czwartek, 18 lipca 2013

Czwartkowe pogaduszki czyli Disqus

Hej :)

Dzisiaj przychodzę do Was z bardzo króciutkim postem. Chcę Was zapytać co myślicie o Disqus czyli troszkę innym sposobie komentowania. Jak to wygląda? Zajrzyjcie do Natalii lub do Dady. Co daje Disqus? Przede wszystkim ułatwia trochę dłuższą wymianę zdań, a Wy dostaniecie powiadomienie, gdy tylko odpowiem na Wasz komentarz. Zawsze to robię, a mało kto wraca jeszcze raz, aby trochę pociągnąć temat (a musicie wiedzieć, że uwielbiam z Wami rozmawiać :)). 

Jakie jest Wasze zdanie, zostajemy przy starych komentarzach, czy mogę wprowadzić małą innowację, bez obaw, że przestaniecie komentować? :)

23 komentarze:

  1. Nie wprowadzaaaaj! Mnie się to nie podoba :( chociaż opcja powiadomień o odpowiedzi jest fajna, to całościowo jestem na nie. Np. zupełnie nie potrafię ogarnąć jak komentować pod swoim blogowym nickiem, zamiast pod własnym imieniem i nazwiskiem. Zresztą, nie ukrywajmy - komentując czyjeś posty jest szansa, że ktoś kliknie w nasz profil i zajrzy na naszego bloga, a disqus chyba pozbawia takiej możliwości.. Zdecydowanie jestem na NIE :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zresztą, nie ukrywajmy - komentując czyjeś posty jest szansa, że ktoś kliknie w nasz profil i zajrzy na naszego bloga, a disqus chyba pozbawia takiej możliwości..." - jesteś w błędzie :) W koncie Disqus ustawia się adres swojej strony, która wyświetla się zaraz po kliknięciu na profil :)

      Usuń
    2. Ale właśnie, kolejne konto, kolejna rzecz do ogarnięcia. Dużo łatwiej i dla mnie wygodniej zostawić komentarz na tradycyjnym pasku w blogerze:)

      Usuń
    3. A co z blogami na wordpressie? One nie wspierają blogspotowego konta ;)
      Poza tym nie przesadzajmy z tymi 'rzeczami go ogarnięcia' - konto zakłada się minutę... i tyle z tym roboty.

      Usuń
    4. Ok, dla kogoś może fajna alternatywa - ja nadal jestem na nie :-)

      Usuń
  2. Ja jestem za!:D Niemniej nie namawiam, bo znowu będzie na mnie, a pewnie i tak większość osób powie: "Eee... nie..." ;)

    Też lubię trochę porozmawiać w komentarzach - ale za dużo blogów odwiedzam i za dużo myśli w głowie mi się plącze, żebym pamiętał komu, gdzie i co skomentowałem. U mnie mi się to udaje - wcześniej (przy zwykłym systemie komentarzy), było gorzej. Na kilku innych blogach, które również mają Disqus, także udało mi się parę zdań wymienić, zatem na plus. Disqus = więcej komentarzy, mniej komentujących. Choć może to lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię Disqus. Denerwuje mnie, zwłaszcza to ciągłe logowanie, które mi wyskakuje i zniechęcam się do zostawienia komentarza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba się logować, jeśli właściciel zmieni w ustawieniach możliwość anonimowego komentowania. Wtedy wpisujesz tylko nick.

      Usuń
    2. Ale Katarzyno, wtedy odpada opcja: "komentuję, bo reklamuję" ;)

      Usuń
    3. Dada, po co ten sarkazm? Powiedziałam, że mi nie odpowiada i już, o to tu chodzi żeby wypowiedzieć swoje zdanie. Nie musisz w zawoalowany sposób sobie ze mnie szydzić. Co Ci daje takie reklamowanie tego disqua? Bo widzę, że bronisz go rękami i nogami...

      Usuń
    4. Nie odpisuję Tobie, tylko Katarzynie, to raz. Wypowiadam swoje zdanie, to dwa. Nie szydzę z nikogo, a jeśli już, to nie z Ciebie, lecz z każdej osoby, która komentuje jedynie po to, aby reklamować swoje bloga, no i nie w sposób zawoalowany - to trzy. Cztery: nie bronię go rękami i nogami, co do reklamy, to też raczej niezbyt wielka - wpis na własnym blogu i parę komentarzy pod wpisem zachęcającym do dyskusji to nie jest tak dużo, słowem: nie hiperbolizuj (żeby nie napisać: nie histeryzuj). I wreszcie pięć: dobrej nocy.

