Autor: Michael Hesemann
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/
"Ciemne postacie w historii Kościoła" to nowość mająca przedstawić czytelnikowi najpopularniejsze mity i legendy dotyczące Kościoła i osób, które w jakiś sposób (często negatywny) zapisały się w jego dziejach.
Autor porusza różne tematy, uporządkowane w sposób chronologiczny. Wydarzenia dotyczące Kościoła są ze sobą powiązane, więc dzięki takiemu układowi rozdziałów łatwiej jest czytelnikowi zorientować się co jest wynikiem czego i w jaki sposób doszło do takich skutków. Znacznie lepiej jest poznawać zawiłe historie, gdy są opisane przystępnym językiem, tak jak to zrobił Hesemann.
Michael Hesemann w swojej publikacji często przytacza jedną z moich ulubionych i zdecydowanie najbardziej wciągających książek, czyli "Kod Leonarda da Vinci". Dan Brown i jego poglądy są bardzo mocno krytykowane przez Hesemanna, a sama książka nazywana jest tandetą. O ile przedstawianą historię w "Kodzie" uważam za fikcję literacką, o tyle całej książki nie nazwałabym tandetną, więc w tym punkcie się z autorem nie zgadzam.
Ogólnie rzecz ujmując, autor prowadzi nas w niezwykłą przygodę, od początków chrześcijaństwa, przez mroki średniowiecza, polowania na czarownicę inkwizycję i templariuszy, aż do czasów współczesnych papieży, Piusa XII, zwanego papieżem Hitlera i zagadkową śmierć Jana Pawła I. Każda historia jest opisana dosyć obszernie, myślę że zgodnie z faktami historycznymi, dzięki czemu cała publikacja zyskuje zdecydowanie poznawczą funkcję.
Dzięki książce "Ciemne postacie w historii Kościoła" dowiedziałam się wielu nowych rzeczy, zwłaszcza interesujące były dla mnie dzieje papieży i legenda papieżycy Joanny, o której niedawno usłyszałam. Jeżeli interesują Was fakty i mity dotyczące historii Kościoła, to polecam Wam zapoznanie się z tą pozycją :)
Moja ocena: 7,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Papieżyca Joanna wymiata :)
OdpowiedzUsuńTakie "smaczki" z historii Kościoła przeczytałabym z przyjemnością! :)
OdpowiedzUsuńHihi, uwielbiam wszystko, co ciemne w kościele, że tak powiem. :-P
OdpowiedzUsuńczytałam na temat tej książki i także obejmuje moją tematykę więc z czasem sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, a po Twojej recenzji moja babska ciekawość szaleje
OdpowiedzUsuńTylko, że Brown zachowuje się skandalicznie - "to tylko fikcja" mówi historykom, którzy wykazują mu, że nic w jego książkach nie trzyma się kupy, natomiast naiwnym czytelnikom (a nie idzie o małą grupkę) wmawia on, że to szczera prawda (nie fikcja!), przyczyniając się świadomie do wypaczania historii i elementarnej wiedzy kulturowej, czynnie nakłaniając ludzi do wyrzekania się logiki i resztek zdrowego rozsądku. Postawa godna najwyższego potępienia, nie obrony.
OdpowiedzUsuńKsiążka z pewnością ciekawa. A "Kod da Vinci" podobał mi się, choć oczywiście trzeba być idiotą, by brać to, co Brown pisał, za prawdę. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda naprawdę zacnie choć ze względu na moją nieco głębszą znajomość historii Kościoła pewnie nie tak do końca odkrywczą (dla mnie). Dobrze, że takie pozycje powstają choć ich recepcja na świecie i tak niestety będzie znacznie niższa niż interesująco skrojonych literackich fikcji.
OdpowiedzUsuńInteresują mnie historie związane z Kościołem, także bardzo chętnie bliżej zapoznam się z tą książką :-)
OdpowiedzUsuńA co do Browna - "Kodu..." nie czytałam, więc oprócz tego, że nie zgadzam się z jego poglądami, nic więcej na ten temat powiedzieć nie mogę.