poniedziałek, 21 października 2013

Co robi student podczas nudnego wykładu?

Cześć :). 

Temat co prawda bardziej pasuje do czwartkowych pogaduszek niż w poniedziałkowy dzień, ale postanowiłam się z Wami podzielić czymś, co poprawia mi humor podczas nudnego wykładu, a Wam może umilić ten deszczowy (przynajmniej u mnie) poniedziałek :).

Odkrycie nie jest moje, wszystko zawdzięczam Paulinie, w blogosferze znanej jako Cytrynowe Marzenie, która prywatnie jest moją najlepszą koleżanką ze studiów, dokarmiaczem i zawsze ma przy sobie komputer. W ten weekend pokazała mi coś absolutnie genialnego, co można oglądać bez głosu, a i tak się załapie fabułę. 

Poznajcie Maszę i Niedźwiedzia :)

PLAYLISTA

A jak Wy radzicie sobie (oczywiście oprócz czytania) z nudnymi zajęciami? Macie jakieś ciekawe filmiki podobne do tych? :)

16 komentarzy:

  1. Hehe :D Ja zazwyczaj ratowałem się telefonem z dostępem do internetu - surfing :D

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mało oryginalnie - śpię :D A jeśli nie to rozwiązuję sudoku ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dzisiaj też zasnęłam... Najpierw na wykładzie z chemii potem z anatomii... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim jedynym sposobem na nudę jest właśnie czytanie jakiejś książki, bo bawienie się telefonem właśnie mnie usypia ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam świetną koleżankę - jeśli wykłady były nudne, zajmowałyśmy się sobą:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na nudne wykłady po prostu nie chodzę. A w tym semestrze nie mam nudnych prowadzących zajęcia, na szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  7. A nie da się czytać książek? Perspektywa oglądania rosyjskich bajek, żeby nie umrzeć z nudów, trochę mnie przeraża. :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuj obejrzeć bez głosu. I bez dźwięków będziesz wiedziała o co chodzi. A śmiech będzie się niósł po całym wydziale.

      Usuń
  8. Raczej unikam nudnych wykładów :) Ale jeśli już takowa są, to raczej dobieram sobie dobre towarzystwo i od razu jest zabawniej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na filozofii czytam książki, na metodologii przeglądam facebooka a na teoretycznych podstawach wychowania przeglądam blogi. W trakcie okienek dziwne zakamarki YT plus co ciekawsze piosenki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest genialne! Aż dodałam do zakładek i będę oglądać :D

      Usuń
    2. Dziękuję Kasiu za rozpropagowanie Maszy. Masza jest Ci wdzięczna.

      Usuń
  10. Ja te milion lat temu, kiedy chodziłam na wykłady, to czytałam albo mazałam po kartkach. Albo nie chodziłam na nudne wykłady :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No, ja czytam :D ale chyba zacznę też nosić krzyżówki, ale to na nudne ćwiczenia, bo jest nas za mało, żebym dała radę ukryć się z książką bez ryzyka przyuważenia przez prowadzącą :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba musze jakieś zajęcie znaleźć na jutrzejszy wykład bo ostatnio oczy mi się same zamykały. Tyle, że prowadząca raczej spostrzegawcza jest i korzystanie z tel/lapka/czytanie książki itd raczej nie przejdą :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdarzyło mi się kilka razy zasnąć na wykładzie (raz nawet na podłodze z braku miejsc siedzących), czasem niektóre wykłady to koszmar (czytany przez wykładowcę z kartki tym samym tempem i bez choćby najmniejszego podniesienia głosu). Gdy już mi się zamykają oczy, coś rysuję (w sumie to lepsze niż nagłe zaśnięcie, chociaż jakoś się organizm oszukuje :D). Koleżanka od niedawna rozwiązujemy krzyżówki (kilka haseł w przerwie notowania czasem jej podrzucam). Mistrzostwem jednak okazał się kolega, który podczas wykładu czytał gazetę i jadł ciastka nie zważającą na to, czy ktoś go widzi :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się