Autor: Stephen King
Liczba stron: 638 (pocket)
Wydawnictwo: Prószyński i S - ka
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
Christine to zdecydowanie najważniejsza bohaterka tej powieści. "Ona", bo Christine jest określana żeńskimi cechami, mimo, że jest samochodem. Nie jest zwykłym pojazdem, jaki jest widywany codziennie, jaki jeździ po drogach - Christine niesie bowiem śmierć. King nakreślił to w mistrzowski sposób. Auto autentycznie wzbudza w czytelniku pewien niepokój i jestem przekonana, że gdybym zobaczyła gdzieś takiego plymoutha, to uciekałabym najdalej gdzie się da.
Bardzo dużo czasu minęło, zanim wciągnęłam się w tą powieść, ale gdy już to nastąpiło, to z niepokojem poznawałam wyczyny Christine i jej destrukcyjny wpływ na Arniego. Chłopak przejął wiele cech, które czyniły go gorszym człowiekiem, skłonnym do nieprzewidzianych zachowań. Nie słuchał głosów przyjaciół i rodziny, którzy próbowali go ostrzec przed autem, które samo się regeneruje, a licznik cofa się z każdym przejechanym kilometrem.
"Christine" to powieść z dobrą, ciekawą fabułą, rewelacyjnym rozwinięciem i mocnym zakończeniem. Stephen King stworzył odpowiedni klimat, dzięki czemu możemy śmiało cofnąć się do roku, w którym rozgrywa się historia Arniego. Zdecydowanie warto się zapoznać z tą powieścią :)
Moja ocena: 7,5/10
Nie miałam pojęcia, że tytułowa Christine to samochód...
OdpowiedzUsuńDonna nie lubi Kina, a King nie lubi Donny. Miałam już jedną powieść tego autora w ręku i choć ją skończyłam to nie byłam zadowolona, gdyż straciłam dwa tygodnie na zdecydowanie lepsze książki. Ale może Podpalaczka nie była faworytem. Widziałam film nakręcony na podstawie Christine i muszę powiedzieć, że nie wiem nawet jakie było zakończenie, gdyż zasnęłam :(
OdpowiedzUsuńWow, interesująca "bohaterka" :D
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że już recenzowałaś kiedyś tę powieść, ale widocznie coś mi się poprzestawiało w głowie ;D Jeżeli chodzi o fabułę to bardzo mnie ona intryguje. Nie często czyta się o destrukcyjnym wpływie samochodu na człowieka.
OdpowiedzUsuń"Christine" Kinga jeszcze nie czytałam, więc trzeba nadrobić. Motyw z samochodem kojarzy mi się z filmów. Jeden był typową adaptacją książki, a ten drugi nie wiem ale tematem nawiązywał. ;)
OdpowiedzUsuń