niedziela, 22 grudnia 2013

Magdalena Kempna - Przebudzenia doktora Sorena

Tytuł: Przebudzenia doktora Sorena
Autor: Magdalena Kempna
Liczba stron: 337
Wydawnictwo: Novae Res
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Po powieści, która zajęła I miejsce w konkursie na "Literacki Debiut Roku" zazwyczaj spodziewamy się, że będzie naprawdę świetna, przyprze nas do muru, wciśnie w fotel i będzie ogólnie na duuuużym plusie. Moje myśli były bardzo optymistyczne, gdy sięgałam po zwycięzcę II edycji wspomnianego konkursu, czyli "Przebudzenia doktora Sorena".

W Nort zbliża się Święto Zimowego Przesilenia. Jest to dzień ważny dla Nortańczyków także z innego powodu: przypada rocznica śmierci króla Glibannena, przez jednych kochanego, przez większość jednak znienawidzonego. Istnieją obawy, że garstka ludzi może zwrócić się przeciwko aktualnie panującemu królowi, Linnamenowi, który zanim objął tron po bracie rozwiązywał zagadki kryminalne. Na jego dworze, podczas porządkowania akt medycznych, powstaje właśnie taka zagadka dotycząca tajemniczej śmierci matki Linnamena i Glibannena. Jakby tego było mało, znika mistrz ceremonii, a w pałacu pojawia się wilkołak...

Tytułowy doktor Soren jest półwampirem. Część z Was wie, że za wszelkimi wampirami i innymi stworkami niezbyt przepadam, wolę bardziej realne lub ewentualnie obdarzone supermocami postacie, niż te wpijające się w żyły niewinnych ofiar. Ten wampir jest jednak inny. Jego niezwykłość nie jest podkreślana na każdym kroku. Nie poluje na krew. Wątek jego upodobań kulinarnych jest zepchnięty gdzieś na 10 plan, nie jest kalką i za to tę książkę polubiłam. Połączenie motywów fantastycznych z kryminałem i odkrywaniem tajemnic to dla mnie temat na świetną powieść :)

Motywem, którym autorka mnie absolutnie "kupiła" był ten z kieliszkiem i "sztafetą". Wszystko było tak po mistrzowsku i perfekcyjnie dograne, że z naprawdę żywym zainteresowaniem śledziłam pilnie, co będzie się działo i wręcz czułam się naoczną obserwatorką wydarzeń. 

Podsumowując, książka jest dobrym debiutem Magdaleny Kempny i z zaciekawieniem będę wypatrywać jej kolejnej książki, mam nadzieję, że również będzie to kompilacja kilku gatunków zgrabnie połączonych w jedną historię.

Moja ocena: 7,5/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki


Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

7 komentarzy:

  1. Brzmi interesująco i tak... w moich klimatach. Fajna recenzja, którą konkretnie zachęciłaś mnie do lektury. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. A wiesz, że nawet mimo, że nie przepadam za fantastykę i jakimiś dziwnymi stworami, swoją recenzją zainteresowałaś mnie tą książką...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja, zdaje się, całkiem interesującej książki. Postaram się, więc sięgnąc po ten debiut :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten półwampir trochę mnie odstraszył. ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam i nie ukrywam, że ta publikacja mnie nie przekonuje - chyba ze względu na wydawnictwo, które te książkę wydało.

    OdpowiedzUsuń
  6. Już kilka recenzji tej książki czytałam i były dosyć pozytywne :) do wampirzych klimatów mnie nie ciągnie jakoś szczególnie (chociaż na półce czeka na mnie "Wywiad z wampirem"), ale tutaj może nawet bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyciągnęła mnie na Targach w Krakowie, kupiłam, leżała sobie i leżała... zaczęłam czytać, ale przeczytałam zaledwie kilka stron i dalej sobie biedna, samotna leży :P Mam nadzieję, że mi się spodoba, kiedy wreszcie postanowię do niej na poważnie przysiąść :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się