Autor: Jonathan Holt
Liczba stron: 399
Wydawnictwo: Akurat/Muza
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
"Carnivia. Bluźnierstwo" to jedna ze zdecydowanie ciekawszych premier ostatnich dni. Zapowiedzi przedstawiały ją jako naprawdę smakowitą pozycję, dodatkowo fakt, że prawa do wydania zostały sprzedane do 16 krajów jeszcze przed ukazaniem się książki sprawił, że stała się moim "must have". Dostałam, przeczytałam i...?
...jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Króciutko o fabule: W Wenecji, w święto La Befana zostaje znalezione ciało kobiety ubranej w sutannę. Jest to dla śledczych pewna podstawa, aby sądzić, że przyczyną morderstwa mogło być zabronione przez Kościół kapłaństwo kobiety. Sprawa zostaje przydzielona Kat, dla której szybkie ujęcie mordercy może być przełomem w karierze. Holly z kolei jest podporucznikiem armii USA. Od pierwszego dnia w nowej pracy musi zmierzyć się ze sprawą dotyczącą wojny w byłej Jugosławii. Nieoczekiwanie losy Kat i Holly zaczynają się zazębiać, a kobiety muszą zacząć współpracować, zwłaszcza że będą musiały chronić siebie nawzajem przed odwetem...
Początkowo akcja toczy się nieco przydługo, ale gdy już zostaniemy wciągnięci w sieć intryg to wszystko błyskawicznie przyśpiesza. Autor skonstruował misterne nitki intrygi, które dążą do wspólnego finału. Pozornie wydawałoby się, że nic nie jest ze sobą powiązane, ale zakończenie może zaskoczyć. O postaciach póki co nie będę się wypowiadać, zaczekam z ich oceną do lektury kolejnego tomu :).
Jonathan Holt miał świetny pomysł w wprowadzeniem w swoją powieść portalu Carnivia. Czym jest Carnivia? Stroną, w której można przeprowadzać wirtualne spotkania, gdyż Wenecja jest tak świetnie odwzorowana, że można po niej spacerować. Co najważniejsze, można wejść do Carnivii incognito, a przechowywane informacje są ściśle tajne. Fani plotek też są usatysfakcjonowani - po wpisaniu nazwiska można o jakiejś osobie dowiedzieć się gorących newsów. Wszystko to sprawia, że jest to superportal, a jego założyciel wpada w konflikt z prawem.
Podsumowując: "Carnivia. Bluźnierstwo" to bardzo dobry debiut. Świetna, trzymająca w napięciu akcja, intryga oparta na wielowątkowości tworzącej się w spójną całość plus ciekawie skonstruowane postacie musiały przynieść sukces. Z niecierpliwością czekam na kontynuację, oby równie "smaczną" jak pierwsza część.
Moja ocena: 8,5/10
Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
O tym udanym debiucie już słyszałam, mam straszną ochotę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że dopiero teraz przyuważyłam tę książkę. W ogóle o niej wcześniej nie słyszałam. Ale może to dobrze, bo bym jej nawet do listy nie dopisała. A Twój tekst sprawił, że jednak jakaś nutka ciekawości we mnie została i chętnie przeczytałabym tę powieść. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam same dobre opinie i żałuję, że nie wzięłam książki do recenzji. Ale to nic - zdobędę ją tak czy inaczej, choć wiadomo, że książki do recenzji zawsze mają pierwszeństwo, a ta sobie może długo poczekać. Ale mam książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBrzmi wybornie. Zapewne skuszę się na lekturę tej pozycji.
OdpowiedzUsuńTrochę rozdarta jestem - niby do intrygi mnie ciągnie, ale nie jest to jeszcze na tyle duża ciekawość żebym czuła, że muszę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na tę książkę :) Tyle że wolałabym raczej ją wypożyczyć, a nie wiadomo, kiedy do biblioteki dotrze :P
OdpowiedzUsuń