18 podsumowanie miesiąca czas zacząć :)
W październiku przeczytałam:
1. Heather Graham - Niewidzialne - 331 str. recenzja
2. Charlotte Bronte - Shirley - 633 str. recenzja
3. Ewa Nowak - Drugi - 291 str. recenzja
4. Ewa Nowak - Drzazga - 332 str. recenzja
5. Eve Edwards - Alchemia miłości - 383 str. recenzja
6. Samanta Shannon - Czas żniw - 513 str. recenzja
7. Edward Łysiak - Kresowa opowieść. Michał - 384 str. recenzja
8. Juliet Grey - Maria Antonina. Z Wiednia do Wersalu - 389 str. recenzja
9. Juliet Grey - Maria Antonina. W Wersalu i Petit Trianon - 384 str.
10. Michael Hesemann - Ciemne postacie w historii Kościoła - 336 str. recenzja
11. Krzysztof Bielecki - I nagle wszystko się kończy - 299 str. recenzja
12. John Green - Szukając Alaski - 317 str. recenzja
13. C.S.Lewis - Mroczna wieża - 266 str.
14. O. Lech Dorobczyński - Praktykujący, ale czy... wierzący? - 122 str. recenzja
15. Clint Hill, Lisa McCubbin - Pani Kennedy i ja - 406 str. recenzja
W październiku przeczytałam 5386 stron czyli 174 strony dziennie.
Najlepsza książka miesiąca: musiałabym wypisać tutaj połowę pozycji, ale na szczególną uwagę zasługują "Szukając Alaski" i "Pani Kennedy i ja". Chyba jeszcze nigdy rywalizacja nie była tak zacięta :P
Najgorsza książka miesiąca: wśród tych 15 nie znalazła się ani jedna, o której mogłabym napisać, że jest zła :)
W tym miesiącu było mnie mało na moim blogu, na Wasze prawie nie zaglądałam z braku czasu. Obiecuję poprawę :).
Na listopad i kolejne miesiące planuję coś, jeszcze nie wiem jaki konkretnie przybierze kształt, ale mam nadzieję, że fajny :)
Jak Wam udał się miesiąc? Jeżeli robicie podsumowania, to proszę o wklejanie linków :)
Ty tu nie wkręcaj, że z braku czasu, bo ilość przeczytanych książek mówi sama za siebie :P Nie chciało Ci się, ot co!
OdpowiedzUsuńKsiążek Juliet Grey zazdroszczę chyba najbardziej :-)
Cieszy mnie niezmiernie Twój owocny miesiąc. Przynajmniej miałam co czytać. :D
OdpowiedzUsuńŁał, bardzo owocny miesiąc. Mój był zupełnie inny, nawet nie warto robić podsumowania.
OdpowiedzUsuńO kurde jaki wynik, ja nawet 1/3 tego co Ty nie przeczytałam... :(
OdpowiedzUsuń15 książek? Brawo, świetny wynik!
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku. U mnie nie jest tak dobrze z liczbą przeczytanych książek. ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałaś baaaardzo dużo w październiku! :)
OdpowiedzUsuńŁadnie dobierasz lektury, żadnej porażki :) Wynik świetny.
OdpowiedzUsuń"Shirley", "Szukając Alaski" i "Mroczna wieża" nam się powtarza :)
OdpowiedzUsuńJa znowu postanowiłam zrobić podsumowanie dwumiesięczne :-) Muszę się trochę ogarnąć, bo książki owszem czytam, ale za mało recenzji pojawia się na blogu
OdpowiedzUsuńA Twój wynik świetny! Tylko pozazdrościć :-)