Autor: Peter Higgins
Liczba stron: 335
Wydawnictwo: Muza/Akurat
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl
"Czerwony golem" to kolejny debiut, na jaki ostatnio natrafiłam. Połączenie kilku gatunków, czyli science fiction, fantasy i thrilleru zdecydowanie przyciąga, bo bardzo lubię takie miszmasze.
Główny bohater, śledczy Łom dostaje do wykonania bardzo ważne zadanie, które może zaważyć na jego dalszej karierze i wybić go na wyżyny. Musi odnaleźć Józefa Kantora, jednego z najbardziej niebezpiecznych ludzi w Mirgorodzie. Misja jest niebezpieczna, a w jej realizacji nie może Łomowi nikt pomóc. Nieoczekiwanie na jego drodze staje Marusia, dziewczyna obdarzona niezwykłymi zdolnościami. Autor serwuje nam również Upadłe Anioły, golemy i nadprzyrodzone umiejętności. Do tego bardzo dużo tajemniczości i grozy.
Akcja książki kojarzy mi się z czymś ogromnie ponurym, i co najważniejsze niestety pod kilkoma względami bardzo realnym. Rosja została przedstawiona jako państwo, w którym nie ma sprawiedliwości, panuje totalitaryzm, na każdym kroku czają się niebezpieczeństwa i ograniczenia. Zło jest wszędzie i ta książka jest nim wręcz przesycona.
Czuję niedosyt. Coś nieokreślonego na pewno czeka w kontynuacji powieści Petera Higginsa, może autor zwróci uwagę na nierozwiązane kwestie, wróci do wyjaśnienia tła niektórych wydarzeń z pierwszej części, co zdecydowanie przyczyni się do lepszego zrozumienia (przynajmniej przeze mnie) o co właściwie chodziło w "Czerwonym golemie".
Moja ocena: 5,5/10
Fakt ten nie wpływa na moją ocenę
Jakoś chyba się nie skuszę szczególnie po zapoznaniu się z Twoją recenzją. To lektura nie koniecznie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia i póki co skapituluję :)
OdpowiedzUsuń