Autor: Hilary Boyd
Liczba stron: 399
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
"Czwartki w parku" to powieść, która zdecydowanie bardziej wprowadza czytelnika w aurę pięknej jesieni niż słonecznej wiosny, jaką możemy już podziwiać za oknem. Pora roku nie powinna jednak decydować o tym, kiedy sięgniemy po książkę, bo w przypadku "Czwartków w parku" nie jest głównym bohaterem, a zaledwie tłem. Akcja toczy się bowiem wokół Raya i Jeanie - pary, której związek wymyka się ze wszystkich ram i pokonuje wiele przeciwności.
Jeanie jest z pozoru szczęśliwą mężatką. Jej mąż, George przestał zwracać uwagę na jej potrzeby, właściwie mijają się w codziennym życiu. Jedynymi radościami w życiu Jeanie są wnuczka - Ellie i sklep ze zdrową żywnością. Stosunki bohaterki z zięciem nie należą do poprawnych, oboje nie potrafią znaleźć wspólnego języka, co niekorzystnie wpływa także na relacje z córką. Pewnego dnia, podczas czwartkowego "dyżuru" i opiece nad Ellie Jeanie spotyka mężczyznę, który przychodzi do parku razem z wnuczkiem. Powoli zaczynają się do siebie zbliżać i otwierać się przed sobą. Ich relacja zmienia się w miłość, która w ich wieku wydaje się jeszcze bardziej trudna, niż gdy mieli o połowę lat mniej. Przed Jeanie trudny wybór: opuścić męża i porzucić stabilne, choć nudne życie czy odrzucić uczucie mężczyzny, przy którym czuje się jak pełnowartościowa kobieta, a nie staruszka, jak nazywa ją żartobliwie mąż?
Postacie zostały skonstruowane w różnorodny sposób. George to starszy człowiek, który tak przyzwyczaił się do dominacji nad żoną, że nie zwraca uwagi na to, że nie chce ona opuścić domu i przeprowadzić się na wieś. Boi się powiedzieć jej o dręczącym go problemie. Podobnie zachowuje się zięć Jeanie - Alex, który jest artystą. Porzucił Chanty, gdy była w ciąży, a później postanowił do niej wrócić. Jest rozchwiany emocjonalnie, gubi się w swoim życiu. Rita - przyjaciółka głównej bohaterki jest dla niej podporą, a jej optymizm pomaga Jeanie w starciu z codziennym życiem.
Ta książka jest dobrą lekturą na dwa - trzy leniwe popołudnia, które chcemy spędzić z niezobowiązującą lekturą. Historia Jeanie i Raya nie zmieni Waszego życia, ale pozwoli z uśmiechem spojrzeć na pary 60 - 70 - latków, dla których miłość nie ma daty ważności i potrafią drobnymi gestami okazywać sobie uczucie na codzień. Strona wizualna również wywołała we mnie uśmiech, jedna z najpiękniejszych okładek :).
Moja ocena: 6,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Wydaje się być ciekawą pozycją. Choć lekturę odłożę na jesień, bo wtedy powieść będzie miała inny wydźwięk ;)
OdpowiedzUsuńTak pozytywnie piszesz, a dość niska ocena. Ale widzę, że ogólnie wrażenie zrobiła na Tobie dobre, także tym bardziej zazdroszczę Ci, że masz "Czwartki w parku" na swojej półce. Wiem, że za jakiś miesiąc także zagości u mnie, ale się niecierpliwię. Lubię czasem sięgnąć po takie niezobowiązujące lektury. A co do okładki... Choć te spadające liście sugerują jesień to ich kolory bardziej są wiosenne :)
OdpowiedzUsuńNiska ocena to byłaby dwójka :). Ogólnie ksiązka była dobra, ale zabrakło mi jakiegoś spektakularnego "wow". Nie zapadła mi niestety zbyt mocno w pamięć, dlatego nie ma wyższej oceny i większej ilości pochwał :)
UsuńMasz rację, okładka jest piękna... A i książka wydaje się być ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przyjemna książka, choć teraz jestem w nastroju na wybuchową akcję, więc aktualnie mi się ona nie wpasowuje, aczkolwiek może kiedyś dam jej szansę. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka w sam raz na wakacje :D
OdpowiedzUsuń