sobota, 30 listopada 2013

Podsumowanie listopada

Cześć :)

Po raz 19 chcę Wam zaprezentować, co ciekawego udało mi się przeczytać w ciągu ostatniego miesiąca, a przy okazji krótko opiszę Wam, co się u mnie działo :)

W listopadzie przeczytałam:
1. Edward Łysiak - Kresowa opowieść. Julia - 424 str. recenzja
2. Ewa Nowak - Mój Adam - 315 str. recenzja
3. Neal Shusterman, Eric Elfman - Strych Tesli - 320 str. recenzja
4. Mira Grant - Przegląd Końca Świata. Deadline - 498 str. recenzja
5. Łukasz Orbitowski - Szczęśliwa ziemia - 381 str. recenzja
6. Piotr Molenda - Worn - 684 str. (ebook) recenzja
7. Piotr Semka - Za, a nawet przeciw. Zagadka Lecha Wałęsy - 348 str. recenzja
8. Marcel Proust - W stronę Swanna - 479 str. recenzja
9. Katarzyna Szelenbaum - Wielki Północny Ocean. Księga IV. Los - 414 str. recenzja
10. Robert Gerworth - Kat Hitlera - 660 str.
11. Bjorn B. Jakobsson - Na końcu drogi - 252 str. recenzja
12. Małgorzata Kalicińska - Dom nad rozlewiskiem - 494 str.
13. Hanna Kowalewska - Tego lata, w Zawrociu - 223 str. recenzja
14. Elżbieta Cherezińska - Legion - 800 str.

Liczba stron dziennie? Nie będę podawać, bo co niektórzy powiedzą, że nie robię nic innego, tylko czytam :). Ale spokojnie, nadchodzi czas świątecznych porządków, później sesja i będzie mniej czasu na czytanie :). Kilka książek trafiło się naprawdę świetnych, pochłaniałam je w szybkim tempie.

Najlepszą książką listopada został "Legion". I "Tego lata, w Zawrociu". I "Deadline". 
Tytuł najgorszej książki listopada bezapelacyjnie zyskuje "Na końcu drogi". 

W tym miesiącu poszaleliście ze statystykami. O ile obserwatorów nie przybyło zbyt wielu, to liczba wyświetleń cieszy moje oko. Już od 4 listopada i 398 wyświetleń w ciągu dnia zapowiadało się dobrze, a codzienne wyniki w przedziale 170 - 200 wyświetleń bardzo motywują do działania :). No i stuknęło 50 000 :). 

Listopad był też miesiącem upływającym pod znakiem współprac - nawiązałam 2 nowe, a 2 wznowiłam. Napisałam też w końcu o kosmetykach :). Pojawiła się też rocznicowa notka o Lewisie i Kennedym. 

19 komentarzy:

  1. Przestanę czytać te Twoje podsumowania, bo mi psujesz humor! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Podpisuję się pod Małą. Zazdrość mnie ściska;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję świetnych wyników, są naprawdę imponujące, ale to już pewnie wiesz :). Mnie również bardzo podobał się Legion, reszty książek z Twojej listy póki co nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. wow jaki świetny wynik :)
    u mnie niestety listopad słabo wypadł :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, mi nie udałoby się osiągnąć takiego wyniku, nawet w najlżejszym miesiącu... Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem szczerze, że wynik imponujący :) Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie wspaniałe wyniki! Gratuluję!
    Aż mi się głupio zrobiło, że jak tak mało czytam... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś wręcz Pożeraczem, jeśli chodzi o książki :D Ciekawa jestem tego "Legionu", który Cię tak zachwycił. Musisz szybko recenzję dodać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie najbardziej cieszy pozytywna opinia o Zawrociu. :)

    Gratuluję wyniku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O książkach pani Kowalewskiej zawsze będę się wyrażać pozytywnie :)

      Usuń
  10. Jak patrzę na te podsumowania, to mnie zazdrość bierze... Ja ciągle tylko szkoła, lektury, matura, milion rzeczy do zrobienia. Chcę Święta. :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj, ja też dopiero zaczęłam tak maniakalnie czytać w wakacje po maturze, więc i Ty kiedyś w końcu znajdziesz więcej czasu :). A święta już niedługo :)

      Usuń
  11. Może trzeba temu listonoszowi podać linka do tego posta :)
    A tak BTW - gratuluję wyników :)
    Czytadła Tetiisheri

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się