przy najbliższej okazji spróbują przeczytać właśnie tą pozycję.
OdpowiedzUsuńPolecam, naprawdę warto poświęcić czas na czytanie książek :)
UsuńWysoka nota, a że liczę się z Twoim zdaniem, po książkę muszę sięgnąć. Okładka nie bardzo do mnie przemawia, ale treść... No no ;)
OdpowiedzUsuńAle mi się miło zrobiło, że się z moim zdaniem liczysz :P. Jestem pasjonatką takich książek, więc ocena nie mogła być niska :)
UsuńOch muszę koniecznie przeczytać! A okładka dla mnie piękna... taka delikatna i sentymentalna... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście sentymentalna, jedna z ładniejszych jakie ostatnio widziałam :)
UsuńTakie historie zawsze poruszają, nawet gdy czytaliśmy podobne naprawdę wiele razy, więc nie pozostaje nic innego jak i po tę książkę sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńHistoria naprawdę porusza i daje wiele do myślenia. Tym bardziej listopad jest takim dobrym miesiącem na taką literaturę :)
Usuń