      Usuń
    5. Ach wybacz, naiwnie myślałam, że w cudzysłowie nawiązałeś do mojej wypowiedzi. Gdybyś wypowiadał tylko swoje zdanie to ok, ale Ty pod komentarzem każdego, kto jest przeciw musisz napisać coś, żeby udowodnić, że ten ktoś nie ma racji. Dlaczego tak interesuje Cię czyjeś zdanie? Skoro ktoś pisze, że disqus mu się nie podoba, to po co odpisujesz na ten komentarz i wciskasz swoje zdanie? A jeśli już chcesz dyskutować (bo zaraz napiszesz, że po to powstał ten post) to chociaż nie lej sarkazmem i nie sugeruj, że każdy kto się z Tobą nie zgadza jest od razu w błędzie :-)

      Usuń
    6. Moja droga, jeżeli ktoś pisze, że nie lubi Disqus, bo nie można czegoś tam w nim zrobić, choć w rzeczywistości można, to kiedy wyjaśniam, że dana osoba się myli, to nie sugeruję, że ta osoba się myli, ponieważ się ze mną nie zgadza, a jedynie dlatego, że po prostu nie ma racji, np. z braku informacji dotyczących omawianego zagadnienia, zatem po pierwsze nie sugeruję, że ta osoba jest w błędzie - ja wyraźnie pokazuję, że się myli, a po drugie powtórzę: nie leję sarkazmem (znów: hiperbolizowanie z Twojej strony - lubisz ten środek stylistyczny, mam rację?).

      Niemniej zdaję sobie sprawę, że niektórzy mogą nie widzieć między pokazywanie, błędu a sugerowaniem błędu, wszak są ludzie i ludziska (o, to był tyci sarkazm).

      Na marginesie: jedyną osobą, która ma prawo mówić mi, co mogę w komentarzach a czego nie, jest właścicielka tego bloga. Zatem póki ona mi nie zabroni, będę wyrażał swoje zdanie jak chcę i ile chcę.

      Tyle z mojej strony. Nie mam czasu ani tym bardziej chęci na odpisywanie komuś, kto wyczytuje z moich wypowiedzi to, co chce, zamiast tego, co tam faktycznie jest napisane (naiwnie sądziłem, że recenzenci książek potrafią czytać ze zrozumieniem).

      Usuń
    7. Poprawka: "[...] że niektórzy mogą nie widzieć różnicy między pokazywaniem błędu [...]".

      Usuń
    8. Nie mówię, co możesz, a czego nie, tylko SUGERUJĘ kulturalne przedstawianie argumentów. Ale widzę, że Tobie do tego daleko (czyt. do kulturalnej dyskusji), bo czy znów będę naiwna jeśli w zdaniu "naiwnie sądziłem, że recenzenci książek potrafią czytać ze zrozumieniem" doszukam się obrazy w swoim kierunku? Prosiłabym abyś tego nie robił, bo nie masz PRAWA (jak sam to pięknie ująłeś) do obrażania mnie :-)
      Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

      Usuń
  4. Hm... w zasadzie to kwestia przyzwyczajenia, choć fakt logowanie ponowne może zniechęcić do komentarza, tak więc nie jestem ani na nie ani na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem zdania, że jeśli ktoś ma coś napisać i chce się podzielić zdaniem, to zrobi to mimo (nie)konieczności logowania się, co tłumaczyłam wyżej.

      Usuń
  5. Jestem na TAAK!
    Od jakiegoś czasu Disqus głównie podziwiam u Dady i na blogu Magnolie. Jest to super sprawa, która umożliwia prawdziwą dyskusję, a przecież o to w komentowaniu chodzi.
    A co do logowania, to ja kiedy wchodzę na blogi, które mają Disqus, jestem od razu zalogowana, nie mam żadnych problemów z zamieszczeniem komentarza, więc to pewnie zależy od ustawień, jakie się samemu wprowadzi.
    Sama się zastanawiałam nad Disqus na moim blogu, lecz po przemyśleniu doszłam do wniosku, że jak na razie jest to za mało popularne, więc poczekam, aż więcej blogów wprowadzi Disqus.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już mam, miej i Ty:) Ja zmieniłam głównie przez szablon, w którym nie było opcji poszczególnego odpowiadania na komentarze, a po za tym podobała mi się jego funkcjonalność w dyskusjach.

      Usuń
    2. Jak każdy będzie tak czekać jeden na drugiego, to nikt nie będzie mieć :P Idź z duchem czasu i dołącz do tych głupców, którzy się zdecydowali :D

      Usuń
  6. Mnie raczej to nie przekonuje, ale może zmienię zdanie. Nigdy nie mówię nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  7. JESTEM ZDECYDOWANIE NA TAK! Kocham głównie za powiadomienia, że ktoś raczył odpowiedzieć na komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem przeciwna wszelkim zmianom. Jestem zbyt leniwa, żeby się logować na kolejny portal, żeby coś skomentować.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się