Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 319
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl/
Dzisiaj będzie o książce nietypowej. Dlaczego? Otóż żałuję, że ją przeczytałam. Żałuję, a jednocześnie będę chciała jeszcze do niej wrócić. Skąd taka dwuznaczność?
Zagubieni Chłopcy to najbardziej oryginalny gang motocyklowy. Ubrani w skóry, na swoich wielkich maszynach przemierzają Skrót, odwiedzają miasteczko i zajmują się eskortą. Zagubieni Chłopcy pod wodzą Dzwoneczka zamieszkują lunapark w pobliżu miasteczka. Wśród gości mają dzieci z domu dziecka (i ten właśnie wątek najbardziej przypadł mi do gustu). Dzieci nie tylko zwiedzają i bawią się z naszymi bohaterami - są poddawani również rekrutacji do tworzonej z sierot grupy Chłopców. Więzi łączące Dzwoneczek z Chłopcami są specyficzne - nazywają ją swoją mamą i bezwzględnie przestrzegają jej nakazów. Gdy któryś coś zbroi - gniewu mamy boi się bardziej niż napadu zgrai zombiaków.
Opowiadania Ćwieka są na zróżnicowanym poziomie, jedne zachwycają, inne są zdecydowanie przeciętne. Oceniając całość muszę przyznać, że jednak bilans wychodzi na plus. Na dużą uwagę zasługują również dobre ilustracje oraz świetna okładka, która zapowiada interesujący środek.
Ćwiek jest pisarzem znanym. Jak każdy ma spore grono przeciwników, ale i zwolenników jest bardzo dużo. Co jakiś czas na Waszych blogach czytam sporo o nim, jego twórczości i dołączaniu do grupy fanów. Ja troszeczkę się zagubiłam, gdyż przed lekturą nie przypomniałam sobie przygód Piotrusia Pana. Później, w trakcie lektury, która mnie bardzo wciągnęła już nie miałam możliwości przeczytania o małym chłopcu, co zaowocowało tym, że kilku sytuacji nie zrozumiałam bo nie znałam kontekstu i pierwowzoru.
Czy warto? Fani stylu Jakuba Ćwieka powinni czuć się usatysfakcjonowani. Nie wypowiem się jak "Chłopcy" mają się do innych książek autora, bo jest to dopiero początek mojej przygody z jego twórczością. Czy mi się spodoba? O tym przekonam się wkrótce.
Moja ocena: 7/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Muszę jej koniecznie poszukać w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńPoszukaj i wyrób sobie opinię :)
UsuńŚwietna książka :)
OdpowiedzUsuńZaraz poszukam Twojej opinii, o ile gdzieś wrzucałaś :)
UsuńBrzmi bardzo interesująco, ale okładka strasznie mnie odpycha, taka jakaś... tandetna.
OdpowiedzUsuńA mi się właśnie okładka spodobała, dobrze pasuje do wnętrza :)
Usuńhehe w sumie to dobrze, że każdy ma inny gust, prawda? Inaczej byłoby nudno:)
UsuńAle Twoja żyrafka podoba się nam obu :D :D
UsuńWidzę, że mamy dość podobne spojrzenie na tą pozycję (ja oceniłem ją na 6,5-7):)
OdpowiedzUsuńOd lektury "Chłopców" mam jednak przesyt Ćwiekiem. Wszędzie go pełno (prasa, internet itd.) a poziom literacki jego pozycji się według mnie obniża :/ Mam trochę wrażenie, że niezły marketing przerasta produkty tworzone przez autora.
Co do spraw marketingu Ćwieka - nie wypowiem się, bo nie zgłębiałam bliżej tego tematu. Z jednej strony jak ma się obronić autor, jak ma trafić do dużego grona czytelników, jeśli nie mocną reklamą?
UsuńZresztą, przeczytam więcej książek Jakuba Ćwieka i wtedy będę mogła zająć stanowisko :)
Dobry marketing nie jest niczym złym o ile poziom literacki dzieł twórcy także stoi na niezłym poziomie. Gorzej jesli zagrania marketingowe przerastają ten poziom.
UsuńMiejmy nadzieję, że będzie lepiej :)
UsuńNie czytałam książek pana Ćwieka i mimo całego szumu wokół jego osoby, wcale mi się nie spieszy do jego wytworów literackich. ;)
OdpowiedzUsuńDobrze zaczekać, aż szum minie :)
UsuńNie kojarzę, może dlatego, że to trochę nie mój temat. Ale na pewno fanom się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, trudno znać wszystkie książki :P
UsuńNie zachwyciła mnie, aczkolwiek czytało się całkiem przyjemnie. "Dreszcz" tego autora spodobał mi się bardziej ;) Teraz poluję na serię "Kłamca" ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem ogromnie ciekawa "Dreszczu", niedługo z pewnością sięgnę :)
Usuń