czwartek, 13 marca 2014

Federico Moccia - Chwila szczęścia

Tytuł: Chwila szczęścia
Autor: Federico Moccia
Liczba stron: 319
Wydawnictwo: Muza
Źródło okładki: http://lubimyczytac.pl


Premiera: 19.03


Mało jest książek, które przyciągnęłyby mnie tak mocno wizualnie, jak "Chwila szczęścia". Okładka jest tak młodzieńcza, radosna, optymistyczna i letnia, że po prostu kusi. Kusi opowieścią, jaka może nie będzie nas wciągała, ale zapewni dobre doznania czytelnicze. Czy na pewno?

Dwie Polki wybierą się na wakacje do Włoch i poznają dwóch młodych chłopaków: Grubego i Nicco. Od pierwszego spotkania między parami zaczyna iskrzyć i postanawiają spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Bariera językowa i kulturowa wydaje się nie istnieć, bo wkracza uczucie, które jest silniejsze od wszystkich przeszkód. Niestety, Ania i Paulina nie wiedzą, że ich nowi włoscy przyjaciele są uwikłani w skomplikowane relacje uczuciowe. Życie Nicco jest ogólnie bardzo skomplikowane - zostawiła go dziewczyna, na której mu naprawdę zależało, po śmierci ojca musi stać się głową rodziny, a jego siostry potrzebują jego pośrednictwa w załatwianiu spraw uczuciowych. Do tego praca na dwie zmiany i piękna Ania, która odmienia jego życie...

Bohaterki są wprowadzone dopiero po 100 stronach, czyli w 1/3 książki i już robią niemałe zamieszanie. Ania i Paulina były niestety zupełnie nijakie, przedstawione trochę jak takie słodziutkie i głupiutkie cudzoziemki. Bardzo mnie to zraziło, zwłaszcza że Moccia umie tworzyć fajne postacie kobiece, jak chociażby Gin (Tylko ciebie chcę) i Niki (Wybacz, ale będę ci mówiła skarbie, Wybacz, ale chcę się z tobą ożenić). Nieco lepiej zostali wykreowani panowie, czyli Nicco i Gruby, gdyż mimo więzów przyjaźni byli bardzo od siebie odmienni i nie zlewali się w jedną postać. 

Do minusów tej książki muszę niestety zaliczyć również to, że gdyby wyrzucić pobyty bohaterów w restauracjach i opisy posiłków, to powieść liczyłaby kilkadziesiąt stron mniej. Rozumiem, że autor chciał podkreślić realność wydarzeń pisaniem o rzeczach zupełnie przyziemnych, no ale niestety, było tego zwyczajnie za dużo.

Federico Moccia jest kopalnią różnych cytatów, które można odnieść do wielu sytuacji w naszym życiu. Niektóre wzruszają, inne śmieszą, ale wszystkie zaskakują swoją niesamowitą prawdziwością. I tym mnie Moccia kupił, i mimo, że zdarzają się nudy, to i tak go lubię :). Bardzo dużo pojawiło się odwołań do muzyki czy literatury, więc w chwilach, w których bohaterowie coś robili, w myślach grał mi podkład muzyczny, co zdecydowanie uważam za plus. 

Zakończenie jest typowe dla Mocci i zdecydowanie każe czekać z ogromną niecierpliwością na kontynuację, która tym razem będzie rozgrywała się w Polsce. Mam ogromną nadzieję, że będzie w niej więcej akcji i nadal będzie utrzymywała klimat, który jest tak bardzo charakterystyczny dla autora. Póki co czekamy do 19 marca na premierę "Chwili szczęścia", którą Wam mimo wspomnianych minusów polecam.

Moja ocena: 6/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki



Fakt ten nie wpływa na moją ocenę

10 komentarzy:

  1. uwielbiam tego autora!!! :3
    Z chęcią sięgnę po tą pozycję!:)
    Pozdrawiam Natalia Z :3

    OdpowiedzUsuń
  2. niestety treść nie dla mnie :( raczej jej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze nigdy nie czytałam żadnej książki tego Pana i choć niektórzy wieszają na nim psy, to na którąś z jego powieść może kiedyś się skuszę ;).

    OdpowiedzUsuń
  4. No i Ty też się zawiodłaś. Ale Mocci chyba nie skreślimy :P

    OdpowiedzUsuń
  5. I znów ten Mocca. Twórczość autora po prostu za mną "chodzi". :))

    OdpowiedzUsuń
  6. mam w planach i to już niedługo i jestem ciekawa jak ja ją odbiorę! nie czytała wcześniej książki tej autorki;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie czytałam nic Mocci... Ale muszę przeczytać! Bardzo ciekawa recenzja ;)

    Pozdrawiam,
    W.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie dość zdziwiło, że Polki zostały wprowadzone dopiero po 100 stronach, już myślałam, że ich w ogóle nie będzie.
    książka bardzo pozytywna, z resztą jak wszystkie powieści Mocci :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Można by było przeczytać, chociażby ze względu na Polski akcent :)
    Apropos opisów posiłków... może pan Moccia był po prostu głodny, kiedy pisał tę powieść? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno osobiście sprawdza miejsca, w których bohaterowie się spotykają :). Ciekawe ile kilogramów przytył :P

      Usuń

Zostaw tutaj ślad swojej obecności, z chęcią przeczytam i odpowiem na Twój komentarz :). Coś Ci się nie podoba lub z czymś się nie zgadzasz? Napisz mi o tym. Anonimie, podpisz się