Autor: Zbysław Śmigielski
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 299
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/
Drogie czytelniczki i drodzy czytelnicy. Dzisiaj będzie kilka zdań na temat książki, którą czytało mi się bardzo ciężko i jak na taką objętość do bardzo długo, bo blisko miesiąc.
Kiełb, główny bohater "Noża Abrahama" jest wysoko postawionym biznesmenem i politykiem, jedną z najważniejszych osób w państwie. Jego żona Sabina jest grającą rólki w teatrach aktorką, zupełnie nie wtrącającą się w sprawy męża. Pewnego dnia, wskutek załamania pogody i niemożności kontynuowania podróży trafiają do domu dawnej kobiety Kiełba, z którą ma dziecko, obecnie już dorosłego doktora Jasia. Polityk nie orientuje się kim jest małomówna, cicha gospodyni i właśnie w tym momencie rozpoczyna się najlepsza akcja powieści. Przekręty, teczki z obciążającą dokumentacją, lejąca się okowita, spiski i "uciszanie" niewygodnych osób wciąż przewijają się przez tą powieść. Wszystkie problemy można rozwiązać albo za pomocą łapówki, albo jeśli ktoś za dużo wie to pukają do niego panowie z bronią i pozbawiają go życia. Na domiar złego w sprawę miesza się redaktor Ćwirek i odkrywa dwie duże afery...
Dlaczego ciężko mi się ją czytało, a jej odbiór nie był w pełni taki jak oczekiwałam? Tekst został napisany w specyficzny sposób, nie ma w nim ani jednego przecinka czy dialogu. Wszystko jest napisane ciągiem, co bardzo mocno czytanie utrudniało. Wiem oczywiście, że autor specjalnie zastosował taki zabieg, ale jest on mega męczący, książkę trzeba sobie dawkować w maksymalnie 30 stron dziennie, inaczej nas od niej niemalże odrzuca.
Nie twierdzę oczywiście, że powieść jest zła, bo ma w sobie "to coś", ma dobrze dobraną intrygę, a realia wydają się tak bardzo prawdziwe. Historia jest bardzo wymagająca, każe zastanowić się nad kulisami władzy i polityki, sprawiedliwością i manipulacją. Postacie są ciekawe, niektóre zepsute do szpiku kości, inne dopiero zaczynają ulegać ciemnej stronie władzy i pieniędzy.
Jestem bardzo ciekawa, jak odebrałabym tą książkę, gdyby została napisana w sposób klasyczny, myślę że miałaby dużą szansę mi się spodobać. Teraz mam bardzo mieszane uczucia. Wszystkim ciekawym tekstu polecam zajrzeć tutaj.
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę
Powieść przeczytałam w ramach wyzwania
Niestety tej książce mówię nie: nie przebrnęłabym przez tak specyficznie napisany tekst i tematyka polityczna też mnie niezbyt ciekawi.
OdpowiedzUsuńMiesiąc? Musiało być mega ciężko. Odpuszczę sobie. Książki powinny być przyjemnością.
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl
Raczej nie mam na nią ochoty.
OdpowiedzUsuńMnie też czasem zdarza się czytać książki napisane podobnie do tej i zawsze idzie mi to bardzo opornie. :)
OdpowiedzUsuńO nie nie, nie lubię tego typu książek. To zdecydowanie nie dla mnie
OdpowiedzUsuń