Autor: Edyta Tyszkiewicz
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Liczba stron: 232
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/161517/3-anny-w-kapeluszach
"To dopiero początek tajemnicy, za rozwiązanie której
słono zapłaciłaby każda organizacja terrorystyczna i wojsko". Brzmi
ciekawie? Te zdanie, umieszczone na tylniej okładce książki przekonało mnie, że
muszę ją przeczytać.
Głównym bohaterem powieści jest Tomasz, właściciel
popularnej księgarni. Mimo, że jest rozwodnikiem to z byłą żoną utrzymuje
ciepłe, serdeczne relacje. Aktualnie jest w związku z Anną, asystentką
miejscowego lekarza. Parze układa się dobrze, do czasu kiedy kobietę zaczynają
prześladować koszmary, w których ukochany ją zabija. Sny zaczynają mieszać się
z rzeczywistością, a Anna zaczyna panikować, gdy tylko Tomasz pojawi się w
pobliżu. Nie jest to jednak jedynym zmartwieniem mężczyzny. Jego pracownik,
Łukasz zaczyna wszędzie widzieć insekty i robaki, a ojciec jego przyjaciółki ma
urojenia dotyczące przesuniętego kolana. Jakby tego było mało, własny pies
Tomasza, Łobuz próbuje go atakować. Jak potoczy się akcja i czy bohaterowie
przestaną mieć koszmary i zwidy? Odpowiedź na te pytanie znajduje się w
powieści :).
Jeśli chodzi o postacie przedstawione w powieści to moją
sympatię zdobył Tomek, czyli najważniejszy bohater wykreowany przez Edytę
Tyszkiewicz. Niby niepozorny księgarz, ale tak naprawdę jako jedyny starał się
szukać rozwiązania zagadki i pomocy dla innych osób dotkniętych przez dziwne
wizje. Oprócz tego jest fajnym i dobrym
człowiekiem, widać, że ma dobre intencje wobec innych ludzi. Na szczególną
uwagę zasługuje także Ewa, była żona Tomasza. Mimo rozwodu nadal utrzymuje z
nim ciepłe relacje, poświęca dla niego swój wolny czas i stara się pomóc mu za
wszelką cenę.
Co do oprawy graficznej to jest ona skromna, ale dzięki temu
nie przytłacza treści. Przyczepię się tylko troszkę do literówek i błędów
ortograficznych, ale historia jest na tyle dobra, że można przymknąć na nie
oko. Jeśli macie ochotę na powieść, w której fikcja miesza się z
rzeczywistością, sen z jawą a przyjaciele z wrogami to sięgnijcie po "3
Anny w kapeluszach". Myślę, że warto.
Moja ocena: 7/10
Powieść przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją obiektywność i ocenę
Powieść przeczytałam w ramach wyzwania
Jakoś ta książka mnie do siebie nie przekonuje, choć nawet wysoko ją oceniłaś. Coś jednak mi w niej brakuje. Nie wiem, na razie mówię nie, bo ciekawsze (mam nadzieję) lektury na mnie czekają. :)
OdpowiedzUsuńTrzeba było wziąć! Nie wiadomo, kiedy pojawi się ponownie w bibliotece. Choć rzeczywiście należy czytać od pierwszego tomu, bo wiele wątków umyka, bez jej znajomości. :)
Mnie przekonała swoją "innością" i lekką nieprzewidywalnością. Nie dowiesz się czy Cię przekona dopóki nie przeczytasz :P.
UsuńCo do książek z biblioteki mam takie szczęście, że zawsze trafiam na drugi tom, chociaż dzisiaj udało mi się ustrzelić interesujące mnie pozycje :)
Opis wydaje się całkiem ciekawy, być może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńTreść również jest ciekawa :)
UsuńTyszkiewicz? Jakoś nie wiem dlaczego, ale za babką nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńNo cóż, w takim razie myślę, że autorka pozytywnie przekona do tego nazwiska ;)
UsuńDziękuję za opinie. Proszę mnie nie mylić z panią Beatą i nie uprzedzać się tak na wstępie. Niestety często słyszę jak się przedstawiam: "szkoda, że nie Beata". Strasznie tego nie lubię. Poza tym nazwisko mam po mężu :-) jeśli to ma jakieś znaczenie i pozwoli spojrzeć na mnie przychylniejszym okiem ;-)Pozdrawiam Edyta Tyszkiewicz
OdpowiedzUsuńPani Edyto, jeśli chodzi o mnie to absolutnie nie mam do Pani żadnych uprzedzeń, tym bardziej ze względu na nazwisko. Nawet wspomniałam w odpowiedzi na poprzedni komentarz, że myślę, że Pani pozytywnie przekona swoją książką do noszonego nazwiska :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Wiem. To był taki komentarz z przymróżeniem oka do AURORE i tych, którzy oceniają ludzi po nazwiskach lub wyglądzie. :-)
UsuńP.S.
Ciekawy blog
et
Bardzo dziękuję, mam nadzieję, że jeszcze się Pani pojawi wśród recenzowanych przeze mnie autorów :)
Usuń